Wypłaty 500+ część 4

Proponuję kolejną część,wątek 3 jest obszerny ,że aż trudno coś odnaleźć a zapewne z nowym okresem wypłat pojawią się nowe pytania
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 6

Ta pani ~s to chyba się nudzi....
Dobrej nocy
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

To chyba nie to forum na takie rzeczy, już jest to nudne naprawdę....
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

No niestety, ale jak widać i**otów jest dużo. Na PiS zagłosowali przede wszystkim ludzie niewykształceni - takich łatwo ogłupić propagandą w tvp, czy kupić za parę groszy. Tacy ludzie nie kojarzą prostych faktów, że rząd nie ma swoich pieniędzy i to, że dostaną coś w gotówce, to tak czy siak oddadzą przez rosnące ceny żywności, podatki rozmaitego typu (choćby ceny paliwa). Mnie jest wstyd, że w Polsce tylu ludzi jest zwyczajnie głupich.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 4

No nareszcie. Wyżaliłaś się i super. Urzekła nas twoja historia. To akurat nie to miejsce ale mam nadzieję, że ci lepiej (?). Wracaj do swojego szczęśliwego życia i daj żyć innym tak jak im się podoba albo jak żyć muszą. Przecież to nie twoja sprawa... Żegnamy i nie polecamy się na przyszłość :P

PS - skoro prawie połowa Polaków głosowała na PIS to widocznie w Twoich oczach połowa naszego społeczeństwa to idioci. Biedaczko zmień kraj, bo jak ty możesz żyć wśród takiej ciemnoty???
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1

Co do patologi z 500+ to sobie proszę poczytać wyżej bo tą kwestię dawno opisałam , ale jak pani zbyt leniwa by do tego dojść i odczytać ze zrozumieniem to sory :) Bo nie wsadziłam wszystkich do jednego wora. Ale Jak ktoś z nosem siedzi co h na koncie i sprawdza stan konta w dniu jałmużny 500+ to znaczy ze naprodukował dzieci na które go nie stać. Prosta matematyka... a wyrachowanie i ego to co innego niż tzw pustak :) Więc polecam słownik ze znaczeniami odszukać...bo z wyrachowaniem i ego oczywiście że się zgodzę , ale coś Pani powiem . akurat to zaleta , bo trzeba się szanować i logicznie oceniać na co kiedy i kogo stać... i właśnie te zalety nie pozwoliły mi wyprodukować dzieci gdy mnie na to nie było stać i nie zamierzam być darmozjadem żyjącym z 500+ więc dzięki za komplement :) Na tym kończę bo rozmowy na tak niskim poziomie są nie dla mnie...kiedyś się skończy to eldorado jałmużny , ciekawe jak wtedy te dzieci utrzymacie... masakra. Nie moje , nie moja sprawa... Ci rozsądni , którzy myślą zakładając rodzinę to dadzą sobie radę. A co do innych to przyjaciółka właśnie z mężem zostali zawodową rodziną zastępczą dla dzieci z takich ciężkich rodzin. Szczerze z przerażeniem słuchałam jak opowiadała jak ludzie porzucają dzieci hurtowo przed wakacjami, świętami, itp. jak psy. Czemu bo patologia sobie nie poradzi... tak to się skończy jak przestaną w końcu utrzymywać te darmozjady, których nie stać na dzieci. kończę raz na zawsze tą dyskusję... nerwów szkoda na nie kumatych :) Takich własnie PIS głosy kupuje jałmużną jak widać po weekendzie. Nikt inteligentny by na nich głosu nie dał, i osobiście nikogo takiego głupiego nie znam :) pa. :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 8

I tak to jest... Jak oceniamy S po wpisie to wielka jej obraza. Ale jak ona tu ocenia ludzi też nie wiedząc jaką mają sytuację i że nie wszyscy czekający na 500 + to patologia to jej wolno, bo szanowna pani S może oceniać innych, a inni jej nie. To dopiero świadczy o wyrachowaniu i ego do sufitu :)))
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

