Duży przyrost naturalny to czynnik, który gdzieś tam zawsze pojawia się w tych sytuacjach.
W Rwandzie rząd nie chciał przyjąć uchodźców Tutsi, bo nie było dla nich fizycznie miejsca, bardzo wysoka gęstość zaludnienia.
Indonezja, Turcja - tam dynamicznie rośnie liczba ludzi.
Przed Holocaustem w Polsce też uważano, że Żydzi szybko się rozmnażają.
Ale obecnie w Polsce? Od 1980 roku liczba Polaków nie zmienia się już specjalnie, wcześniej ten wzrost mógł być dynamiczny. Północ jest słabo wręcz zaludniona. Nie było dynamicznego wzrostu w latach 60. czy 70.
0
0