Kontynuacja wątku, który musiał zostać zamknięty z powodu ograniczeń technicznych
https://forum.trojmiasto.pl/Nie-doceniamy-tego-co-mamy-t946928,1,140.html

Ja jednak muszę wiedzieć dokładnie, czy tylko rzucili pomysł, a później ich model wykorzystano bez ich udziału. Każdy może sobie rzucić pomysł.

Pewna Norweżka wytłumaczyła mi, że przez cały rok ciężko pracują w tej sztywnej atmosferze i wtedy powstaje u nich pewien zasób nagromadzonych żywszych uczuć, które muszą znaleźć jakieś ujście. Wtedy udają się na wakacje, gdzie mogą się wyszaleć. Potrzebna jest więc wyszalnia.

Sytuacja ludności polskiej
Na terenach zachodnich polityka okupanta wobec ludności polskiej różniła się od polityki prowadzonej w Generalnym Gubernatorstwie. Podstawowym celem polityki niemieckiej na terytoriach włączonych do Rzeszy była bowiem ich bezwzględna germanizacja. Nastąpić to miało poprzez zniemczenie tej części ludności anektowanych ziem, którą uznawano za wartościową rasowo oraz poprzez wytępienie, względnie wysiedlenie, reszty polskiej populacji i konfiskatę jej majątku. Do czasu pełnej realizacji tych zamierzeń ludność polska miała zostać odseparowana od niemieckich mieszkańców nowych prowincji oraz objęta ujarzmiającym reżimem prawnym.

Osoby narodowości polskiej, uznane za nienadające się do germanizacji, były więc traktowane jako poddani (niem. Schutzangehörige), zaś ludność żydowska i cygańska jako bezpaństwowa. W jak najbrutalniejszej formie pokazywano ludności polskiej, że stanowi ona jedynie siłę roboczą i rola jej sprowadza się wyłącznie do wykonywania poleceń władz niemieckich.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Gdańsk-Prusy_Zachodnie

Kolejny problem, z którego nie można się wyplątać.

Skoro nie mogę się ich pozbyć, muszę z nimi dobrze żyć.

Kopernik to przydatna postać. Stalin dla mnie jest przydatny. Ale Hitler to już wątpliwy pomocnik.

Na sznurku miałem coś okrągłego i wahałem tym. Pojawiła się taka biała poświata.

Instrukcja, z której korzystałem, jest w "Przekroju" z 1986 czy 87 roku. To bardzo niebezpieczne.
Najwyraźniej ta instrukcja jest prawdziwa. Wtedy była moda na zjawiska nadprzyrodzone. Była moda na UFO.

Więc może to jakiś sposób na oszukanie schematu Liz? Ma to jednak nieprzewidywalne konsekwencje, te duchy działają w tle, zmieniają całe życie człowieka i czuć je prawie fizycznie na co dzień, nie można się ich pozbyć.

Naliczyłem 5 solidnie osadzonych, choć jeszcze inne się kręciły.

Powiedziała to tym swoim tonem znużonej demencji. Używa go, gdy chodzi o kwestie, jaki duch we mnie mieszka.

Liz mówi, że tylko egzorcysta prawidłowo odwołałby ze mnie Hitlera, Stalina i Kopernika. Ale ci posyłają do psychiatry, więc się raczej nie zdecyduję.
Ale jeśli ktoś mógłby zorganizować dla mnie egzorcystę w jakimś osobnym trybie, to chętnie, bo jestem udręczony.

Rwanda była tak poważnym przypadkiem, że badacze Holocaustu też zajmują się nią. Zaopiekowali się jakby Rwandą.

Zbliża się jakaś zmiana.

Pewnie skończy się to dość szybko. Obstawiam, że C już nigdy nie będą mieli takiej swojej wtyczki.
Pozornie są atrakcyjni, jako wzorzec nawet, ale to sztuczny twór, świecący odbitym światłem.

Tak naprawdę mogę z nimi współpracować, zapewniając większą stabilność. To tak, jakbym biegał z latawcem.

Czytają moje wypociny na bieżąco, czuli na krytykę.

Wszystko opiera się pewnie na pojedynczej osobie.

Trwają jak T mniej więcej.

Nie jest to nowe otwarcie. Nie mają żadnego programu dla świata.