Moja świnka morska umarła. Martwię się o drugą.

Macie jakieś rady? Czy ktoś mnie zrozumie, wesprze? Jestem tym przytłoczona, bardzo mi smutno, czuję się wobec świnki winna, że nie stworzyłam jej najlepszego, możliwego życia, że zawiodłam.
Ale moje uczucia nie są ważne a śwince nieżyjącej już nie pomogę.
Została za to druga, miotowy brat tej, która nie żyje. Zawsze były razem. Kłóciły się i szukały u siebie otuchy. Podobno druga świnka z takiej pary umiera wkrótce potem. Co robić, żeby to odwlec.
Nieżyjący brat chorował od dwóch miesięcy. Ten jest w dobrej kondycji. Wiek: 6 lat.
Towarzysza mu nie sprawię. Przekonałam się na tych dwóch, że nie jestem takim dobrym opiekunem dla tych zwierzątek, żeby za kolejne wziąć odpowiedzialność. Ponadto to bardzo drogie w utrzymaniu zwierzątka. Fundować sobie i rodzinie przeżywania śmierci jeszcze jednego więcej też nie chcę.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Druga świnka może żyć kilka lat , nie jest prawdą że z tęsknoty odejdzie druga . Nie możesz się obwiniać to że tyle żyła to piękny wiek jak dla świnki .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Zaginął pies Doberman 02.02.16 (10 odpowiedzi)

Pies zaginął w Koleczkowie w okolicy szkoły, pies zachipowany, na uczciwego znalazcę czeka...

Wojciechowe wzgórze - zna ktoś taką hodowlę? (19 odpowiedzi)

j.w zna ktoś tą hodowlę, warto kupić tam pieska? bardzo proszę o pomoc bo ja się kompletnie na...

Weterynarz dla buldoga francuskiego (3 odpowiedzi)

Witam, czy ktoś może polecić weterynarza, który specjalizuje się w leczeniu buldogow francuskich