Chyba już setny raz wspomniałam iż wypowiadałam swoje zdanie na inny temat, a ten odnośnik był tylko i wyłącznie do jakiegoś i**oty co naszym dzieciom współczuje nic nie wiedząc, a nie do reszty... Więc po cholerę sory ktoś inny na to zwraca uwagę to nie moja sprawa...A co do imprez...cóż nie jesteśmy z tych co co tydzień imprezują...jak ktoś lubi jego sprawa. Obracaliśmy się od zawsze i nadal wśród ludzi ceniących inny poziom rozrywki. Sory nie każdy lubi wzajemny krzyk między znajomymi by cokolwiek zrozumieć oraz towarzystwo zalanych ledwie trzymających się na nogach ludzi obok i wiecznie pilnowanie torebki...na palcach jednej ręki policzę takie imprezy i nic mnie tam ciekawego nie zastało...jak mówiłam bardzo często wychodzimy we dwoje czy ze znajomymi i rodziną, ale cenimy inny poziom rozrywki. Są puby normalne gdzie i rozmawiać można, są lokale z grami. Kino, teatr , bilard, kręgle, restauracja, rowery, rolki, jazda konna, wyjazdy bliskie i dalsze, Full miejsca by zwiedzić, bliskie rejsy, kajaki, rowery wodne, jezioro, motorówka , lot balonem, miejsca rozrywki jak np labirynty, zoo safari w Niemczech, wyjazd do parku wodnego. Kino 7d, studio vr ,spa i setki innych miejsc co preferujemy i my i osoby które znamy zamiast imprezowni pełnej zalanych ludzi...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 7

Ale Ty sama czujesz ogromną potrzebę opowiedzenia czego to nie posiadasz i czego to nie robisz, tak jak w ostatnim poście. Nikt nie nie ocenia po niczym innym, jak tym co sama napisałaś:
"Przy rodzicach z dobra praca, po studiach, po wielu kursach, na dobrych stanowiskach. Z kilkoma działalnościami które właśnie powstają, z 3 mieszkaniami, domem, 2 auta i dzialka rekreacyjna, o zarobkach 9 tyś netto we dwoje."

Nie mówiąc o tym, że piszesz "imprezy nie, my nie z tych". A imprezy to coś złego? Bawić też się trzeba umieć, a nie całe życie hodować kij w tyłku.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0

A sory skąd Ty niby wiesz co My robimy poza tym że pracujemy co ? Bo tak się składa iż żyjemy aktywnie, bo i trochę sportu rekreacyjne , znajomi są, wychodzimy co tydzień bo chcemy i nie imprezy, my nie z tych. Albo we 2 często albo z kimś. Latem bardzo często podróżujemy, na kazdy weekend i dłużej też...i wiele sie działo i dzieje...i sory to że jakiś czas przeznaczyliśmy na to by ustabilizować sytuację to nie znaczy że nie umiemy tego wszystkiego pogodzić...więc skoro oceniasz nasze życie na podstawie tylko tego co posiadamy to świadczy o Tobie A nie o mnie...wiec nawiązując do Twego ostatniego zdania, ze to nie to co posiadamy nas definiuje a to jacy jesteśmy.
To zauważam iz oceniajac nas jako pustaków a nic nie wiedząc o nas po za tym co posiadamy to sam sobie zaprzeczasz, jak bys nie zauważył? :) wiec nie Bądź śmieszny bo nic nie wiesz...
A co do giełdy, tak oczywiście że tracimy też. Ale nie inwestujemy cały majątek życiowy by to stracić. Wiec i**otami nie jestesmy by rzucać etaty...Raz się straci raz zyska, ale w sumie wychodzi na plus. A i sory ale posiadamy dokładnie to co potrzebujemy i nic po za tym...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 7

