Re: Przedszkole Bystrzaki Gdynia Dąbrowa
Zaczynając od przedstawionej wspaniałej wizji półkolonii, to jest deklaracja:
Jeśli pracujesz w okresie letnim, a chcesz,
aby Twoje dziecko spędziło twórczo wakacje...
Zapraszamy od poniedziałku do piątku
w godz. 7.00 17.30.
Przewidujemy zabawy tematyczne:
muzyczno - językowe, eksperymenty,
dni twórcze, sportu i wycieczki.
Jeden miesiąc w cenie 500 zł.
Pół miesiąca w cenie 250 zł.
Wyżywienie 8 zł dziennie
Chciałybym podzielić się z Państwem swoją opinią na temat organizowanych przez (chociaż słowo to nie jest adekwatne do tego co zoferowali najmłodszym).
Moje dziecko uczetniczyło w "półkoloniach" zarówno w lipcu jak i w sierpniu. Przed zapisem dziecka spotkałam się z Panem D., który, przedstawił mi piękna wizję półkolonii, z wycieczkam (które, nie będą płatne dodatkowo), nauką jezyka angielskiego, w grupie wiekowej 6-7 lat w przedszkolu przy ulicy Koperkowej 2.
Półkolonie w lipcu rozpoczęły się dobrze. Już na samym początku dostałam informację o wycieczce do zoo, moje dziecko bradzo się ucieszyło i nie mogło doczekać się wycieczki, jakże duże było rozczarowanie, że wycieczka nie odbędzie się z "przyczyn technicznych".Kolejnym zdziwieniem był fakt, że mieliśmy za ta wycieczkę zapłacić 30 zł-a ponoć miały być już wliczone w cenę.
Cały lipiec czekałam, że możę faktycznie coś się zacznie dziać-fakt była jedna wycieczka do straży pożarnej (tylko dlaczego TYLKO JEDNA?) W lipcu przekonała nas też postać Pani E.-którą moje dziecko bardzo polubiło.
Zmiany wychowawców odbywały się tak często, że dzieci nie mały możliwości uzyskać poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji kiedy ciągłe pojawiał się ktoś nowy i absurdem dla mnie było ponowne pytanie mnie o numer telefonu po 5 tygodniach uczestnictwa na "półkoloniach". Jaki jest przepływ informacji-gdzie były karty dzieci i po co w ogóle je wypełnialiśmy? Co by się stało gdyby potrzebny kontakt z rodzicem a Pani zgubiłaby swój zeszycik z numerem telefonu?
W sierpniu też bez pytania nikogo o zdanie zmieniono przedszkole na placówkę przy ul. Koperkowej 45 i tam to już naprawdę legły moje ostanie nadzieje na udane wakacjie dziecka. gdzie były grupy wiekowe, skoro moje 6 letnie dziecko uczestniczyło z dwulatkami, przy czym maluchy zajmowały cały czas tych Pań i nie poświęcały innym dzieciom uwagi. Kiedy po raz kolejny zmieniły sie Panie, zostałam zapytana czy moje dziecko jest na półkoloniach czy będzie uczestniczyć, bo Pani musi wszystkich poznać. W lipcu był taki czas, że dzieci zawsze odbieraliśmy z ptrzedszkola przy ulicy Jemiołowej, Panie nigdy nie pofatgowały się, aby zapewnić dzieciom jakieś gry lub zabwy, dzieci były pozostawione sami sobie. Panie zwsze spedzały czas na miłej rozmowie - ze sobą.
Kiedy przychodziłama po dziecko, mówiąc imię dziecka i poprosiłam o zawołanie Pani powiedziała, że tu wszystkich nie zna i mam sobie wejść i zabrać swoje dziecko. Czy naprawdę przez siedem godzin nie można się było chociaż postrać aby poznać imiona dzieci, którymi się Panie miały opiekować.
Mam wrażenie, że te niby pólkolonie zorganizowane były wyłącznie dla pieniędzy, przy czym nic Państwo nie daliście w zamian. Mam wrażenie, żę placówka była źle zarządzana a nawet pozbawiona kontroli. Nikogo nie interesowały uczestniczące dzieci. Przechowalnia. Panie były szorstkie dla dzieci, nawet kiedy moje dziecko wychodziło z przedszkola z płaczem Pani zamiast się zainteresować i pomóc w rozwiązaniu problemu zamknęła drzwi zostawiąjąc Nas samych w szatni - i to ma być pedagog? Właścicielom wydaje się, że jednostka nic nie znaczy, ale radzę zwrócić większą uwagę na ofertę ,a napewno na to jak ją przedstawiają a jaka jest w reczywistości.
13
5