Gorączka sobotniej nocy Opinie o spektaklu

Gorączka sobotniej nocy

Opinie (129) 8 zablokowanych

  • Dwa bilaty

    Odsprzedam dwa bilety na spektakl 16.02.2020. Tel. 538 865 542.

    • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Gorące disco lat 70. O "Gorączce sobotniej nocy" w Teatrze Muzycznym

    Szkoda uszu dzieci (4)

    Bo dziś były na sali dzieci 10 letni

    • 5 13

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Gorące disco lat 70. O "Gorączce sobotniej nocy" w Teatrze Muzycznym

      a kto na spektakl do teatru muzycznego zaboera dzieci

      tym bardziej, ,ze zaczyna się o 19.30 ale skoro na koncert sylwestrowy przyprowadza się dzieci 10 letnie potem z pretensjami - dlaczego nie ma w teatrze picolo to dla mnie jest kosmos! takie dzieci o 19.30 powinny być po kapieli i kolacji ,leżeć w lóżeczki pod kołderką, adzis można o 23 na ulicy spotkać matke z wózkiem , takie to czasy

      • 2 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Gorące disco lat 70. O "Gorączce sobotniej nocy" w Teatrze Muzycznym

      Wystawiający wyraźnie informuje 15+!

      • 1 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Gorące disco lat 70. O "Gorączce sobotniej nocy" w Teatrze Muzycznym

      10 latkowie

      nie uważam aby istaniała zasadności obecności dzieci 10 letnich na spektaklu "Gorączka sobotniej nocy" i to w najmniejszym stopniu nie przez wulgaryzmy..rodzicom polecam następnym razem zastanowić sie jakie treści są a jakie nie dla dzieci

      • 11 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Gorące disco lat 70. O "Gorączce sobotniej nocy" w Teatrze Muzycznym

      chyba w Miniaturze!

      • 1 0

  • Masakra

    Nie wiem komu bardziej współczuć- aktorom, że muszą w takimś czymś grać, czy nam widzą, że to oglądają

    • 1 0

  • Odradzam wszystkim

    ilość wulgaryzmów jest porażająca,częste treści obsceniczne, fatalna scena wulagnego seksu zupełnie zbędna, odradzam dzieci, młodzieży a i w życie dorosłego nic dobrego nie wnosi, bo rozrywki napewno nie. Wyszłam mocno

    ilość wulgaryzmów jest porażająca,częste treści obsceniczne, fatalna scena wulagnego seksu zupełnie zbędna, odradzam dzieci, młodzieży a i w życie dorosłego nic dobrego nie wnosi, bo rozrywki napewno nie. Wyszłam mocno zniesmaczona, niektórzy wychodzili już w trakcie.
    Odnośnie gry i wykonów słabiutko. Zadziwiający spektakl, czemu ma służyć......?

    • 2 0

  • Fatalne przedstawienie

    Jedno z najgorszych przedstawień, jakie widziałam. Ilość nieuzasadnionych wulgaryzmów poraża. Zagrane płasko i bez żadnych emocji, jak w szkolnym przedstawieniu. Wokalnie również słabo,poza dwoma kobiecym wyjątkami. Były chwilę, że miałam ochotę wyjść.

    • 2 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Gorące disco lat 70. O "Gorączce sobotniej nocy" w Teatrze Muzycznym

    główny bohater nie powala w tańcu (1)

    aktorzy drugiego planu o niebo lepsi tanecznie od głównego bohatera, Tony nie wyróżnia się szczególnie , mógłby zagrać przechodnia i też byłoby ok,piękne wokale kobiece, brawo!, sceny tańców grupowych też pozostawiają wrażenie,

    • 22 0

  • Dramat

    Wyszedłem po 1 części

    • 3 0

  • Mieszane uczucia po spektaklu 14.02.2019

    Niestety nie znam nazwisk wykonawców. Wokaliści z balkonu ratowali spektakl, bo aktorzy śpiewać nie specjalnie potrafią, przy czym i w jednym i w drugim wypadku Panie deklasują panów. Coś jest nie tak z panami, że ich

