Obniżenie /wypadanie macicy

Dziewczyny, które macie obniżenie /wypadanie macicy jak sobie radzicie? Ćwiczycie czy operujecie czy pessar, leki? Jak u Was z wyproznieniem? Ja pomimo mojego dość młodego wieku, 3 porodów, chyba coraz bardziej skłaniam się ku operacji. Ćwiczenia mięśni nie pomagają. Kto Was leczy? Podzielcie się doświadczeniami? Z góry dziękuję
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 13

Kitka rower odpada, jak i wszelkie biegania, szybkie marsze, długie spacery jak i dużo ćwiczeń w pozycji stojącej, ciągnie grawitacja w dół.
Dobre są ćwiczenia pod okiem fizjo, na leżąco, ew na siedząco, joga, basen ale bez obciążania mięśni brzucha i dna miednicy
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Na zaspie. nie mam zastrzezen do samego porodu, jedynie z prespektywy moze bez senu byla ta proba ochrony krocza, ale to jest zgodne z najnowzszymi wytycznymi. moze gdybym krocej parla to nie byloby takie efektu. Tylko ze to gdybyanie. niektorze babki bite 2h pra i nic im nie jest. mozna wiec gdybac. jest jak jest i trzeba jakos ten bajzel posprzatac. Dla mnie glodek to zaden uroginekolog.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Współczuję Ci. A gdzie rodziłaś jeśli można wiedzieć? To jest straszne. Naprawdę. Według mnie dużo zależy od tego na kogo się trafi. Ja żałuję wywoływania porodu i wyboru szpitala. Mi Głodek powiedział to samo, że jest za szybko na ocenę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Glodek mi powiedzial, ze to za szybko po porodzie zeby stwierdzic, ale ze on nic tu nie widzi, zadnego rectocele. ze to od diety i mam jesc zupy...a przez to ze chodzilam na fizjo i wzmacnialam miesnie plus pilam napary z babki jajowatej to dawalo sie to wszystko jakos ogarnac. ale z czasem ta babka juz nie pomagala, zaczal mine pobolewac brzuch, wieczorami mialam cale jelita wywalone, bo na dole robil sie "zator" i zamiast wychodzic co powinno to sie zbieralo/gromadzilo ;/ proktolog mowi, ze to moze byc rectocele lub zerwanie jakis nerwow skoro nie czuje parcia kiedy powinnam i "gromadze". a efekt tego gromadzenia jest taki, ze jak w koncu czuje potrzebe to wilkosciowo jest tyle tego, ze peka mi tylek...doslowanie. jakbym rodzila tylkiem....musze sobie manualnie pomagac :( nie bede opisywac.... i zadne laktulosy, czopki, blonniki mimo ze je zajadam nie daja mi gwarancji ze akurat tego dnia nie bedzie tak zle ze znowu pekne... a te szczeliny odbytu to masakra. ciezko je wygoic, poza tym moga sie z tego zrobic przetoki ktore juz trzeba operowac...ja pierwszy okres porodu przespalam, w szpitalu spedzialam niecale 2h z czego 10 min to byl 1 okres. i widzisz i i tak u mnie wszystko sie rozjechalo. wiec nie ma jednej recepty na to jak przejsc przez porod i nie miec rozwalonego podwozia.
Dlatego wlasnie jade do krakowa, chce zeby mi ktos w koncu powiedzial co dokladnie mam i co mozna z tym zrobic. i co z kolejna ciaza. tak zyc sie nie da.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

A ja sobie myślę że jestem frajerem że dałam się namówić na wywołanie zamiast poczekać aż samo się zacznie. Aż organizm będzie miał czas na rozciagniecie się a nie takie wciśnięcie dziecka na siłę.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Przejrzałam wątek i widzę że pisałaś że u Ciebie jednak było wszystko ok. Po wizycie u Głodka i ćwiczeniach z fizjo. Co się zmieniło że jedziesz do Krakowa?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

