Re: skoki gorączki bez innych większych objawów
Ja parę dni temu rozmawiałam z dyrektorką przedszkola.mówiła mi że jest dużo przypadków że przez tydzień dziecko chore,jak za szybko wróci do przedszkola to jest nawrót,słyszałam od paru osób że to dwutygodniówka,jak leżysz mniej jak 2 tygodnie to wraca ( przykład wszyscy w domu w tym ja ),chociaż moja mama leżała ponad 3 tygodnie i też wróciło po tygodniu.....Ja mam już tego dość :( ,znajoma mi mówi "idź na zwolnienie na 2-3 tygodnie i się wykuruj-miej w d*pie " -jej się fajnie gada siedzi w domu ( matka polka) i się mądrzy (jedna wizyta moja co miesiąc w aptece to 100 zł przy dobrych wiatrach) ,jej stary na 3 czasami 4 etatach zapiernicza ażeby co do gara było włożyć całymi dniami/nocami go nie ma ,a ta się mądrzy,zapytałam się jej stać cię? Bo mnie nie, przedszkole się samo nie opłaci,leki z nieba nie lecą a i żreć trzeba czasami ,takiej to się fajnie gada teraz.Powiedziałam jej zobaczymy jak przyjdzie czas przedszkola twojego dziecka jak wtedy będziesz doradzać......I czy da nam na leki jak pójdę na zwolnienie.Zagotowała mnie baba jedna no .....No ale cóż te siedzące w domu ( nie wszystkie oczywiście) tak mają,ja to nazywam syndrom mądrali,moja teściowa nie pracuje od ponad 30 lat( jest "garkotłukiem,kurą domową,służącą swojego męża i dzieci " ) a ma najwięcej do powiedzenia na temat zmęczenia jak ja (pracuję po8-9 godzin w sklepie,nie pierdzę w stołek,szczególnie w lecie) ale co ja o zmęczeniu mogę wiedzieć przecież ja młoda jestem.U niej czas się zatrzymał w latach kiedy BABY były do rodzenia dzieci i usługiwania mężom,aż dziw że w XXI wieku jeszcze niektórzy tak myślą ( i nie mam na myśli tylko teściowej,parę przykładów u koleżanek)
2
11