standardowe pytanie - jak żyć?

Wiem, że nie raz był taki wątek ale jakoś tak potrzebuję się uzewnętrznić...
Dziewczyny, jak dajecie radę gdzie wszystko takie drogie?? Niby mamy z mężem dobre pensje, ale z własnej winy mamy dużo zobowiązań, które skończą się dopiero w 2014 roku. Nie mamy możliwości odłożenia kasy, żyjemy praktycznie od 1 do 1. Teraz zepsuło nam się auto, które jest potrzebne. Koszt naprawy ok. 5000 :/ Nie wiem skąd wziąć na to, nie wiem jak żyć żeby móc odłożyć...
Dziewczyny jak dajecie radę? Oszczędzamy jak możemy ale może macie jakiś sposób jeszcze?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

dziwne te wasze spory, ja tam czy bym miala kase czy nie to i tak bym latala do prywatnego gin bo na takie rzeczy jak lekarz gin czy dentysta wole isc prywatnie byc dobrze potraktowana i wiedziec ze jesli mi cos jest to ta osoba tego nie oleje bo to przeciez i tak na nfz wiec nie musza sie przykladac. bo znajac zycie to polowa z nich ma takie podejscie.
ja wiem,ze nawet jakbym nie miala kasiory to robilabym tak ze na tego gin raz w mscu bym uzbierala bo nie wyobrazam sobie po rozych opowiesciach kolezenak i ich traktowaniu isc teraz na nfz.kiedys chodzilam ale nie w tym woj.
poza tym na zdrowiu swoim i dzieci sie nie oszczedza, a tych pakietow to nie widze jakos to rownie dobrze ide i place to to samo.ale kazdy robi jak chce i bez sensu sa te wasze przepychanki i czepianie sie.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

jak ktoś się uprze akurat na tego lekarza to nie ma wyjścia, ale bez przesady, w klinikach można znaleźć wielu dobrych i polecanych lekarzy.Wiele pakietów oferuje wybór kilku klinik i można sobie dobrać różnych specjalistów.
Najlepszy ortopeda w trójmieście np.tylko i wyłącznie przyjmuje w clinica medica.
A np. w pakiecie pzu gwarantowany czas na wizytę u specjalisty był 5 dni, gdzie do tego samego lekarza umawiając się prywatnie czekałoby się co najmniej 3 tygodnie (to akurat dotyczyło endokrynologa dziecięcego ale akurat ten przykład dotknął mnie osobiście i to weryfikowałam).

Mój pakiet nie obejmował tylko i wyłącznie jednego badania krwi - antyciał przy grupie krwi RH- - badanie było wykonywane w czasie ciąży dwa razy- co łącznie kosztowało dodatkowo jakieś 60 zł,wszystko inne było w cenie abonamentu.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

A ja uważam, że szczytem szczytów jest to, że ktoś się tutaj musi tłumaczyć z tego, że chodzi prywatnie do ginekologa!! Ja chodzę, to moja druga ciąża, obie z problemami (chociaż gdyby tak nie było, to pewnie i tak wolałabym chodzić prywatnie) - mój wybór. Każdy ma swoje priorytety - ktoś "musi" kupić paczkę fajek i powie że nie stać go na coś innego, ktoś inny że "musi" to fryzjera i kosmetyczki itd, i to jest jego prywatna sprawa. Jak komuś będzie na czymś zależało, to będzie go też na to stać - bo odłoży, zrezygnuje z czegoś innego albo znajdzie sposób, żeby dorobić. Tylko że łatwiej jest narzekać i rzucać jakieś chore oskarżenia.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Ja akurat uważam że prywatne wizyty w ciąży to nie jest absolutna konieczność - chyba że coś rzeczywiście się dzieje. Ja miałam bezproblemową ciążę (dzięki Bogu), chodziłam prywatnie i w zasadzie nie było takiej potrzeby. Spokojnie można na nfz + ewentualnie co jakiś czas prywatnie jeśli chce się upewnić że jest ok.

alwhitepearl, ja gotuję zwykle obiad na dwa dni nie z oszczędności tylko z lenistwa ;) No i ciasto raz na tydzień-dwa to też raczej każdemu na dobre wyjdzie, chociaż ja akurat bez słodkiego nie potrafię.