czesc dziewczyny, Dawno mnie nie bylo tutaj. Jednak z perspektywy dr Glodek to mi glupot nagadal. problem tylko sie poglebil. teraz chodze po proktologach, chce tez pojsc do urologa na konsultacje. Jade pod koniec sierpnia do krakowa do dr szymanowskiego na konsultacje. jak on nie pomoze to juz chyba nikt.
Dagmara, to jest nie do przewidzenia. ja tez sie czuje oszukana. pierwszy porod, bardzo krotki, male dziecko a i tak masakra i obnizenia...proktolog mnie wypytywal o to i mowi ze to nie mialo prawa sie wydarzyc u pani. a jednak. tez sobie mysle, ze jestem frajerem ze chcialam naturalnie. kolezanki dogadywaly cesarki na zyczenie teraz nie musza zbierac podwozia do kupy....
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dzięki za odpowiedź. Poprostu jestem załamana tym wszystkim. Byłam spełniona jako matka jednego dziecka i teraz przez to wszystko żałuję że się zdecydowałam na drugie. Bardzo żałuję. Jestem 6 miesięcy po porodzie. Pierwszy poród sam się zaczął i wszystko było ok. A teraz wywoływany i jest masakra. Nie sądziłam że moje życie aż tak się zmieni.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Hej Dagmara. Na pewno chodzenie nie jest szkodliwe;) także wszelkie marsze, nordic walking jak najbardziej wskazane. Pływanie jest ok, o ile płynnie oddychasz i nie wstrzymujesz oddechu (więc nurkowanie częściowo odpada). Rower jest ok, jeżeli nie czujesz wtedy dyskomfortu między nogami.. i najlepiej unikać pozycji stojących na rowerze, wielkich wybojów i pozycja bardziej jak na miejskim niż na szosie, bo nie powinno się zgniatać brzucha. Pilates i joga wchodzi w grę, w internecie sporo jest zestawów ćwiczeń dla kobiet z obniżeniami, zobacz sobie na obcojęzyczne filmy np. na youtube profil femmefusionfitness (wszystkie jej ćwiczenia są bezpieczne dla obniżeń), z polskich na blogu treningdlamam są zestawy, na instagramie pani_fizjotrener też ma ich trochę. Jest też trochę treningów angielskojęzycznych, ale są płatne i nie najtańsze - restore your core, popup lift, Sarah Duvall, to co ja znalazłam. Jeżeli mieszkasz w dużym mieście, to istnieje Cantienica, instruktorzy prowadzą zajęcia w kilku miastach Polski. Dagmara, ile po porodzie jesteś? Ja jestem ponad cztery miesiące a czuję, że nawet pozornie bardzo proste ćwiczenia sprawiają mi sporo trudności. Na pewno wszelkie sporty wysiłkowe odpadają na początku, póki nie zbuduje się silnej podstawy, czyli wzmocnienia mięśni głębokich, potem można próbować innych aktywności o ile nie pogarszają symptomów, każde ciało jest inne i to co jednemu zaszkodzi, innemu pomoże.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Mam pytanie odnośnie ćwiczeń. Czy ćwiczycie coś żeby schudnąć? Cz kompletnie nic już nie można robić? Jestem załamana swoim wyglądem po ciąży.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dagmara na rozciągnięcie już nic nie pomoże, jedynie plastyka,
Ja też mam rozciągniętą z drobnymi powierzchniowymi pęknięciami, które owszem sie wygoiły ale nie zrosły
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Anno a możesz powiedzieć jakie miałaś obniżenia?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja ćwiczę z fizjoterapeutą i za bardzo efektów nie ma. Moja pochwa dodatkowo jest bardzo rozciagnieta.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dokładnie tak jak piszesz Hela, to pomaga tylko przy drobiazgach a nie przy poważniejszych uszkodzeniach.
W moim przypadku ćwiczenie mięśni, tj ich napinanie powoduje znacznie silniejszy ból zew i wew narządów, dlatego padło podejrzenie uszkodzenia mięśni i nerwu sromowego. Do czasu wyjaśnienia przyczyny bólu mam się wstrzymać z ćwiczeniami
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Gdybyś chociaż przelotnie przejrzała wątek, to wiedziałabyś, że większość z nas korzystała z fizjoterapii i niewiele to pomogło.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dziewczyny a próbowaliście pracy z dobrym fizjoterapeutą specjalizującym się w terapii mięśni dna miednicy?
Mi ginekolog powiedziala, że tylko zabieg jeśli chce sobie pomóc ale zaczęłam szukać i po kilku spotkaniach z fizjo mam po problemie. Mam dalej ćwiczyć już sama, żeby mięśnie się wzmacniały ale jest niebo a ziemia. Tez mi wystawały strzępki, a teraz już ich nie czuje :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4

Dagmara też nie wytrzymuję, płaczę ciągle, odizolowałam się od ludzi, współżycie jest niemożliwe, mam po związku, więc doskonale wiem co czujesz. Fakt nie ma idealnej metody, i już zawsze będziemy kalekami, bo to jest kalectwo, ale lekarze, system powinni zrobić wszystko aby nam pomóc i to w trybie pilnym. Poza tym powinny być odszkodowania za takie okaleczenia

