mi gasrotolog powiedział, że nasionka wystarczy załać wrzątkiem, przykryć i poczekać aż ostygnie, że nie trzeba gotować. 1-2 łyżki sienienia na filiżankę, niemielonego.
ja kupuje takie mielone i tez wrzatkiem zalewam i barzdo mi pomoglo na bol gardla ktory trwal wieku pilam 2 tygodni-rzeczywiscie to nic specjalnego no ale coz i pomoglo :)
Ja popijam siemię na chore gardło i przy okazji na żołądek. Kupuję mielone. Zalewam wrzątkiem łyżkę siemienia. Mieszam i odstawiam do ostygnięcia. Potem już nie mieszam tylko popijam po łyczku to rzadsze z wierzchu, a to gęste z dołu wyrzucam.
Ja właśnie mojej Wiki parzę siemię lniane na gardełko.
Zalewam wrzątkiem, przykrywam na jakieś 15min, odcedzam (ale gluty zostawiam bo one najważniejsze) i wlewam troszkę soku malinowego - tak zaleciła Pani DR i pomogło!
Mi pomogło :) kisielek gotowałam 2-3 min potem przelewalam przez sitko zeby nasionka nie wpadaly. A takie mielone to czesto popijam z mlekiem (zalewam goracym i czekam az zgestnieje) i jeszcze dodaje miodku - polecam bo smaczne i zdrowe :)