Re: Przegrzewanie dzieci w przedszkolu
Zgodze się z tym że dzieci są różne, różnie są ubierane, niektóre cieplej niektóre lekko. Ale tu też zależy jaką dziecko ma odporność.
Mój jeden syn (7 lat) to musi mieć o jedno ubranie więcej niż większość dzieci, chociaż bluzka na krótkim rękawie, ale musi, bo inaczej później w domu chory, najczęściej z zapaleniem oskrzeli, można powiedzieć że byle wiaterek i on już rozłożony. W zeszłym tyg jak było ciepło wyszli na dwór, miał krótki rękaw na sobie i bluze w szatni, i wyszedł bez bluzy jak inne dzieci z klasy, i już w domu siedzi bo chory.
A jego brat bliźniak to przy temp 10 stopni jak wyjdzie w krótkim rękawie to nic mu nie jest, teraz z rana wystarczy mu krótki rękaw i bluza, a pierwszy to musi mieć to samo + kurtka.
Córka (4 lata) też może być lekko ubierana, jedynie z rana cieplej. I jak w przedszkolu idą na dwór, to zakłada wszystko co ma, a później na dworze albo sobie ściągnie ubranie, albo nie, zależy czy jej zimno czy ciepło.
A pogody są różne przecież. Tak samo różne dzieci, różne odporności.
Z mojej trójki dzieci, jeden musi być ciepło ubrany.
Więc nie patrzcie na inne dzieci, jak są ubrane, bo kto może się lekko ubrać ten może, ale nie wszyscy.
A panie w przedszkolu ubierają dzieci w to co dzieci mają w szatni, bo skąd mają wiedzieć czy dziecko może być lekko ubrane czy nie?
Tu już rodzice powinni pomyśleć, zawsze można rano ubrać dziecko cieplej, a jakieś ubranko zabrać ze sobą, żeby dziecko nie założyło jak będą wychodzić. Lub wytłumaczyć dziecku że jak będą wychodzić to żeby czegoś nie zakładało.
Tu nie można winić pań z przedszkola że wasze dzieci są przegrzewane jak idą na dwór.
Taka przedszkolanka by musiała sobie zrobić liste jakie dziecko co ma zakładać, i samo szykowanie do wyjścia by długo trwało, bo jeszcze by musiała sprawdzać czy kazde dziecko jest ubrane zgodnie z wymogami rodziców.
5
0