Jestem po kontroli i lekarz nie potwierdzil moich przypuszczen, kazal dalej brac leki na ustabilizowanie perystaltyki, wiec biore. Zbadal mnie i mowil, ze powiez sie trzyma i nie ma rectocele. Z aktualnego zabiegu jest zadowolony, te male przecieki moczu powiedzial, ze powinny zniknac jak sie wszystko wygoi i zaczne fizjoterapie uroginekologiczna -po 6 tyg. Zobaczymy, po burchu 21% musi miec reoperacje w ciagu 5 lat pp zabiegu, mam nadzieje, ze tym rezem nie wylosuje juz nic z tej puli operacje mialam w szpitalu sw. Róży w Krakowie. Najwieksza roznice czuje w pozycji pecherza, nic mi nie wypada. Cewka tez nie wypada. Lekko czuje czasem szwy po rochardsonie, zobaczymy jak bedzie z czasem. Generalnie z tym gojeniem sie jest tak ze przez dzien czasem 2-3 cos dziwnego czujec, a pozniej to znika, albo znowu cos innego sie pojawia i znowu znika. Wiec staram sie nie myslec o tym i nastawiac sie na to ze
Musze poczekac te 4-6 tyg. Po samej narkozie srednio sie czuje, mam zawroty glowy przy wstawaniu, jestem oslabiona. Moze to tez przesilenie wiosenne. W pt ide do internisty jezeli samo mi nie minie.
0
0