Terminal Kontenerowy w Gdyni (ten, gdzie parkuje prom Stena).

Jeśli ktoś potencjalnie zainteresowany pracą w tym Terminalu (nie mylić z GCT z naprzeciwka), chciałby się dowiedzieć jak się tam pracuje (zwłaszcza w jednym z działów) zachęcam do kontaktu : docent585@wp.pl W tej chwili to wszystko co mogę napisać, bo właśnie administrator forum - po trzech latach dyskusji w tym wątku na forum - uznał, że należy cały watek ten wątek usunąć (nie poszczególne, ponoć zbyt mocne komentarze a cały wątek! No cóż, niektórych pracodawców prawda w oczy kole, więc interweniują, żeby ukryć fakty przed światem zewnętrznym.
W temacie tego Terminala, zapraszam także na inne fora o pracodawcach.
popieram tę opinię 126 nie zgadzam się z tą opinią 4

No niezłe jaja.
popieram tę opinię 102 nie zgadzam się z tą opinią 3

Po pierwsze kolego - ze strony BCT nigdy nie licz na jakiekolwiek wyrazy empatii a już napewno w tej sprawie nie licz na jakiekolwiek formy współczucia ze strony kierownictwa tej firmy - TO ZUPEŁNIE NIE TA BAJKA !!! BCT za czasów obecnego prezesa i kilku wiernych, "lojalnych" nigdy nie ma sobie nic do zarzucenia - i to bez względu na okoliczności i skutki (pomimo, że zupełnie odmienne zdanie ma np. PIP, czy inne podmioty zaangażowane w daną sprawę). Wiem to z własnego doświadczenia, tj. ze sprawy mojej żony - sprawy o mobbing - gdzie fakty mówią zupełnie coś innego niż BCT a mimo to firma bez mrugnięcia okiem z mojej żony próbuje zrobić rozchwianą emocjonalnie histeryczkę a ze mnie patologicznego psychola. Niestety dla nich - ten numer nie przejdzie i wcześniej, czy później poniosą prawne konsekwencje - zaręczam, że tego mogą być pewni. Wracając do Twojej sprawy, no cóż - sam widzisz - czasem zepsuje się kamera, która potencjalnie mogłaby sporo wyjaśnić a to, że zepsuła się akurat w tym czasie, to z pewnością całkowity przypadek, słowem złośliwość rzeczy martwych (mam nadzieję, że stosowny organ wyjaśnia ten "przypadek"). Albo np. ludzie zapomną co widzieli, co słyszeli, itp. - zdarza się.
Po drugie - mnie cały czas prawnicy BCT zarzucają, że naruszam dobra BCT poprzez wpisy na forum i jak wiesz, raz nawet udało im się usunąć ten cały poprzedni wątek. Żalą się to tu, to tam ale jakoś nie garną się, żeby wytoczyć mi proces - nie garną się, bo doskonale wiedzą, że do sugerowanych naruszeń nie dochodzi a wszystkie moje wpisy OPARTE SĄ NA FAKTACH, które łatwo (chociażby na podstawie dokumentów) można zweryfikować. I teraz ciekawostka - otóż tamten wątek został usunięty po interwencji BCT (zakładam, że owych prawników) ale nie ze względu na moje wpisy a ze względu na wpis jednego pana - tego, o którym wspomniałem we wcześniejszym wpisie (chodzi o tego, co go prezes skutecznie uświadomił). To ten pan napisał w poprzednim wątku, że jedna pani ma tam coś nie po kolei .. czy jakoś tak - a po rozmowie z prezesem diametralnie zmienił zdanie. To o ten wpis chodziło, więc przy okazji zażądali usunięcia całego wątku (liczyli, że nie zostanie żaden ślad po wpisie cudownie uświadomionego pana "lojalnego" - na szczęście zrobiłem zrzuty ekranu).
Po trzecie - jak widać niektórzy BCT czują się tak pewnie, że nie biorą pod uwagę, iż do teraz od czasu do czasu, ktoś z pracowników podzieli się (np. ze mną) informacją o tym jak to "super" się aktualnie w BCT pracuje i jaka "koleżeńska, sielankowa" atmosfera tam panuje.
Życzę Ci tylko żebyś się nie poddał (pomimo, że jak widzisz łatwo z nimi nie jest) i żebyś dokładnie wyjaśnił sprawę wypadku.
popieram tę opinię 106 nie zgadzam się z tą opinią 3

... niech tylko jeden z drugim się zastanowi co gdyby to ich ojca spotkało albo kogos z bliskiej rodziny czy też by odpuścili sprawę i machnęli ręką. Szanowny Pan prezes nawet nie wysłał kondolencji dla rodziny, ZERO, NIC tak jakby to był tylko wypadek i nic się nie stało... Zastanawiałeś się człowieku co przeżywa żona zmarłego kierowcy oraz jego dzieci??? Pan Bóg jest cierpliwy, ale sprawiedliwy. Pamiętajcie karma wraca... Kiedyś to wy będziecie potrzebować pomocy oby nikt się od Was nie odwrócił...

