Witam, dziecko mojej przyjaciółki, które ma 5mies ma oczopląs fiksacyjny(stwierdzone przez lekarza). Koleżanka bardzo się martwi, płacze, nie wiem juz jak jej pomoc. Może ktoś z Państwa miał podobne doświadczenia i może polecić dobrego specjalistę? Jak było z Waszymi dziećmi, wyrosły z tego?
Będę wdzięczna za wszelkie odpowiedzi.

Autorko napewno twoja kolezanka jest smutna... Kazda mama reaguje placzem jak cos zlego sie dzieje , ja mam tzw gacie pelne jak moje dziecko ma nawet katarek wiec rozumiem ją. Nieatety nie wiem co oznacza oczoplas fiksacyjny ale mozesz powiedziec swojej przyjaciółce aby przeszla sie na onkologie dZiecięca i jak wyjdzie z tamtad zeby przemyslala jakie ludzie maja problemy.... I mysle ze troche odpuści.. Wystarczy jej jedna wizyta w akademi

Jak Twoje dziecko będzie miało "katarek" to też się przejdź na onkologię dziecięca, zamiast mieć pełne gacie.

Qwerty zwrocilam sie do ciebie? Widac ze po drugiej stronie siedzi niedojrzala osoba....

Głupia jesteś xzy i porąbana równo .

Aha.

Ogarnij się , każdy ma swoje problemy i proponowanie aby podejść na onkologie nie jest najlepszym pomysłem , jest dość okrutne . tak jedni maja większe inni mniejsze problemy,ale każda matka kocha SWOJE dziecko i jest w nie zapatrzona wiec ma prawo ryczeć , śmiać się jakkolwiek reagować i robić z igły widły . J

To nie ja proponowałam iść na onkologię, wiec sama się ogarnij. Jednak jak najbardziej się z Tobą zgadzam, w 100%. Tak jak jedna mama ma prawo się martwić katarkiem u dziecka, tak druga ma prawo się martwic oczopląsem. A porada w stylu "idź na onkologię, nie przejmuj się swoim dzieckiem" jest bardzo nie na miejscu.

~Zmartwiona, jak rozumiem lekarz nie zostawił Twojej koleżanki bez porady co robić dalej? Z tego co wiem, to choroba którą można leczyć. Zdiagnozowana przecież bardzo szybko.

qwerty -->> nie chodziło mi o CIebie :) A tak nie chchacy odpowiedz poszła pod Twój post