Re: antykoncepcja a naturalne planowanie rodziny
Do czego to dochodzi - "muszę" się tłumaczyć z życiowych wyborów.
Komentarze kulą w płot. Mamy dochody pozwalające utrzymać przedszkole dzieciaków. Jednak nie o to chodzi, prawda?
Czas i miłość, z których ta druga jest wartością niepodzielną (miłości w dużej rodzinie się nie dzieli a mnoży!), są najważniejsze w procesie wychowawczym.
Pokutuje fałszywe wyobrażenie o wielodzietnych rodzinach. Kojarzycie nas z patologią. A my po prostu żyjemy zgodnie z naturą.
Ożeniłem się z piękną i mądrą kobietą! To chyba logiczne, że chce z nią wychowywać liczne potomstwo!
Ci którzy tak głośno nas krytukują nie wiedzą może, że nie każdy seks oznacza ciążę. Wiedzą to zwłaszcza ci, którzy długo się starają. A więc jednak dzieci to dar!
Niestety, nawet wielodzietni z wyboru rzadko przekraczają szóstkę. Jest to związane z cyklem kobiety (to co wykorzystujecie w NPR) oraz z okresami karmienia, itd.
Wszystko jest tak wymyślone, że żona zdąży się zregenerować, dostosowujemy się do nowej sytuacji (kolejne życie). Kto ma pod dachem dzieci, wie jaka to radość!
Nie żałujcie nas - znaleźliśmy nasze szczęście.
Wracam do pracy, bo trzeba zarobić na gromadkę!
1
1