my we trojke w domku:) jakos mi smutno troche........:/ bo pewnie skonczy sie przed tv...

my podobnie w domu, z tym że będą moi rodzice i ich znajomi i chyba ciocia..

we dwoje przed TV znaczy z psem i kotem jeszcze i też mi będzie bardzo smutno

ja maz młoda i sylwester z Polsatem :)

domówka ale w malym gronie bo 6 os. u sis...mala z tesciowa zostaje

w domku , z dziecmi , przychodza znajomi rowniez z dziecmi ( razem ok . 15 osób )

My dzisiaj wychodzimy ze znajomymi bo mamy opiekę do dziewczynek, a jutro w domku przed tv.

my
Madzia
znajomi szt. 2
Gapa (psinka:)
myślę że będzie ok:)))

Ja spedze ten wieczor w domku z mezem i synkiem , corka idzie do kolezanki ;) Juz dawno przeszlo mi cisnienie na konieczne wyjscia na impreze z okazji sylwestra. Jakos ten dzien stał się dla mnie zwyczajny. Tak naprawde niczym nie rozni sie od innych. I w zasadzie dobrze mi z tym... nie czuje zebym coś traciła nie wychodząc tego dnia na impreze.... :))

idziemy na domówkę do kuzyna :))

ja w domu, w jednej ręce piwo bezalkoholowe w drugiej Piccolo i tak do 24.00 a potem lulu :) To się zabawię że ho ho :)

My w domku we trójkę i wcale nie jest mi przykro :)

my z jedynką albo z polsatem ;) ale pierwszy sylwester razem z Miska. Jakos nie smuce sie z tego powodu. W przyszlym roku sprzedamy ją do babci i sobie odbijemy :)

dzieciak mam nadzieje bedzie spał, mąż za granicą a ja z butla wina :)

My sami w domku :) Kolacyjko, winko...
Mloda u babci :)

I rowniez nie jest mi przykro, a wrecz juz nie moge sie doczekac :)
Widmo imprezy sylwestrowej mnie jakos przeraza w tym roku! Zmeczona jestem :)

my tez w domku , na spokojnie we 3-kę - mam cichą nadzieję wreszcie się wybyczyć w domu , naoglądać TV , pobawić z synem i ogólnie luzik :-) no i pospać 1-go i 2-go do bólu wreszcie ...bo w święta nie bardzo odpoczęłam

My we trojkę w domu,nic specjalnego nie będzie,jakieś chipsy,ciasto,sałatka,piwko.

My też we trójkę - zamawiamy sobie sushi na kolację, jakiś film, może trochę wina śliwkowego i będzie super:))))

nyzosia a gdzie zamawiasz sushi?? w sylwka wieczorem przywiozą ?? bo ja tez bym chetnie cos zamowiła do jedzonka odswietnego ale wydaje mi sie ze w taki dzien to mi nikt nic nie przywiezie nawet popołudniu:/

W domku z mężem i córcią i wcale mi nie jest smutno z tego powodu:)

Dzwoniłam wczoraj do domu sushi - mamy jeszcze kupon z gruponu - i powiedzieli że jak po 12 po otwarciu złożymy zamówienie i przyjedziemy odebrać to nie ma problemu. tak więc tak zrobimy - przywieziemy sobie i postoi do wieczora i tak je się zimne:)

a ja właśnie się zastanawiam czy samemu nie zrobić. świeże są zawsze lepsze od takich z restauracji, no i ze składnikami można poeksperymentować. ja sushi robię z ryby pieczonej lub wędzonej bo surowej nie lubię

poza tym fajna zabawa, w necie znajdziecie filmiki i przepisy

nyzosia do tego w Gdańsku dzwoniłas czy w sopocie? kurde az załuje ze nie mam kupony z grouponu. A co zamawiacie macie jakies doswiadczenie z ich jedzonkiem bo ja w sumie niewiele jadłam sushi w zyciu i sie srednio znam ale mysl mi sie podoba. Dzieki za pomysł

w domku z mężem i dzieciaczkami :)
Młodzi pewnie będą spali a my będziemy popijać szampana, jeść skrzydełka ala KFC i zajadać sałatkę krabową :)
Nie mamy szans na sylwestra we dwoje, bo nie mamy komu "sprzedać" dzieciaków, ale wcale nie żałujemy :)

a my w tym roku wychodzimy na impreze/bal do hotelu, ze znajomymi, łacznie nas bedzie 19 osob :)

my rowniez w domku z małym ale ja tez nie zaluje i nawet sie ciesze

my też w domku, przychodzą znajomi, którzy swoje pociechy dali teściom, włąśnie gotuję jedzonko na domówkę;) ja się cieszę bo lubię posiadówki przy jedzonku i winku w starym dobrym gronie;))

my we trójkę: ja, mąż i młoda /jej pierwszy sylwester - s mamom i s tatom ;-)/

My też w domku.
I też się cieszę, bo nie mam ochoty na żadne tańce, hulance...

