mój mąż dużo je! zareagować?
Dziewczyny, muszę się Wam wyżalić. Nie wiem jak to odbierzecie i domyślam się, że posty mogą być różne, ale ostatnio denerwuje mnie mój mąż. Jest postawnym mężczyzną i na brak apetytu nigdy nie narzekał. Ostatnio nie przelewa nam się, a on ciągle zagląda do lodówki, ciągle coś przeżuwa, je... wypija dziennie litr mleka, kiedy ja wezmę sobie do obiadku jednego ogórka konserwowego,dwa - on pochłania pół słoika, np dziś zrobiłam obiad od razu na jutro bo oboje póżno wracamy z pracy i nie chciałoby się żadnemu robić - to co chwilę a to kanapeczka z mięsem, a to kawałek mięsa z jutrzejszego obiadu. No i obiadu nie ma! Nierzadko się to zdarza. Jak robi sobie kanapki czy jajecznicę - to robi sobie bardzo "bogate" np jajecznica z boczkiem, kiełbaską, cebulką, szczypiorkiem, pomidorkiem... kanapeczki też full zestaw. Jak kupujemy sobie batonika, to ja np jednego marsa, on pięć albo sześć!!! W Mc Donaldsie ja- jednego hamburgera, on osiem!
Rozumiem, że jest mężczyzną, pracującym fizycznie, ale czy Wasi mężowie też tyle jedzą, że każde zakupy spożywcze to 100zł co 2-3 dni??? Jesteśmy tylko we dwoje. Nie chcę, żebyście odebrały mnie jako jakąś zołzę, która żałuje mężowi jedzenia :-) nie o to chodzi, tylko czy on naprawdę musić wypijać karton mleka dziennie, codziennie? i nie wystarczy mu np kanapka z wędliną i pomidorem? bo musi mieć jeszcze ogórka świeżego, konserwowego, paprykę, majonez i co tam jeszcze... Czy powinnam mu zwrócić uwagę, że można zjeść troszkę skromniej, równie smacznie? Jak to zrobić, by go nie urazić?
Oczywiście mam wątpliwości co do założenia tego wątku ma forum, ale jesli ktoś ma coś do powiedzenia/poradzenia to będę wdzięczna :-) bo już sama nie wiem, czy wszyscy mężczyźni tyle jedzą :-) ?
Rozumiem, że jest mężczyzną, pracującym fizycznie, ale czy Wasi mężowie też tyle jedzą, że każde zakupy spożywcze to 100zł co 2-3 dni??? Jesteśmy tylko we dwoje. Nie chcę, żebyście odebrały mnie jako jakąś zołzę, która żałuje mężowi jedzenia :-) nie o to chodzi, tylko czy on naprawdę musić wypijać karton mleka dziennie, codziennie? i nie wystarczy mu np kanapka z wędliną i pomidorem? bo musi mieć jeszcze ogórka świeżego, konserwowego, paprykę, majonez i co tam jeszcze... Czy powinnam mu zwrócić uwagę, że można zjeść troszkę skromniej, równie smacznie? Jak to zrobić, by go nie urazić?
Oczywiście mam wątpliwości co do założenia tego wątku ma forum, ale jesli ktoś ma coś do powiedzenia/poradzenia to będę wdzięczna :-) bo już sama nie wiem, czy wszyscy mężczyźni tyle jedzą :-) ?