O N I ...
~Kiwdul NNeb
(22 lata temu)
Upadły ANIELE... Aniele Boży- Stróżu mój...Ty zawsze przy mnie stój...Rankiem niepokojącym i zmierzchem otulającym...Jesienią przyozdobioną umierajacym życiem ...i wiosną odradzającą umarłych...I latem dogrzewajacym me umarnowane kości...ANIELE BOŻY SRÓŻU MÓJ... pilnuj mej duszy przed zniewoleniem zła...pilnuj przed okaleczeniem... Nie daj mi się zapomnieć w złych chwilach...nie pozwalaj bym przymykał oczy na złe uczynki...Podpowiedz, gdy zbłądze...podaj mi, proszę, dłoń Swą Jasną , gdy upadne...
ANIELE BOŻY STRÓŻU MÓJ...PRZEPRASZAM CIĘ...już więcej tak nie chcę...ja już nie będę...
Dr. Lecter-...tak...wrażliwy jesteś...I nie obrażasz się...Opowiem Ci bajkę...a bajka będzie prawdziwa...i długa...i z odległego dzieciństwa ją wyciagnę...
Ale prosze...jeszcze nie teraz...jeszcze nie dzis...i...nie tutaj....Spotkamy się...
Wówczas.
Tak -masz rację...NIGDY nie pogodzę sie z tym, co robią...ŻANIE...Nie mogę...bo wówczas...nie byłbym tym-kim jestem- Człowiekiem...I Ty byś się nie pogodził z tym...gdybyś tylko wiedział...
..........nie-nie brzydzę się Lauerem-to inny człowiek...Brzydzę się tylko jednym-świadomym zakłamaniem...
A żal mnie ściska przeogromny za tych, co nie znają MIŁOŚCI...Tak bardzo IM współczuje...tak ogromnie...
Dziękuje Ci za wraźliwość...
...i mam nadzieję tylko, że nie jest ona ...udawana...i...że nie masz rozdwojenia jaźni(Ty wiesz o czym pisze..."(...)Tropic (...) "
WER -...przepraszam, że sie wtrącam...ale myślę tak sobie...że już nie bedzie dalszej części serialu...serialu pornograficznego...
Trzymaj się WER ciepło...i pomyśl o innych przyjemniejszych rzeczach....niż to...to, co było...
Przepraszam...
BT-...nie ...nic nie jest "nie tak"...To tylko IFCIA jest taka niesamowita...
Taka ...wspaniała...
I za to pragnę JEJ podziękować...
SAMOTNA -.... i nie pytaj się mnie dlaczego właśnie dzisiaj i właśnie tu i do Ciebie zacytuję "Boga MIŁOŚCI" Georga MacBetha...bo jeszcze i ja tego nie jestem w stanie pojąć...Nie wiem ...Boże...jak ja mało wiem...jak mało...
(Woły piżmowe są przystosowane do życia w warunkach nearktycznych. W ra-
zie niebezpieczeństwa zwierzęta te zbijają się w gromadę tworząc mur obronny
lub tzw. "'jeżozwierza" z cielętami pośrodku)
"Odnlazłem je między dalekimi wzgórzami, nad zamarzniętym
jeziorem,
Na skrawku nagiej ziemi. Zbite w szczelny pierścień
Przypominały rogową arkę. A wokół nich
Krążył z wywieszonym językiem
Z uszami położonymi pod wiatr z wolna zaciskając się
Wilczy wir. Gdy odetchnąłem, jakiś fragment kości i
Mięśnia oderwał się od masy i skoczył do
Przodu. Nacisk sfory osłabł jak gdyby
Ktoś rozluźnił broszę. Lecz kiedy byk wrócił do
Stada, obrotowy kołnierz zacisnął się bardziej. I tylko
Sowa unoszona wiatrem za białe skrzydła
W szkłe powietrza, czujna o swoje małe,
Szybowała dość wysoko by wniknąć w odsłonięty środek
I uchwycić przyczynę. Dla opieszałego mózgu każdego ze
Zwierząt nad zamarzniętym jeziorem to, co leżało w kolebce
Zwieńczeniu rogatych głów było czymś w rodzaju bóstwa. Kiedy
Powstawała arka, jego brwi trącały się łokciami. Trzeba mu
Było czułego łona z dala od tego żelaznego kołnierza
Śmierci, groty w rogowym pierścieniu, który krąg
Ich ciał podbił futrem. Że kołnierz Śmierci
Jest kością z ich własnych czaszek, że czulsze łono
Otworzy się pomiędzy dalekimi wzgórzami w zmasowanym
Zrywie mięśni, że ich nieśmiertelne cielę leżało
Martwe na śniegu z rogami wrytymi w lód jakby szukało
Trawy -tego nie chciały czuć ani widzieć. A przecież
Gdyby ta góra futra mogła pęknąć i popłynąć
Jak rzeka lodem w odwilż, jak otwarty grób,
Przebiłaby się przez lodową skorupę do uwięzionej
Żywności i nieustępliwy krąg śmierci
Zadrżałby, syte stado objęłoby we władanie
Łagodną wyniosłość pagórka, a w trawie zasiałoby
Ziarno przyszłości. Tak myślałem. Lecz stado zapadło
Nad brzegiem jeziora, na równinie, sfora zamknęła się,
A lód pozostał. Wtedy zrozumiałem, że bóg w arce z rogu
Jest Bogiem MIŁOŚCI, który kazał mi umrzeć..."
***
(Ode mnie- Narrator widzi we śnie stado wołów piżmowych
otoczone przez atakujące wilki. Woły nie wiedzą,
że cielę które ochraniają już nie żyje i że
mogłyby uratować się by dać życie innemu, gdyby
przerwały krąg i uciekły...)
....
ZWIERZAK-(poznasz mnie)...wiesz...ja Ciebie jednak lubię...Naprawdę...mimo tego, co napisałeś po tym-jak oglądałem "E.I." ...zrozum...Ja juz taki jestem i za stary na zmiany...Choć tak młody przy morzach...oceanach, które kocham...tak, jak można kochać coś bezosobowego , coś czego nie można...zrozumieć...
i........sam byś bronił swym pyszczkiem tą, którą byś KOCHAŁ tak ogromnie, jak ja....bezgranicznie...Na ZAWSZE.
MIXER..."(...)Więcej treści, nawet ostrych a mniej paplania o niczym."....i tak bedzie....tak będzie...
AMENO -zapomniałas o mnie...troszeczke, prawda?
Ale ja o Tobie-nie...
PLAGIACIE-...widze, że zyjesz i niedawny ból głowy zakończył się...No i dobrze...no bo jak mogłoby byc inaczej???Pozdrowienia-plagiatowe(ale serdeczne) !!!
***
....a teraz juz kończe...miało być tu jeszcze pare osób...ale nie dziś...Dzisiaj zaraz napisze coś jeszcze...ale to juz coś innego ...I nie może byc pod " ONI" bo ONA jest tylko JEDNA...JEDYNA WE MNIE...I TAK NA ZAWSZE...
0
0