z ukochanym synkiem najpierw spacer po zakupy, potem wspólne gotowanie, zabawa i oglądanie tv.na pewno wytrzymamy do północy a wtedy zimne ognie, petardy i puszczanie lampionów
niech się ten pechowy, smutny i beznadziejny rok 2010 skończy !!!

a my malego sprzedajemy do tesciow na 3-4 godzinki poznowieczorne i jedziemy sobie na kolacyjke tylko we dwoje do knajpki w sopocie i pozniej spacerek:) Brakuje nam pobycia przez chwile samemu:)

my mamy zaproszenie do znajomych na duza domowa impreze ale ja w tym roku mam ogromna ochote zostac w domu z mezem i corka lub ewentualnie sprzedac mala na 3 godziny rodzicom i pojsc na kolacje z mezem

mąż i córa:) córa spać, my kieliszek wina i szampana popcorn łózko i film:) już się nie mogę doczekać:)!!!!!

Saraneta dzwoniłam do tego w Sopocie bo do nich mam kupon. My najbardziej lubimy futomalki więc bierzemy zestawy z futomakami:) i winko śliwkowe....jest pycha:)

my jak w zeszlym roku multikino.bardzo fajne tam bylo,mam nadzieje,ze w tym roku tez..

A my w tym roku chyba pierwszy raz sami, tak na spokojnie. Odkąd pamiętam sylwestra spędzałam gdzieś na imprezie, domówce. 2 lata temu byłam w ciąży, byliśmy na domówce ale ja nie piłam nic. W zeszłym roku tańcowaliśmy z Leną, przyszło kilku znajomych :). A w tym roku jestem tak zmęczona wszystkim,że nawet mi się nie chce towarzystwa ludzi i siedzimy przed telewizorem :)

a my na bal wybieramy sie ze znajomymi, mam nadzieje, ze fajna bedzie impra...coreczka z babcia zostaje z nia na noc, my wracamy w poludnie na drugi dzien...

Ja z mężem i znajomymi lecimy w Alpy na narty, tam na stoku mamy ulubioną knajpkę w której wypijemy o północy grzańca i pewnie jak co roku będą tańce na stole :)

my ruszamy ze znajomymi na impreze do tokyo station
mloda sprzedajemy dziadkom

w zeszlym roku siedzielismy w domu, caly rok wlasciwie siedziemy w domu wiec w ta jedna noc chce sie złajdaczyc ;p

A mój syn od Świąt daje mi pospać "aż" do 6, więc marzę o tym, żeby o 22 już smacznie kimać, zwłaszcza, że pewnie około północy i tak mnie huk obudzi. A tu mój kochany mężuś wymyślił, żebyśmy sobie zrobili po położeniu Młodego kolację przy świecach w strojach wieczorowych...
A w co ja się wbiję z wielkim brzuchem (kolejna ciąża)? Nic do jedzenia też nie mam, bo już nie mam siły nic szykować, a wypić też nic nie mogę... Ale jak mu powiem, że mi się ten pomysł nie podoba, to mu będzie przykro :( i jeszcze gotów się obrazić.

W domu z rodzina siostry :). Trzeci rok z rzedu taki mamy Sylwester i jest super. Dzieci sie bawia, my mamy czas na film, jedzenie super. Potem wszyscy razem tanczymy. Nikogo wiecej nie zapraszamy, bo nie chcemy zepsuc imprezy. W tym gronie sprawdza sie idealnie i tak narazie w Sylwestry zostanie.
A kiedys, gdy Tomus nie bedzie chcial z nami spedzac Sylwestra to marzy nam sie maraton w kinie.
Gdy widzimy te bale w hotelach, i te podstarzale smety, pijane i tanczace przy weselnej muzyce... Brr, wlasnie dzis rano stwierdzilismy, ze gorsza kara niz taka impreza nie moglaby nas spotkac.

no i czy ja nie mam pechowego i smutnego roku.mój syn jest chory, boli go brzuch a mnie serce boli, że znów nas coś złego spotkało
w tym roku to już oceany łez wylałam