mam wrażenie, że czyta się tu jedynie wątki z forum i to jedynie z tego działu....
tolerancja zakłada różne traktowanie różnych sytuacji oraz nie różnicowanie takich samych sytuacji. czy kobieta + mężczyzna jest tym samym co kobieta+kobieta lub mężczyzna+mężczyzna?
podnoszone kwestie homoseksualizmu - gdyby był wrodzoną cechą to na jakiej podstawie można by go leczyć (sugerują się tym co publikują autorytety psychologii a nie lobby homoseksualne)? i skąd badania wskazujące, że wśród osób mających zaburzoną relację z ojcem jest największy odsetek osób homoseksualnych?
badania nad wpływem wychowania w związkach homoseksualnych są trudne, jedna z wypowiedzi
http://www.pch24.pl/mezczyzna-wychowany-przez-lesbijki--to-gwalt-przeciw-mojej-naturze,11610,i.html
związki homoseksualne i prawa osób będących w tych związkach - nawet mało rozgarnięty prawnik może wskazać możliwości dziedziczenia i uzyskiwania informacji o stanie zdrowia, aktów zgonu.
JKM nawet kiedyś publicznie udzielił takiej porady prawnej. emancypacja osób homoseksualnych nie dąży do poszanowania tego typu praw a do zaprzeczenia wartości małżeństwa kobiety i mężczyzny oraz wykpienia tradycyjnych wartości - temu stanowczo się sprzeciwiam.
rozdmuchiwanie patologicznych przypadków znęcania się nad dziećmi w domach dziecka czy rodzinach zastępczych jest jak robienie sensacji z faceta, który nie może spać, bo trzyma komodę - właściwe takim mediom jak Fakt podczas gdy samo zjawisko jest marginalne.
ja jestem przeciwna wychowywaniu dzieci przez niepełne rodziny (rozumianej tradycyjnie, naturalnie, z kobietą i mężczyzną na czele). jednak ponad pełną obcą rodzinę stawiam kontakt z prawidłowo funkcjonującym rodzicem biologicznym, nawet jeśli wychowuje dziecko samotnie. w prawie do wychowywania dzieci moim zdaniem związek homoseksualny powinien podobnie jak alkoholizm czy skrajna niezaradność życiowa (skutkująca biedą) przekreślać prawo do wychowywania dzieci a szczególnie ich adoptowania.
i tu moim zdaniem zbliżamy się do pytania z tematu - czemu mają adoptować? czemu niektóre dzieci trafiają do adopcji?
czy nie jest to temat zastępczy względem niskiego poziomu edukacji sexulanej (nastoletnich nieplanowanych ciąż) czy nieefektywnego systemu socjalnego, który nie walczy z problemami patologii a nieudolnie próbuje łagodzić ich skutki.