kaszlące dziecko- nie mam juz siły
Moja córka od jakiegoś czasu ma napady kaszlu. Zaczęło się od podwyższonej temp, i kataru. Dostała dactrim i pneumolan. juz było ok i nagle zaczęła kaszleć. Chodzimy do lekarza, a wlaściwie to dwóch i tylko każą kolejne syropy podawać bo osłuchowo jest niby czysto. Aktualnie dostaje sinecod ale on tylko chwilowo wycisza napady kaszlu ale nie leczy. Rano zanim krople zaczną dzialać to mała tak kaszle, ze nawet zwymiotowała. W domu się nie przelewa a na leki wydalam ponad 250 zł. Na dodatek maż nie pomaga tylko rzuca tekstami w stylu no zrób coś bo ona w koncu się udusi. Nie wiem co to będzie jak wrócę do pracy a mała pójdzie do przedszkola. Nie mam juz siły.