Niestety to jest tylko część mojej wypowiedzi bo jak twierdzi admin tego forum reszta wpisu łamało prawo tego forum. Jak ktoś się nie boi i chce pomóc -> smiercwbct@gmail.com
popieram tę opinię 103 nie zgadzam się z tą opinią 3

Jeśli nawet ktoś coś wie w tej sprawie (a w ten feralny dzień i jeszcze przez jakiś tydzień po) różne pogłoski krążyły wśród pracowników - zwłaszcza tych obecnych wtedy na miejscu), to raczej już teraz nikt w BCT nie odważy się czegokolwiek powiedzieć.
Przywołam główny temat tego wątku (chociaż oczywiście kaliber - tj. efekt - tych dwóch spraw jest inny). Otóż facet, który w dosadnych słowach pożalił się na forum - na tym poprzednim, usuniętym wątku (mam zrzuty wpisów) na swoją panią kierownik a następnie potwierdził swoje żale w e-mailach do mnie prosząc o pomoc i radę - według jego słów, po rozmowie "wychowawczo-uświadamiającej" z prezesem - dostał stosowną reprymendę i zakaz kontaktowania się ze mną. Mało tego, ta rozmowa z prezesem na tyle go "uświadomiła", że ponoć z własnej, nieprzymuszonej woli pisemnie zaprzeczył swoim wcześniejszym żalom - ba - napisał swego rodzaju laurkę pani kierownik, obrażając mnie przy tym i zniesławiając (oczywiście rozesłał te swoje brednie do kilku osób, wyrażając zgodę na ich dalsze rozpowszechnianie).
Więc jak myślisz - czy ktoś, kto nawet miałby jakieś istotne i kto wie - może nawet niekoniecznie wygodne dla BCT - informacje na interesujący Cię temat, to podzieli się nimi z Tobą? To niestety przykre ale ja nie sadzę, żeby znalazł się taki odważny, bo strach robi swoje a wiem to chociażby stąd, że koleżanki, czy koledzy mojej żony (ofiary mobbingu, której już ponad rok temu pozbyto się z BCT), gdy spotykają ją przypadkowo na mieście, to owszem - miło porozmawiają - ale bywa, że rozglądają się, czy oby przypadkiem w pobliżu nie ma kogoś innego z BCT (w sensie kogoś, kto mógłby o taki spotkaniu uprzejmie donieść gdzie trzeba).
Ale bez względu na wszystko nie odpuszczaj, powodzenia.
popieram tę opinię 101 nie zgadzam się z tą opinią 3

Gohasamocha temat na pewno nie przyschnie, sprawa jest w toku, ale jeśli posiadasz jakieś informacje albo wiesz kto może takowe posiadać czekam na wiadomość pod adresem smiercwbct@gmail.com zapewniam 100% anonimowości
popieram tę opinię 105 nie zgadzam się z tą opinią 3

Właśnie podobno jeszcze nic nie wyjaśniono a zaraz minie 7 miesiąc od wypadku! To też zakrawa na kpinę! Trzeba mieć tylko nadzieję, że ta makabryczna historia całkiem nie przyschnie przez upływ czasu.
popieram tę opinię 103 nie zgadzam się z tą opinią 3

Takie pytanko mam-czy wyjaśniono już ostatecznie okoliczności tego październikowego śmiertelnego wypadku w bct? Coś dziwnie cicho w tej sprawie.
popieram tę opinię 103 nie zgadzam się z tą opinią 1

Chętnych do pracy w bct też jakoś nie ma. Znowu szukają elektryka, dokera/operatora i mechanika. Ale co się dziwić.
popieram tę opinię 105 nie zgadzam się z tą opinią 3