Bardzo dobrze powiedziane :) Brawo TY :)))
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Mam nadzieję że moje dzieci nigdy nie spotkają Twoich, bo jak ich wychowasz na swój wzór to będą z nich straszne pustaki ciągle liczące kasę.
My zarabiamy dobrze, znacznie lepiej niż Ty i Twój facet, ale cenimy sobie też życie, spędzanie czasu razem, korzystanie z przyjemności na które możemy sobie pozwolić, więc nie łapiemy dziesięciu srok za ogon, nie kupujemy mieszkań, domów i samochodów na kilogramy, tylko mamy dokładnie tyle, ile potrzebujemy. Mamy oszczędności, dostajemy 500+ na jedno dziecko, dzieki temu dostajemy z powrotem choć część naszych podatkow. Choć ja osobiście nie lubię tej formuły z kasą do ręki, wolałabym większa ulgę podatkową, lub zniesienie progów podatkowych dla rodzin z dziećmi (ew. niższe progi podatkowe), tak by promować zatrudnienie. Ale nie zabijamy się dla pieniędzy, niczego nie musimy nikomu udowadniać, a Ty najwyraźniej czujesz taką potrzebę.
Dodam jeszcze tylko, odnośnie do grania na giełdzie, że jeśli to prawda, to możliwe że sporo ryzykujecie. Ale trochę wątpię w ta historię, bo znam trochę dobrych brokerów, czyli ludzi którzy się na tym znają najlepiej, a z jakiegoś powodu nie grają własnymi pieniędzmi, ciekawe dlaczego? :) Ale Ci najlepsi, pracują na takich prowizjach że bajka. Szczerze więc wątpię żeby ktoś kto dobrze zna się na inwestycjach giełdowych pracował na etacie za kilka tysięcy miesiecznie. Pozdrawiam i życzę więcej samoakceptacji. To nie to co posiadamy nas definiuje, a to jakimi jesteśmy ludźmi.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja powiem tylko jedno.
Gdyby nasi rodzice patrzyli tylko na status społeczny to wielu z nas na świecie by nie było. Nie mówię że dzieci mają mieć jacyś patologiczni ludzie co tylko do kieliszka zaglądają, ale ludzie którzy nie mają domu, samochodu i wypchanego portfela też mogą być dobrymi rodzicami.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0

Mają do powiedzenia , bo raz sami tego nie potrzebują. Mimo iż dziecko planujemy to bym była pierwsza na nie gdyby tylko zrobiono głosowanie czy 500+ to dobry pomysł. A po drugie skoro przez patologie którą nie stać na dzieci drożeje totalnie wszystko a ja to czuje po kieszeni to znaczy że mam do powiedzenia iż nie podoba mi się na co moje pieniądze idą, na darmozjady co na swoje własne dzieci nie stać. a kolejna sprawa. To jedyne na co w życiu nie masz wpływu to choroba , a cała reszta zależy od Nas...ew kataklizm co się rzadko zdarza... więc jak zdrowy człowiek mając zdrowe dzieci ledwie żyje wegetując to tylko o jego życiowej zaradności świadczy... i się niczym nie przechwalam a dobitnie próbowałam uświadomić jakiemuś kretynowi wyżej jak bardzo może współczuć naszym przyszłym dzieciom. I ja tej dyskusji nie zaczynałam, co kto posiada itp. Sens polega tylko na tym iż jak Cie kurna nie stać na dziecko to je nie produkuj by ktoś inny je utrzymywał... Nie powinno się wspierać patologi która wegetuje a ludzi na poziomie których stać na dzieci. Takim się należy...bo myślą logicznie...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 8

Ja nie wiem... Jak to jest co? Że najwięcej do powiedzenia w kwestii dzieci i 500+ mają ci, co ich nie posiadają???

PS - Nie przechwalaj się jaki to masz wypchany portfel, bo dziś masz a za miesiąc możesz sama kombinować skąd brać na życie. Wszystkiego w życiu nie zaplanujesz i nie przewidzisz, a kasą wszystkiego nie kupisz.

Znam parę co żyła jak w bajce. Chwalili się co to nie mają, bo łącznie ponoć zarabiali 20.000 zł netto miesięcznie. Może tak było. Wiecie - super chata, samochody, wakacje itd. Do czasu aż pojawiło się drugie dziecko i problemy, które pociągneły też finanse. Obecnie mieszkają u mamusi na pokoiku w 4 (oni i 2 dzieci) ledwie wiążąc koniec z końcem i też wypatrują kiedy wpłynie 500+ bo kasy brakuje od 1 do 1. W opinii otoczenia uchodzą za tych co "Bozia ich skarała za wysokie ego" I obecnie ich ego ledwie pełznie... Oczywiście nie życzę, ale jak to mówią - nie znasz dnia ani godziny ;p
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1

