kontrowersje
Film dobrze wykonany, warsztatowo, z trafnymi spostrzeżeniami socjologicznymi odnoszącymi się do różnych grup społecznych, feministyczne dopominanie się o feminatywy, a nawet o "osoby uchodźcze", czemu ulega nawet mądrzejsza bohaterka, brak szacunku dla cudzej własności i elementarnych zasad u młodej gniewnej aktywistki, nie pominięto też powszechnego u określonego elektoratu wulgaryzmu, fabuła z jakimś pomysłem ...jak to zwykle u Holland. Nawet trafne dostrzeżenie, że ci nachodzący Europę ludzie mają skłonności do konfabulowania i upierania się przy tym (scena o widzianej żyrafie). Oceniłbym to na 8/10.
Ale zarazem film manifestujący pogardę do polskich służb, do Polski, gdzie tylko czasem bywa dobry Polak. Służby białoruskie też ukazane mocno negatywnie - i to akurat jest zasadne. Wśród polskich mundurowych psychol rzucający ludziom termos z wodą z potłuczonym szkłem, a inny to widzi i w zasadzie nie reaguje. Odprawa pograniczników opiera się na przywołaniu z nazwiska urzędującego ministra Kamińskiego, żołnierzom oferowana jest dwuznaczna pani do odreagowania stresu, potem pojawiają się przywołania do urzędującego ministra Ziobry. Jako dobrą alternatywę widzimy przymykanie oczu przez pogranicznika na przemyt kogoś samochodem.
Porównane jest to pod koniec filmu do przyjmowania z otwartymi rękami uchodźców z Ukrainy.
A film czarno-biały, z napisami precyzującymi czas i miejsce akcji, co ma sugerować ewidentnie że to paradokument. Wśród napisów końcowych filmu - słabo widoczne szarymi literami oświadczenie, że zdarzenia z filmu są fikcyjne, co jednak mało kto jest w stanie się dostrzec i przeczytać. Film naiwnie (czy może ze złą wolą?) promujący rozwiązanie problemów krajów islamskich przez konieczność wpuszczenia ich do Polski, do Europy, nie pokazujący postaw tych migrantów ...jak to zwykle u Holland. Tę naiwność i powtarzalną antypolskość oceniam niestety na 3/10.
Dlatego film w/g mnie: 6/10.
4
3