Też mam problem ze strzępkami, są tak porozrywane od wzierników że przeszkadzają, są ruchome, zmieniają pozycję podczas podcierania się, chodzenia, siedzenia. Czasem wpadają do środka, innym razem uciskają ujście cewki moczowej, ból straszny, nie wiedziałam że strzępki mogą boleć. Czasami sznurek od tamponów wciska się pomiędzy te naderwania. Do zabiegu byłam prawie cała ;), nie było strzępek tylko jedna całość, choć nieco zmieniona, bo dziewicą nie jestem, ale po zabiegu wyglądam jak po porodzie SN, nie tylko strzępki ale i srom i krocze zmienione, oczywiście nic nie zszywane :(. Kilku ginekologów pytało się mnie czy rodziłam bo tak wyglądam i na zew i w środku, do tego wszystkie problemy jak po porodzie a ja nigdy nie byłam w ciąży.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dokładnie. Dla mnie to też jest koniec życia. Uważam że nawet macierzyństwo nie było warte takiego poświęcenia. To dosłownie zniszczyło moje życie, mój związek. To utrata kobiecości, w dodatku utrudniająca codzienne życie. Ja właśnie miałam myśli samobójcze. Nie wytrzymuje już tego. Gdybym miała 60 lat to pewnie łatwiej byłoby się z tym pogodzić. A jak młoda kobieta, która do tej pory żyła pełnią życia z mężem i dzieckiem, nagle staje się nieatrakcyjnym wrakiem kobiety, ma się cieszyć z życia. Byłabym w stanie zapłacić naprawdę dużo żeby się tego pozbyć. Ale nie ma złotej metody. Już sama nie wiem gdzie jechać. Ma może któraś z Was problem z wystajacymi strzepkami błony dziewiczej?
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

A jak zdobyć skier na o badanie i gdzie je wykonać, i czy jest bardzo bolesne? Wiem jak technicznie wygląda, bo czytałam, boję si bólu, mam bardzo niski próg bólu, pobranie krwi jest ledwo do wytrzymania. Pessarów i tak nie mogę, zrobi mi się odleżyna, obecnie tamponów nie mogę już stosować dłużej niż dwa dni. Na winyl też źle reaguję, kupuję sobie takie rękawiczki do domowych prac i zawsze mam odparzenia po nich.
A Mam nadzieję że po tej ciąży nic się u Ciebie nie pogorszy. Może warto tym razem rozważyć CC? U kogo chcesz się ew operować w wyżej wymienionych miastach? Czy da się to zrobić dobrze na NFZ? Bardzo się boję że trafię do jakiegoś partacza, i będzie jeszcze gorzej.

Dagmara doskonale Cię rozumiem, choć nie mam dziecka.

Kitka, ale dla mnie to właśnie jest koniec świata, koniec życia, dosłownie. Bo to jest coś, co nie miało prawa się wydarzyć, to nie było usuwanie macicy aby nastąpiły zaburzenia statyki, poza tym mam jeszcze inne problemy.
Najbardziej przykre że nikt nie chce pomóc, dać skierowań na konkretne badania, bo uważają że to nie zagraża życiu? A właśnie zagraża, bo aby jakoś w miarę wytrzymać to przedawkowuję leki przeciwbólowe w 3-4x dopuszczalne normy, a i tak nie zbija to całkowicie bólu, do tego ograniczanie płynów ze strachu przed zesikaniem się w gacie. Na szczęście nie mam myśli samobójczych, ale nie wiem ile jeszcze wytrzymam. Dlaczego mam cierpieć z powodu i**oty który mnie okaleczył na całe życie? Mam być szczęśliwa z tego powodu? Gdybym miała pieniądze to pojechałabym do biegłego, zrobiłabym badania i walczyłabym w sądzie, ale niestety nie mam. Taki "ktoś" powinien być pozbawiony prawa do wykonywania zawodu aby nie okaleczył innych kobiet.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Co do uszkodzen, tak jak pisalam wczesniej. Obnizony pecherz, przednia i tylna sciana, macica, uszkodzone zwieracze...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Od kiedy własny pokój? (48 odpowiedzi)

Dziewczyny tak się zastanawiam, od kiedy przeniosłyście wasze maleństwa do własnych pokoi? Moja...

Czy terapia małżeńska ma sens? (27 odpowiedzi)

Do terapeuty poszłam sama w kiepskim stanie psychicznym. Mam małżeński kryzys, kolejny. Mam dość....

problemy ze skora (5 odpowiedzi)

z 3 tyg temu zauwazylam u 1,5 rocznego synka ze na glowce gdzie ma wloski ma wysuszona skore,...