Ha ha żenujące to jest to odliczanie do przelewu minuty tak jak tu wyżej... Masakra...sory jak ktoś nie ma lenia w d*pie to na wszystko zapracuje sam...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 6

Żenujące te Wasze wpisy....
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jeszcze raz nic nie wiesz to sory nie produkuj sie ok :) po pierwsze nauczono nas oszczędzać na rzeczy ważne A nie pierdoły. Po drugie kiedyś zarabialiamy więcej bo pracowalismy więcej, teraz tylko etaty zostały bo wszystko się samo spłaciło. Więc sory ale teraz bardziej nam zależy na odpoczynku, planach rodzinnych A nie zarobkach, a działalności co otwieramy są do pogodzenia... A dom w Gdyni ma 220m , 2 mieszkania w Gdyni po 70m i 40m a w Redzie 56m , i sory żadne rudery nie przypomina...tylko działka rekreacyjna jest do dokończenia bo stawiamy dla nas i na wynajem od zaraz...A jak nie ogarniasz iż ktoś potrafi, to cóż pech. Jak wspominałam dla chcącego nic trudnego. Wystarczyło ciężko popracować kilka lat, mieć na wkład, umieć inwestować na giełdzie, bo to akurat narzeczony potrafi, a reszta się ułożyła sama...I taki to cud...żadne z nas w totka nie wygrało...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 13

Żeby inwestować trzeba mieć z czego, nie wierzę w 3 mieszkania, dom itp. przy zarobkach 9 tys, jeśli jedno z was pracuje raptem 10 lat a drugie niewiele dłużej. I pewnie od 9 tys nie zaczynaliscie... Cudów nie ma, więc chyba piszesz bajki. No chyba że te mieszkania to totalne ruiny a dom jeszcze większa ;)
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jak guzik wiesz to się nie wypowiadaj, a mamy po 28 i 30 lat, i nikt nam nic nie dał soryy...A wiek dla nas jest odpowiedni na dziecko, i guzik Ci do tego...nie każdy w wieku 20 kilku lat myśli o imprezach i produkowaniu dzieci dla 500+ skoro nas teraz stać na rodzine to teraz jest na to czas A nie wcześniej...I nikt grosza za nas nie wyłożył. Trzeba umieć ułożyć sobie życie by żyć na swój koszt A nie cudzy. Więc sory zapracowalismy ciężko na wszystko by mieć dobra sytuację i teraz jest dla nas czas na rodzinę. My nie tych co dzieci chcą wyprodukować by ktoś inny utrzymywał albo by ledwie wiązać koniec z końcem. Każdy ma inne priorytety, inni produkują i liczą na jałmużnę, nie dzięki. A tak dla informacji. Po za ciężką pracą to dodatkowo Jesteśmy z tych co potrafią inwestować by zyskać...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 7

Musicie być strasznie starzy skoro przy takich zarobkach kupiliście już 3 mieszkania i dom... Trochę późno jak na myślenie o pierwszym dziecku. No chyba że wszystko to dostaliście, to nie ma się czym chwalić. Większość ludzi jednak na wszystko musi sama zapracować. Najważniejsze to znaleźć złoty środek, dzieci kiedy nie ma się pracy to zły pomysł, ale czekanie z dziećmi aż się będzie miało sto mieszkań i domów, a potem zdziwienie że konieczne będzie leczenie bezpłodności, albo dzieci w szkole mówią do Twojego dziecka, że dziadek po nie przyszedł.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

podłoga jasna+ ciemna czy sama ciemna???????? (43 odpowiedzi)

Dziewczyny!!!jestem na forum od niedawna aż do czasu kiedy sama potrzebuję Waszej rady a...

odżywka do włosów dla trzylatki (41 odpowiedzi)

moja córka ma piękne kręcone włoski (niezbyt długie, ale coraz gęstsze) z przodu i z boków...

Co na wypadające włosy? (48 odpowiedzi)

Macie jakieś sprawdzone sposoby na wypadające włosy? Mam już dość, bo moje włosy są dosłownie...