    Niestety nie znam nazwisk wykonawców. Wokaliści z balkonu ratowali spektakl, bo aktorzy śpiewać nie specjalnie potrafią, przy czym i w jednym i w drugim wypadku Panie deklasują panów. Coś jest nie tak z panami, że ich śpiew brzmiał (oszczędzę opisu) słabo. Młodzi bohaterowie dużo krzyczeli i nie potrafię rozstrzygnąć czy to ich wina czy reżyserii. Generalnie te sceny są pełne hałasu i bez treści. Aktorzy nie muszący śpiewać grali dobrze, nie wiem czy ta różnica wynika z niewątpliwej trudności w śpiewaniu i jednoczesnym przekazywaniu treści, czy ci aktorzy po prostu mają z tym problem i nie powinni tego robić (jeszcze?). Aktor grający główną rolę przez większość spektaklu dużo krzyczał i mało "śpiewał". Jeden z ostatnich utworów udowodnił jednak, że ma potencjał, ale widać nie potrafi go wykorzystać w innych scenach i utworach. Generalnie trochę się wynudziłem, choć momentami było bardzo przyzwoicie, momentami nawet porywająco, co było zasługą wokalistów, chóru i muzyków. Na moją pochwałę (biorąc pod uwagę, ze jestem laikiem) zasługiwała scenografia i większość choreografii. Niestety sceny tańca często były odegrane, a nie odtańczone, tak jakby aktorom kazano i widać było, a właściwie nie widać było tańca i pasji. Oczywiście były chwalebne wyjątki. Wiem, że może jestem zbyt wymagający przez to, że porównuję ten spektakl z wykonaniem Bee Gees, któremu trudno sprostać ale wydaje mi się, że mimo wszystko można to wszystko zagrać, a przede wszystkim zaśpiewać, dużo, dużo lepiej.

    • 3 0

  • Nie taki diabeł straszny jak go opisują! (2)

    Jestem po wtorkowym spektaklu. Musze się zgodzić z większością rzeczy, które tutaj zostały napisane. Jeżeli chodzi o wulgaryzmy i niesmaczne sceny, których się obawiałem to uważam, że są "w normie". Taki scenariusz, a

    Jestem po wtorkowym spektaklu. Musze się zgodzić z większością rzeczy, które tutaj zostały napisane. Jeżeli chodzi o wulgaryzmy i niesmaczne sceny, których się obawiałem to uważam, że są "w normie". Taki scenariusz, a gwara dojrzałych nastolatków tak wyglądała i wygląda do dziś. Z minusów muszę wspomnieć o grze K. Wojciechowskiego. Uwielbiam jego inne wcielenia, ale tutaj mocno widać, że nie ma już 19 lat. Oby z każdym spektaklem poprawiał swoje umiejętności taneczne. Aktorzy zdecydowanie odstają od tancerzy zawodowych. Nie zmienia to jednak faktu, że rola jest szalenie trudna i wymagająca. Świetne role M. Słabowskiego i K. Trębacz!!! Bardzo smakowite śpiewanie! Równie dobrze zagrane role "starej gwardii" - A. Andrzejewskiej, M. Richtera i A. Śledzia! Scenografia i sceny taneczne bez zarzutów. Bardzo pozytywnie odebrałem kulę, podświetlany parkiet, czy wiszące lustra. Dziwnie dobrana rola M. Gadzińskiej. Wizerunkowo średnio pasuje, chociaż zrozumiałym jest, że chce grać zróżnicowane role i się rozwijać. Genialnie odegrany Bobby C przez M. Podgórzaka!

    Bardzo dziwne linie melodyczne znanych utworów!!! Często śpiewane tercję niżej. Przekład na rodzimy język momentami brzmi infantylnie. "Płoń, mała płoń..." Bliżej temu do piosenki harcerskiej płonie ognisko w lesie niż do zmysłowego utworu. "Tragedy" mimo, że zaśpiewane na najwyższym poziomie rozpoznałem od sławetnego "tragedia". Zwrotka nie naprowadziła na właściwe tory.

    Podsumowując... jeżeli oczekujecie od spektaklu drugiego Grease to zdecydowanie nie zaspokoicie duszy. Niby podobne czasy, podobna młodzież, podobne problemy, podobna obsada, ale waga scenariusza zdecydowanie inna. Nie odczułem efektu "jeszcze raz" zaraz po wyjściu. Na pewno nie był to ostatni mój wyjazd na Gorączkę, ale z pewnością nie pojadę 10 razy (a są spektakle na które pojadę 10 razy). Chętniej obejrzę "Chłopów", "Avenue Q", czy "Okno na Parlament".

    Gdybym miał porównać do innego spektaklu TM to zdecydowanie byłby to Ghost. Podobna scenografia, obsada i ciężar przedstawienia.

    • 5 0

    • A była 'Tragedy'?

      Nie przypominam sobie, by w Gorączce był utwór Bee Gees 'Tragedy'.

      • 0 0

    • Zgadzam się w 90%

      • 0 0

  • Za dużo...

    Spektakl super. Szkoda, że zbyt duża liczba wulgaryzmów (zbędnych zupełnie) zostawia lekki niesmak.

    • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.