Kolejny niepokojący sygnał odnośnie "zasad" panujących w BCT. Otóż na 3city w dziale "Biznes" - w artykule o tym ponoć mega potężnym statku, w komentarzach pod artykułem (na str. 2 - trzeba rozwinąć komentarz "Brawo Gdynia"), ZNOWU ktoś pisze o łapówkach za przydzielanie bardziej opłacalnej pracy na terminalu !?! O ile faktycznie to prawda (a nie jest to pierwszy komentarz w tej kwestii), to może pora, żeby zamiast pisać o tym na forum, ten ktoś zawiadomił organy ścigania, bo samo pisanie komentarzy raczej nic nie zmieni. Poniżej skopiowana treść przedmiotowego komentarza :
"Napisz prawdę .Całe Wejcherowo i Puck Mrzezino w d*pe wchodzą brygadzistą łapuwy idą w postaci kasy konto .Jak chcesz zarobić na sts e to dobrze smarujesz to wtedy zarobisz.I bzdur nie opowiadaj ze lepsze zarobki niż w DCT."
popieram tę opinię 106 nie zgadzam się z tą opinią 3

Nic się nie zmieniło - błędnie podane imię pani kierownik nadal widnieje na stronie głównej BCT.
To jak widać taki nieistotny szczegół ale jakby co, to uwaga została zwrócona (a przy okazji cały wątek został przypomniany, bo coś ostatnio spadł).
Pozdrawiam :-)
popieram tę opinię 109 nie zgadzam się z tą opinią 4

Zgadza się-wczoraj o tej godzinie była dokładnie 18:13 (ale precyzja).
popieram tę opinię 103 nie zgadzam się z tą opinią 0

18:13
popieram tę opinię 105 nie zgadzam się z tą opinią 0

Mała uwaga techniczna-zupełnie od czapy w komentowanym temacie. Chodzi o główną stronę BCT~Kontakt~Dział Kadr. Jest tam błędnie napisane imię pani kierownik (zupełnie inne imię).
Tu :-) do Działu IT - proszę skorygować pomyłkę, z góry dziękuję.
popieram tę opinię 106 nie zgadzam się z tą opinią 1

Akurat sprawa nadmiernego gadulstwa tej drugiej pani o sprawach, w których nadmierne gadulstwo jest jasno i wyraźnie usankcjonowane, także jest już weryfikowana przez stosowny organ.
P.S.
Dziękuję "kciukowi w dół" za niezmienne zainteresowanie tematem.
popieram tę opinię 112 nie zgadzam się z tą opinią 5

BRAWO!!!!! Wyciągnąć konsekwencje za wszystkie sprawki bct (zwłaszcza za to rozgadanie w firmie przez drugą mądrą waszych danych wrażliwych).
popieram tę opinię 108 nie zgadzam się z tą opinią 5

