Jak poradzic sobie z wtrącającą sie rodzinka...
mojego faceta?
Podczas wizyt u tesciow+jego brat wiecznie slysze ze ja wszystko robie nie tak jak powinno byc czyli jak wychowywala tesciowa 30 lat temu i jak brat z bratowa wychowywali 10 lat temu.
Nasz maluch ma 8 miesiecy a juz slysze od tej rodzinki ze powinien chodzic. Przy kazdej wizycie tesciowa stawia dziecko na nogi. Kazda moja uwaga konczy sie albo obraza tesciow albo potem slysze ze nie nadaje sie do wychowywania dziecka. Podwazany jest nawet autorytet pediatry (zle leki na przeziebienie przepisza, ze nie powinien dziecku przepisywac cebionmulti). I tysiace innych uwag. Kiedy rozmawiam o tym z partnerem to on mowi ze to jest troska dziadkow i jego bratowej i mowi ze mam wyluzowac ale kiedy spotykamy sie wszyscy to on nie reaguje na zadne zarzuty pod moim adresem. Czy ktoras z Was miala podobna sytuacje i jak sobie poradzilyscie?
Podczas wizyt u tesciow+jego brat wiecznie slysze ze ja wszystko robie nie tak jak powinno byc czyli jak wychowywala tesciowa 30 lat temu i jak brat z bratowa wychowywali 10 lat temu.
Nasz maluch ma 8 miesiecy a juz slysze od tej rodzinki ze powinien chodzic. Przy kazdej wizycie tesciowa stawia dziecko na nogi. Kazda moja uwaga konczy sie albo obraza tesciow albo potem slysze ze nie nadaje sie do wychowywania dziecka. Podwazany jest nawet autorytet pediatry (zle leki na przeziebienie przepisza, ze nie powinien dziecku przepisywac cebionmulti). I tysiace innych uwag. Kiedy rozmawiam o tym z partnerem to on mowi ze to jest troska dziadkow i jego bratowej i mowi ze mam wyluzowac ale kiedy spotykamy sie wszyscy to on nie reaguje na zadne zarzuty pod moim adresem. Czy ktoras z Was miala podobna sytuacje i jak sobie poradzilyscie?