Wiekowa, ja od 5 miesiecy cwicze nic innego jak wlasnie miesnie Kegla i poprzeczny brzucha. Wydaje mi sie, ze efekt wlasnie jest, nie pojawil sie od razu, dopiero po 2 miesiacach systematycznych cwiczen dzien w dzien cos poszlo do przodu m.in: poprawilo sie napiecie (na poczatku nie umialam ani troche zacisnąć a co dopiero uniesc do gory), nie mialam juz uczucia ciala obcego, poprawila sie wydajnosc mikcji, chodzilam do toalety rzadziej, w koncu gula zaczela ruszac z miejsca i czesciej wracala ×do siebie× wydaje mi sie, ze dopiero wtedy zaczal pracowac dzwigacz odbytu; przyjemnosc z sexu tez jest wieksza :-D. Bylo wiele momentow zwatpienia, ale sie nie poddawalam i nie poddaje. Musimy tez wziac pod uwage, ze miednica (centrum naszego ciala) scisle wspolpracuje z innymi miesniami m.in poprzecznym brzucha, autochtonicznymi miesniami grzbietu (miesniem wielodzielnym). Jesli ktorys z tych elementow nie dziala pojawia sie problem. Jestem przekonana, ze zeby cwiczenia Kegla zadzialaly trzeba tez troszeczke zmodyfikowac styl zycia tj.:
- najwazniejsze! Nie przec podczas oddawania mikcji i stolca, to sie ma dziac samoistnie, bez najmniejszej sily- najlepiej byloby zakupic podnozek, ktory pomaga w utrzymaniu lepszej pozycji podczas zalatwiania sie i to staje sie prostsze
- prawidlowa postawa - nie garbimy sie
- wstawanie, siadanie, dzwiganie tylko na prostych plecach angazujac dno miednicy
Lekarz gin u ktorego bylam powiedzial, ze obnizenie narzadow nie robi sie w jeden dzien, na taki stan pracujemy latami (np. Ciezka praca fizyczna + szybki intensywny porod) dlatego tez nie naprawimy tego tak szybko jak bysmy chcieli.
Cwiczenia jakie wykonuje sa czyms w rodzaju treningu silowego,
- pozycja odwrocona klek podparty na przedramionach rece rozstawione rownolegle do tulowia, nogi zlaczone, pepek nisko (pozycja wyjsciowa) wdech przygotowujemy sie, wydech: zblizamy spojenie lonowe do kosci ogonowej nie zaciskajac przy tym kegla, w tym cwiczeniu ma pracować sam brzuch, podejrzewam, ze ilosc serii i powtorzen nalezy dostosowac do swoich mozliwosci
- ta sama pozycja: zaciskanie i unoszenie(podciaganie) miednicy do gory skurcze po 8 sec/ przerwa tez 8, w serii 6-8 do tego dochodzilam stopniowo
- teraz robie dodatkowo skurcze szybkie 2sekundowe z unoszeniem miednicy
Cwiczenia te wykonuje pod okiem fizjoterapeutki, skonsultujcie sie z kims kto sie na tym zna, zeby nie zrobic sobie kuku. Kobitki wazne tez jest nasze myslenie, nie dolujmy sie nasza nieciekawa sytuacja, trzeba ten stan zaakceptowac (wiem jak jest ciezko) jest jak jest. Gdzies wyczytalam, ze podobno stres tutaj nie pomaga - a nawet nasila problem.
Szukajmy rozwiazan, dzielmy sie naszymi spostrzezeniami, podnosmy sie na duchu i wysylajmy dobra energie :-) to na pewno nie zaszkodzi.
Jak bede miala chwilke napisze Wam jeszcze troszke o innej metodzie ćwiczeń, jeszcze jej nie wyprobowalam, ale brzmi swietnie.
Pozdrowionka :-*
0
0