Oprócz otoczenia w którym mieści sie przedszkole nie ma tam nic dobrego. Niestety nawet tego nie potrafią wykorzystać, bo dzieci nigdy nie były na spacerze w lesie. Nawet w upalne dni, zamiast większość czasu spędzać na dworzu, dzieci były tam góra 2x.
Dyrektorka, zamknięta na sugestie rodziców, winą obarcza istniejące przepisy. Doszło do tego, że rodzice najpierw sprawdzali możliwości w kuratorium, które nie widziało przeciwskazań, tak jak dyrekcja przedszkola.
Częste zmiany nauczycielek prowadzących grupy. Wydaje się, że wsród kadry atmosfera nie jest najlepsza i każdy nowy nauczyciel nie wytrzymuje i zmienia placówkę, jak tylko nadarza się okazja.
Ciężko uzyskać informacje od nauczycielek, które za każdym razem, czy to rano, czy po południu, w grupie siedziały na drugim końcu sali, zamiast przynajmniej w jednej osobie być blisko wejścia i jeśli jest taka potrzeba rozmawiać z opiekunami.
Dzieci były przymuszane do leżakowania, nawet jak nie miały na to ochoty.
Dzieci kończące "0" w tym przedszkolu są gorzej przygotowane od reszty pierwszoklasistów.
Dyrektorka powinna zmienić podejście i otworzyć się na zmiany, bo z obecnym podejściem nie powinna pełnić tej funkcji.
Dzieci, to nie roboty, a tak wydaje się je postrzegać obecna dyrekcja.
5
1