standardowe pytanie - jak żyć?

Wiem, że nie raz był taki wątek ale jakoś tak potrzebuję się uzewnętrznić...
Dziewczyny, jak dajecie radę gdzie wszystko takie drogie?? Niby mamy z mężem dobre pensje, ale z własnej winy mamy dużo zobowiązań, które skończą się dopiero w 2014 roku. Nie mamy możliwości odłożenia kasy, żyjemy praktycznie od 1 do 1. Teraz zepsuło nam się auto, które jest potrzebne. Koszt naprawy ok. 5000 :/ Nie wiem skąd wziąć na to, nie wiem jak żyć żeby móc odłożyć...
Dziewczyny jak dajecie radę? Oszczędzamy jak możemy ale może macie jakiś sposób jeszcze?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Czytając niektóre wypowiedzi zastanawiam się czy się śmiać czy płakać.. :)

Żeby nie było, że się następna wgryzam.. ewka, czy jaki tam masz nick (chodzi o te 11 tys na życie).. Podziwiam, że do wszystkiego doszliście sami, ponieważ sami mamy takie zdanie.. Że chcemy sami dojść do czegoś w życiu, nie chcemy nic gotowego.. :) także podziwiam takich ludzi..

Ale.. "dzięki temu mogę zawsze parę gorszy przeznaczyć na schronisko dla zwierząt, lub na Pomorski Koci Dom Tymczasowy, bo na punkcie kotów mam świra :)" .. - część Twojej wypowiedzi.. W tym wątku była śmieszna.. :)

Przypominam.. to nie zazdrość, a odpowiedź, dlaczego masz "rzepy przy ogonie" .. :)

Jeżeli chodzi o wątek.. Jak żyć..? Godnie.. :) żeby nasze dzieci nie wstydziły się za nas i sami, żebyśmy się nie wstydzili.. :)

Wiem, że nie jest łatwo.. Takim osobom, które mają 2,5 tys na życie i takim, które mają 4 tys na życie, bo są kredyty itd.. I często się włacza zazdrość niepotrzebna.. Bo niestety taka jest prawda, że im więcej się ma, tym większe wydatki, etc.. :)

Moja jedyna rada.. Oszczędzać, a przede wszystkim myśleć pozytywnie i działać.. :) nie dołować się, bo to nic nie zmieni, jedynie psuje atmosferę, np w domu.. A wiem po sobie, że pozytywne myślenie, nawet jak jest śmieszne w niektórych sytuacjach, daje dużo.. Pozytywne efekty.. :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Muszczek, ja to pisałam w odpowiedzi na post anonimowej ani, ale skoro chcesz się nakręcać, to nie ma sprawy ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

w osiedlowym np.3,6 a lidl biedrona itp daleko daleko...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

3zl!!! Bez przesady. Za 2,3 w lidlu jest
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

odsetki spłaca sie w pierwszych ratach - nie opłaca sie pożyczek czy kredytów spłacać wcześniej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Z mojego doświadczenia wiem, że najwięcej idzie jedzenie oraz paliwo.Na rachunkach za wode, energię można zaoszczędzić, ale jedzenie ciężko...np.litr mleka prawie 3 zł:(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

wydaję pieniadze, ktore powinnam przeznaczyc na coś innego.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Masz oniomanię. To taka odmiana zakupoholizmu. Ja też to mam. Na zbytki przepieprzyłam nieruchomość. Wstyd po prostu. Teraz mam odwyk. Uczę się oszczędzać i żyć jak normalny człowiek a nie vip. Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

mój problem polega na tym,że mam plan oszczedzać , a w ogóle nie dochodzi do realizacji. jem na miescie, kupuję kosmtyki podczas kazdej wizyty w centrum handlowym... to jakis nałóg... Potrafie wysłac meza do sklepu, ale nastepnego dnia sama jadę do CH i wydać 5 razy tyle...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Na szczęście nie jestem w sytuacji: zjeść czy zapłacić rachunki.
Owszem pozwalamy sobie na wyskoki typu kino z dziećmi, sami, lub but. whisky + pepsi.Nie nadwyręża to naszego budżetu ale żyjemy oszczędnie bo nie lubimy marnotrawstwa, a mamy cele na które odkładamy co się da.
Dobrze jest robić listę zakupów na podstawie ułożonego np tygodniowego menu.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Who - też liczę podobnie jak Ty. Dodaję do tego jeszcze ok 10zł na popcorn/chipsy/orzeszki w weekend, ok. 1l wódki na miesiąc/dwa = ok 25zł. Tyle rozrywka. Na razie więcej mi nie przychodzi do głowy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Muszczek - rozumiem że pijesz do mnie?

"Moim zdaniem to właśnie poprzednia wypowiedź jest chora - ktoś jest wyrodną matką bo chodzi na NFZ?!"