Moim zdaniem absolutnie najlepszą metodą jest zapisywanie wszystkich wydatków - tak jak ktoś napisał, każdej złotówki. Po z tych złotówek zbierają się spore kwoty a to najłatwiej ograniczyć. I można się z dziwić, na jakie głupoty całkiem sporą kasę się wydaje.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Szukałam kliniki gdzie mogłabym wykupić abonament ale okazało się że musiałabym wykupić w co najmniej 2 miejscach bo nie wszędzie robią takie badania jak potrzebowałam i w dodatku do każdej z nich musiałabym dojeżdżać dość daleko a to czas i pieniądze. Poza tym na początku ciąży jak masz problemy to masz nadzieję że szybko się wszystko unormuje i już będzie normalnie. Nikt nie jest duchem świętym żeby wiedzieć co się stanie np. w 5 czy 7 miesiącu ciąży. Łatwo jest być mądrym po fakcie.

Uważam że 3000 na 9 miesięcy za życie i zdrowie dziecka to nie jest dużo. Nie narzekam że tyle trzeba było wydać. Stwierdzam tylko fakt.
Wątek był o oszczędzaniu więc napisałam na czym my z mężem oszczędzamy i że mimo wydanych nadprogramowo pieniędzy na badania i leki udaje nam się żyć. Jak nie można oszczędzić tak, to staramy się inaczej. Nie rozumiem jak można na siłę chcieć zaoszczędzić akurat na tak ważnej rzeczy jaką jest zdrowie swojego własnego dziecka - przecież to jest inwestycja w całe jego życie. Żeby urodziło się zdrowe, żeby nie cierpiało w życiu, a czasem żeby w ogóle się urodziło!

Też uważam że niesprawiedliwy mamy system że trzeba czekać na wizytę na nfz, ale takie są realia i gdybym nie miała 3000 w ciągu całej ciąży to stanęłabym na głowie żeby je pożyczyć i dać szansę własnemu dziecku.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Do gina, którego wybrałam nie mozna chodzić na abonament. Nie pracuje też w przychodni. Tak więc rada o abonamencie do pupy :).
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Tylko że w takich klinikach nie zawsze przyjmują tacy lekarze do których chce się chodzić. Moja lekarka ma swój prywatny gabinet.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

3 tysiaki na lekarzy i badania w ciąży? To już się bardziej opłacało wykupienie abonamentu w jakiejś klinice, tylko na czas ciazy. Opłaty zazwyczaj poniżej 100 zł za miesiąc.
W przypadku zagrozonej ciąży od razu bym taki pakiet wykupiła.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

~Marta-B dziękuję:) Również zgadzam się z Twoją wypowiedzią. A co do listy z zakupami - mąż ją uwielbia, bo po max 30 min wychodzimy ze sklepu:)



Trzeba znać priorytety w oszczędzaniu!



Hehe... a takie oszczędzanie można to nazwać stylem życia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

to nie jest komunizm:) jak ktos powiedzial Mnie poprostu wkurza to, ze ja zaginam na dwa etaty maz podobnie stac mnie na prywatnego lekarza i ngdy nie bylam na nfz, ale wkurza mnie ze w tym panstwie wszystko nalezy sie biednym i nieudacznikom. Znam wiele ludzi ktorzy mowie ze sory ale za 1000 zl to on sie w zadnej pracy ponizac nie bedzie i co i tylko ciagnie rozne zasilki, zapiuje sie np na rezonans magnetyczny a pozniej nie idzie bo jest brzydka pogoda a ja nie moge sie urwac z pracy i czekac w kolejce i musze zaplacic 500. Wiem wiem zaraz mnie tu pewnie zjecie za to co napisalam ale tak wlasnie mysle...
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

