MOZE JUZ KTOS WIE ?:) i moze podzielic sie informacjami:)

jeden wątek by wystarczył...

dużo zależy, gdzie na te nauki się wybieżecie
u nas były to konferencje poświęcone jakiemuś zagadnieniu - np. problemom małżeńskim, rodzajom ludzkich charakterów
po tych konferencjach mieliśmy z pół godziny czasu na rozmowy w parze - tylko my - żeby przedyskutować, jak MY widzimy dane zagadnienie
nas bardzo zbiżyły te nauki i utwierdziły, że chcemy razem żyć

jesli chodzi o spowiedź... kurcze... no normalnie, jak to spowiedź... o ile spowiednik nie ma podjrzeń, że coś ukrywasz, albo czegoś nie dopowiedziałaś, to raczej sie o nic nie pyta
jesli już, to odnosi do tego, co powiedziałaś
spowiedź, to nie egzamin przecież

zazwczaj nauki przedmałżeńskie robi się w liceum (zanim się ma chłopaka) w wieku 20kilku lat te nauki nie mają już sęsu bo wszystko co powinny ci przekazać ty zdążyłaś zgrzeszyć :D
no ale trzeba je odbębnić. ja swoje zrobiłam w Irlandi i były to 4spotkania popołudniowe ksiądz mówił swoje np.żeby nie spać ze sobą przed ślubem i grzechem jest oglądać filmy porno itp :) a 40osób go słuchało na 4spotkaniu wszyscy dali kase i odebrali papiery :)

a spowiedź powinna odbyć się Iwsza 3mies przed ślubem gdyż jeśli spałaś czy mieszkasz ze swoim narzeczonym pod jednym dachem (co jest grzechem) ksiądz może nie wydać ci rozgrzeszenia i kazać przez kolejne 3miesiące np.spać osobno i wtedy on da ci rozgrzeszenie ;)

ja miałam spoko księdza i ślub był na wariata więc mieliśmy tylko jedną spowiedź i zero komplikacji

Dziwne, ja nauk przedmałżeńskich w liceum nie miałam, a na religię uczęszczałam.
Jeśli chodzi o spowiedź to nie słyszałam, aby była możliwość tego że ksiądz nie rozgrzeszy za mieszkanie/współżycie z narzeczonym jeżeli żałuje się swoich grzechów i ma się postanowienie poprawy - postanowienie poprawy oczywiście oznacza nie współżycie ze sobą do czasu ślubu.

A i jeszcze jedno, mieszkanie pod jednym dachem z narzeczonym/narzeczoną grzechem nie jest. Jeżeli zachowuje się "wstrzemięźliwość seksualną" czy jak to się nazywa to można mieszkać ze sobą.
Jeżeli samo mieszkanie ze sobą jest grzechem to co z osobami które np wynajmują mieszkanie i mieszkają ze współlokatorami, to one też grzeszą bo jakiś facet mieszka z nimi w mieszkaniu? No nie :)

i tu masz dowód na to, że dużo zalezy od tego, na jakie nauki się wybierzesz - czy na [pierwsze lepsze, by odbebnić, czy sprawdzisz najpierw, na które iśc warto (niekoniecznie dlatego, ze "potrzymają" was godzinę krócej niz na innych)
dużo też zalezy od nastawienia, ale jak nastawienie jest takie - chcę ślub a mam w nosie, co te facety w czarnych kieckach wymyślają, bo robią to tylko by utrudnić mi życie a ja wiem wszystko najlepiej - to nie raz usłyszysz na forum komentarz, ze po co ci ślub kościelny, skoro odrzucasz naukę Kościoła

my poświęcilismy troche czasu na wyszukanie porządnych nauk (a były weekendowe, czyli da sie i szybko i dobrze) i były to dla nas nie tyle pogaadnki, co warsztaty, gdzie poznawaliśmy sie lepiej
poszczególne spotkania/konferencje prowadziły głównie pary małżeńskie - na sali był ksiądz i on na koniec dodawał kilka zdań - albo jakąś anegdotę w temacie, albo swoje doświadczenie (np. w temacie rozłąki z rodzicami, nowego życia, które jest już wazniejsze od tego z rodzicami - w końcu to da się przełożyć i na księży, prawda?)

jeśli chcesz najmniejszym kosztem, gdziekolwiek, to możesz trafić an nudne pogaadnki rodem z kazań R. Maryja....

wpisu asi nt. spowiedzi nie chce mi sie komentować - ewidentnie widać w nim jej nastawienie, które na pewno nie jest obiektywne

Czyli byłaś w ciąży?;>;P