Sugestie silnej grupy prawników BCT, którzy żalą się na lewo i prawo, iż poprzez wpisy na forach rzekomo regularnie naruszam doba osobiste BCT, zmuszają mnie do małego "przypomnienia".
Otóż wszystkie moje wpisy na tym i na innych forach, są faktami, które znam z autopsji i co ważne - poparte są zweryfikowanymi już dowodami (m.in. protokół pokontrolny PIP i inne pisma z tej instytucji, czy np. moja oficjalna korespondencja z BCT).
Jeśli natomiast mowa o naruszaniu dóbr osobistych, to nie mogę nie wspomnieć o jednym z kilku, książkowym wręcz naruszeniu dóbr osobistych - z tym że to BCT naruszyło moje dobra a nie ja ich. Mówię tu o bezprawnym użyciu przez BCT mojego pełnego nazwiska w założonym mi w BCT (rzecz jasna bez mojej wiedzy i zgody) adresie e-mailowym - ADRESIE Z FIRMOWĄ DOMENĄ BCT !!! W jakim celu adres z użyciem mojego pełnego nazwiska został założony przez BCT, spróbuje się dowiedzieć na drodze prawnej, bo BCT zignorowało mój protest i żądanie wyjaśnień w tej sprawie (ale spokojnie - wszystko po kolei - bo uzbierało się kilka spraw do wyjaśnienia) !!! Państwu prawnikom przypominam uprzejmie, że NAZWISKO JEST JEDNYM Z DÓBR OSOBISTYCH SZCZEGÓLNIE CHRONIONYCH !!!
Tak więc ponownie sugeruję, żeby państwo prawnicy - jeśli widzą regularne naruszenia przeze mnie dóbr BCT - złożyli w tej sprawie stosowny pozew - ułatwicie mi sprawę.
Zamieszczam ten wpis, bo podejrzewam że ze strony prawników BCT mogą wystąpić kolejne próby nacisku na administratora tego forum o usunięcie wątku (jak poprzedniego). Z pełną odpowiedzialnością oświadczam więc raz jeszcze, że wszystkie wpisy które zamieszczam na forum odzwierciedlają niepodważalne, poparte dowodami fakty a wpisy mają służyć ostrzeżeniu potencjalnych, przyszłych pracowników przed sytuacjami, które w BCT - zwłaszcza w jednym z działów - mogą ich spotkać (a więc wprost spełniają cel, dla jakiego niniejsze forum istnieje). Prawnicy BCT doskonale wiedzą kim jestem i dysponują moimi pełnymi danymi teleadresowymi, więc śmiało mogą składać pozew, skoro BCT czuje się urażone/obrażone/pomówione.
Na szczęście nie żyjemy jeszcze w Korei Północnej a ja lojalnie uprzedzałem BCT, że sprawa kilkuletniego mobbingu, stosowanego wobec mojej żony (która jeszcze długo będzie się zmagać ze skutkami zdrowotnymi tego działania) a zwłaszcza ignorancja i arogancja kierownictwa po oficjalnym zgłoszeniu mobbingu, zostanie upubliczniona (wpisy na forum to jedynie wstęp). Tak więc mnie państwo prawnicy nie wystraszycie ani tupaniem nóżkami, ani pozwami (nie zniechęcicie mnie także żadnymi innymi działaniami).
W końcu BCT trafiło na zdeterminowanego przeciwnika, którego niektórzy w firmie określają "oszołomem" (nieoficjalnie), "psychopatą" (oficjalnie), "wariatem" (tego określenia, w korespondencji nierozważnie użył nawet jeden z prawników BCT i żenująco się później z tego tłumaczył). Tak więc BCT ma o mnie swoje zdanie, ja o BCT swoje, proces o zadośćuczynienie za rozstrój zdrowia spowodowany mobbingiem trwa, a niewątpliwie szykują się następne.
Przepraszam za ten przydługi wpis ale chcę żeby wszystko (dla wszystkich - m.in. także dla administratora forum) było jasne.
Pozdrawiam, życzę miłego weekendu.
popieram tę opinię 110 nie zgadzam się z tą opinią 3

Pożyjemy, zobaczymy.
popieram tę opinię 111 nie zgadzam się z tą opinią 1

Ciekawe czy to już wszystkie kontrole przetoczyły się przez bct, czy jeszcze nie?
popieram tę opinię 110 nie zgadzam się z tą opinią 4

Dobre, dobre-już się tak hajcuje w tej "szopie" że naczelnik z 3 piętra (nawet ze swoimi dzielnymi druhami) nic juź nie poradzą hehehe.
popieram tę opinię 111 nie zgadzam się z tą opinią 4

O co kaman pytasz ? Hmm, zastanówmy się przez chwilę ... Może w zamian za "laurkę" dla kierowniczki (całkowicie sprzeczną z tym, co pisał i mówił do mnie) i zwyzywanie mnie od psychopatów (wcześniej określał tak kogoś zupełnie innego), człowiekowi umowę przedłużyli, może nawet podwyżkę człowiek dostał albo może chociaż premię ? A może ani jedno, ani drugie, tylko sztywne ultimatum - albo, albo.
Bo nie ma mowy o tym, że tak wspaniałomyślnie zmienił nagle zdanie i front - mam jego e-maile do mnie i inne takie tam sprawy.
I nawet nie mam do niego pretensji, że zmienił zdanie - wolny człowiek, więc może zmieniać zdanie nawet co kwadrans. Jednak tak się człowiek rozpędził w swoim pisaniu, że uznał mnie za psychopatę i pisemnie ogłosił to kilku osobom - i o to już mam pretensje a on niestety poważny zgryz.
No cóż, widać już chyba wyraźnie jak to się wszystko odbywa w BCT. Jednak mimo wszystko, przecież ten człowiek jest już dużym, ponoć nieźle wykształconym chłopcem i powinien zdawać sobie sprawę, że jak się zabawia zapałkami w szopie pełnej słomy, to może wywołać pożar.
popieram tę opinię 114 nie zgadzam się z tą opinią 5

Inne tematy z forum

Przeróbki krawieckie Gdynia Obłuże, Pogórze Dolne- gdzie? (13 odpowiedzi)

Witam, mam do wymiany zamki w spodniach i kurtce jesiennej macie jakieś namiary na osobę...