Re: MAMUSIE GRUDNIOWE CZ. 23...
No kurcze, straszne to ząbkowanie. A za pewne to jeszcze nie wszytsko, a dopiero początek. Hmm. I cały czas tylko się domyślam, że to właśnie to. Widzę spuchniete dziąsła, widzę nawet taki biały guzieczek pod dziąsłem - i tu zdziwienie, bo na górnym dziąsełku. Pcha wszytsko co się da do buzi, gryzie, ślinie się strasznie - no to chyba to ząbki? Ech! No i właśnie podczas wieczornego karmienia przed snem zaczyna się wiercić, jęczęć, stękać i się zaczyna zabawa - raz cycek, raz smoczek i tak w kółko. Smaruje dziąsła uspokaja się i znowu cycek i znowu stęka...masakra. Lenka niestety nie potrafi zasypiać sama tylko na rękach i wieczorem zasypiała przy karmieniu, lub zaraz po przytulona do piersi - nie musiałam jej nosić, tylko trzymać. A od paru dni jakby nie mogła zasnąć. Oczy zamknięte, widzę że śpiąca, a stęka i w końcu muszę ją kołysać na rękach, przytulać itd. i wtedy zasypia. No a dziś to już w ogóle jęczała...no i przez sen płakała i się wybudziła i też płakała nawet na rękach.
0
0