No I paliwo bardzo duzo kosztuje utrzymanie samochodu I dziecka. Tak te przedszkola, zlobki to potezny koszt.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

A my dawno juz nie kupilismy nic do domu. Wydajemy na rachunki za chate, jedzenie, telefon I na dziecko. Kwoty sa ogromne miesiecznie. Jak robilam sloiki nA zime I mialam warzywne zapasy w piwnicy to duzo mniej szlo na zycie. Wniosek taki ze duzo kosztuje jedzenie, slodycze, cukiernia kawiarnia I restauracja. My nie pijemy ani nie palimy, nie obzeramy sie, ale lubimy cos dobrego upichcic a zatem najwiecej wychodzi na jedzenie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Podpisuję się w 100% co napisała Mama T ale do żadna się nie przyzna.Wszystko sama własnymi siłami...ble,ble,ble
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

zdecydowanie łatwiej oszczędzać jak się ma pomoc rodziców, którzy płaca cześć rachunków we wspólnym mieszkaniu, zaproszą na obiad w niedziele i dadzą wałówkę na tydzień, kupią dziecku choćby paczkę pieluch czy butki. cudownie jak się ma fach pozwalający dorobić i godziny pracy, że ma się kiedy to robić, że ktoś nieodpłatnie zajmie się dzieckiem itp.
Przeraża mnie kraj, w którym żyjemy, koszty ginekologa, dentysty, paliwa...
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Lenka, komunizm już był i się nie sprawdził ;P

Kasia, nie wolno oszczędzać ani na ciąży, ani wogóle na zdrowiu i to chyba wszyscy wiedzą. Tylko dlaczego jeden lekarz potrafi dbać o pacjentkę i na NFZ i prywatnie, a inny tylko przyjmując prywatnie. No i do szału doprowadza mnie nie wystawianie rachunków za wizytę.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

to chyba nie powinno byc tak ze nas ktorych stac na prywatnego lekarza, powinnysmy zostawiac miejsca na nfz dlsa tych ktorych niestac. Tak samo place skladki i nie powinno byc podzialu na tych ktorych stac a na tych ktorych niestac...
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Co do prywatnego i państwowego prowadzenia ciąży:

Na stwierdzenie ciązy poszłam do lekarza państwowego. Był to 6 tydzień. Zgłosiłam, że mnie boli itd, ale pani doktor sprawę olała. Na drugi dzień ledwo stałam na nogach, poszłam do poleconego lekarza i okazało się, że ciąża zagrozona itd. Luteina, leżenie przez 4 miesiące.

Do państwowego lekarza chodziłam tylko po skierowania na badania, a i z tym był problem. Lekarz państowy w ciązy jest dobry, jak nie ma problemów.

I oszczędzanie na prowadzeniu ciązy uważam za bzdurę. W ciąży tak jak forumka, chodziłam w pożyczonych ciuchach, wyprawkę kupiłam od koleżanki. Inne oszczędzają na lekarzach, a mają wyprawkę "ze złotymi łyżeczkami".
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Kkasia - oby coraz więcej takich było:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

No to widać u mnie wyjątkowo, chociaż dla ciężarnych i dlatego jakieś 3 tys zostaną mi w kieszeni, a lekarza mam super.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

Roxi dokładnie:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

kaszel u dziecka, jak sobie radzicie ? (86 odpowiedzi)

Synek ma 3 latka, zaczał się katar, potem kaszel. Dwukrotnie byłam u lekarza i osłuchowo jest...

RZECZOZNAWCA MAJĄTKOWY (11 odpowiedzi)

Potrzebowałabym namiary na dobrego rzeczoznawce i niedrogiego do wyceny domu z dziaka, najlepiej...

Urlop niani (64 odpowiedzi)

Dziewczyny, Czy płacicie pensje niani podczas urlopu? Pozdrawiam