Czytając uważnie a nie wybiórczo zauważyłabyś że mówię o ciąży zagrożonej i niemożności udania się do lekarza na nfz. Tak, uważam że będąc w mojej sytuacji gdzie mogę sobie pozwolić na 3000 na całe 9 miesięcy byłabym wyrodną matką gdybym chciała akurat na tym zaoszczędzić!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

DZIEKUJE NAPRAWDE OD DZIS BEDE LICZYŁA KAZDA ZŁOTÓWKE MOZE I MI SIE UDA I BEDE STARAC SIE TE 50 ZŁ NA DZIEN ZROBIE LISTE ZAKUPOW NA CAŁY TYDZIEN , ALE DO DU..Y TAKIE ZYCIE ZE CZŁOWIEK Z OŁOWKIEM W REKU MUSI ZYC
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Pół piersi to mój mąż zjada sam :). Teraz wiem na kim przyoszczędzić ;)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Pojedyncza pierś, pół podwójnej jak kto woli. Robię np.kotleciki.
Druga opcja troszkę droższa to ryż, podwójna pierś i sos słodko- kwaśny to koszt ok 15zł za obiad.
Resztę składników które wymieniłaś owszem trzeba kupić ale koszty tych zakupów rozchodzą się w przeliczeniu na jeden dzień w skromne sumy. Cukier rzadziej niż raz w miesiącu, ketchup 1 na dwa tygodnie, kawy nie pijemy, mleko co 2 dni, ogórki kiszone 4 szt - 0,9gr co 2 -3 dni, pomidory raczej do dekoracji o tej porze roku bo są niesmaczne,owoce co drugi dzień ok 7-8 zł , przyprawy - sól, pieprz. itp itd.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

zuzka Ty to chyba nie bardzo umiesz czytać?? Przecież ja nikomu się nie każę tłumaczyć, co więcej, jak napisałam - sama też chodziłam prywatnie i uważam po prostu że to nie jest absolutna konieczność, a nie, że rozrzutność i głupota. A jak chcesz wiedzieć nie piję, nie palę, nie chodzę do kosmetyczki i na inne tego typu pierdoły też nie wydaję kasy, więc akurat nie bardzo bym miała z czego rezygnować gdyby mnie nie było stać na lekarza.
Moim zdaniem to właśnie poprzednia wypowiedź jest chora - ktoś jest wyrodną matką bo chodzi na NFZ?! Każdy wybiera jak uważa i tylko o to mi chodziło.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

pół piersi z kurczaka na 4 osoby? czyli jedna pojedyncza?
W jakiej formie to robisz, poradź proszę.

Poza tym składniki, oprócz tych wymienionych to:
-kawa, herbata, mleko, cukier (do placków np), mąka, bułka tarta, olej, pomidory, papryka, ogórki kiszone/zwykłe, chrzan, musztarda. konserwy (groszek, kukurydza, pomidory), przyprawy, zioła.

To też trzeba kupić, może rzadziej, ale przy zakupach w markecie robi się z tego jakaś kwota.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Moim zdaniem problem tkwi w tym, że za dużo kupuje się pożywienia i dużo ląduje w śmieciach - to tak z licznych obserwacji. 50zł na jedzenie to sporo nawet na 4 osobową rodzinę.
Nas jest też 4 ( 2+2) obiad przykładowo, pół piersi z kurczaka ( ok 4-5zł) + ziemniaki + surówka = ok 10-12zł. Zupa na dwa dni (robię sytą, żeby nie trzeba było drugiego dania( mięso+ warzywa) = od 15-20zł. Śniadanie -jajko, parówka, szyneczka, ser,chleb-bułki, masło średnio na jedno śniadanko ok 6-8zł , kolacja -podobnie. Może niewiele jemy ale głodni nie chodzimy.
Nie liczę tu kosztów gotowania, wody itp, same składniki.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

witam

dziewczyny przeczytałam wasze wszytskie wypowiedzi , z nadzieja ze znajde jakies fajne rozwizania , faktycznie sa rozne sposoby na to by oszczędzac, wiem ze kazdej z nas bardzo trudno , kadza ma jakies zobowiazania finasowe , kredyty, opłaty a chciałoby sie choc czasem pojsc gdzies na kolacje kina itp , ale z waszych wypowiedzi mowicie ze po odjeciu waszych opłat zostaje wam 1200 tak około na zycie , przepraszam ale naprade nie wiem jak to robicie ze zyjedzie za to 30 dni taka czteroosobowa rodzina- to podajcie jak to robicie ze macie obiad , sniadanie kolacje , co gotujecie? to jest srednio około 40 zł na dzien a gdzie pieleuchy czy naprawde jestescie samowytarczalni czy czasem macie pomoc od rodziców , bo przy takich dochodach to nawet prezent w postaci paczki pieluch od dziadkow to super , ja mam 4 osobowa rodzine mam 50 zł na dzien i mimo ze robie zakpy z kartka szukam promocji to badzo ciezko i n koniec miesiaca mi nie stracza, ktos pisała o roznoszeniu ulotek lub dodatkowej pracy ale albo ja nie umiem szukac albo jestem do niczego ze nie moge jej znalezc , u mnie wsrod znajomych srednie dochody na pare to okolo 4,500 ale z tego kredyt przedszkole opłaty i zostaje 1500 1200 na zycie i wiem ze rodzice pomagaja a to cos na obiad a to cos dziecku zeby lepie sie zyło , ale jak ktoras z was napisze jak jej stracza i co moze zaproponowac na obiady to super . pozdrawiam
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Miałam na myśli niepracującego męża!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Któraś z was korzystała z ROLLMASAŻU? (20 odpowiedzi)

Któraś z was korzystała z ROLLMASAŻU? jak się ubrać na taki zabieg? jak to działa i czy działa ?

bałagan u nastolatki (26 odpowiedzi)

Czy nastolatke da sie nauczyć porządku? Jak to zrobic skoro już nic nie pomaga...W swoim pokoju...

otworzyć firmę ?? (36 odpowiedzi)

Hej! Pewnie część pomyśli, o co ona pyta na tym forum, ale... jedno z drugim ma wiele wspólnego....