2017-11-17 11:03
Byłem wczoraj. Brawo dla Aktorów - nie zawiedli, ale całość dość trudno "wchodzi", spektakl jest nieco za długi albo nieco nuży momentami. Wulgaryzmy należałoby usunąć są zbyteczne - źle się tego słucha tym bardziej,
Byłem wczoraj. Brawo dla Aktorów - nie zawiedli, ale całość dość trudno "wchodzi", spektakl jest nieco za długi albo nieco nuży momentami. Wulgaryzmy należałoby usunąć są zbyteczne - źle się tego słucha tym bardziej, że na scenie przewijają się dzieci jako aktorzy - brawa dla dzieciaków ! wypadają świetnie. Scenografię tak jak w filmie dzielnie zastępuje elektronika - efekty z rzutnika, wolę tradycyjne rozwiązania choć rozumiem że są droższe i pracochłonne. Mało muzyki, dużo "przydługich" dialogów jak na teatr muzyczny. Bardzo Lubię aktorów i ten teatr - ale byłem tam na zdecydowanie na wspanialszych spektaklach.
2017-11-17 09:44
Wspaniały spektakl! Pola Król w roli Ciri i Karolina Trębacz w roli Królowej Calanthe skradły moje serce :)
2017-11-05 12:38
2017-11-05 12:38
2017-10-23 10:38
Jak długo trwa spektakl?
2017-10-10 09:08
Niby interesujące, akrobacje jak w Dzwonniku, tańce jak w Awatarze, wspaniała Ciri, ale ani jednej melodii, nawet fragmentu nie zostało po tych przeszło 3 godzinach. Szkoda, a przecież mogłaby to być choćby ballada
Niby interesujące, akrobacje jak w Dzwonniku, tańce jak w Awatarze, wspaniała Ciri, ale ani jednej melodii, nawet fragmentu nie zostało po tych przeszło 3 godzinach. Szkoda, a przecież mogłaby to być choćby ballada Jaskra, jako motyw przewodni??? Nie rozumiem też konieczności cofania się w przeszłość o wiele lat co odsłonę, przy tylu udziwnieniach można by zachować chronologię ...
2017-10-09 11:12
Pierwszy akt trochę za długi. Kto nie czytał ksiaż kiedy, t Rudna zorientować się o co chodzi. Dużonę retrospekcji.
Drugi akt zdecydowanie lepsżycia.
Choreografika i efekty specjalne, światło bardzo dobre.
2017-09-16 10:55
Tyle znanych twarzy z urzędu miasta Gdynia dawno nie widziałam.
2017-10-08 22:56
W UM nie pracuję, a jednak dzisiaj (8 paźdz.) na spektaklu siedziałam z rodziną i znajomymi w pierwszym rzędzie. Za bilety wszyscy zapłaciliśmy z własnej kieszeni! Nawet jeżeli instytucja wspierająca teatr ma jakieś takieś profity, to co? Cieszmy się, że Gdynia ma i Teatr Muzyczny, i mecenasów :) po co tyle żółci?
2017-09-29 09:20
Nie pracuję w urzędzie miasta a siedziałam w pierwszym rzedzie wczoraj. Mit obalony!
2017-09-16 15:58
Zdziwiony , że teatr zaprasza urzędników na premierę?
Ojca dobrodzieja ma zaprosić ?
Antonia?
2017-09-16 19:39
Urzędnicy tylko decydują na co idzie kasa. Kasa nie jest ich jest nasza.
2017-09-17 17:54
No właśnie - idą po to, żeby sprawdzić, czy dobrze zadecydowali dając kasę w imieniu podatnika. Proste. Jak chcesz też chodzić za darmo to stań się urzędnikiem.
2017-09-17 12:33
Dla mnie nie ma w tym nic dziwnego, premiera ma to do siebie, że na widowni znajduje sie wiele specjalnych widzów. Zawsze można wybrac sie na późniejszy spektakl, ktory czesto jest o wiele lepszy ze wzgledu na rezegranie sie i swobode aktorów. Nic smutnwgo w tym nie ma :)
2017-09-16 21:04
Kto z urzędu był?
2017-09-16 11:48
Próbuj pracy w urzędzie, może nudno, może słabo płacą, ale zaproszenie na premierę dostaniesz. Jeśli miasto czy marszałek współfinansują teatr (jeśli?) to warto by mieli okazję zobaczyć na co te pieniądze idą i czy się to ludziom podoba.
2017-09-16 19:22
więc podatnicy powinni móc siedzieć w pierwszych rzędach, żeby móc zobaczyć na co idą ich pieniądze.
2017-09-16 13:33
Skoro widziałeś tzn., że też musiałeś siedzieć z przodu :) Felmet? Bełbot?
2017-09-16 13:32
Na prapremiery zawsze i wszędzie wchodzi się na zaproszenia. Jakoś nie mam z tym problemu.
2017-09-16 14:58
Byłem , zobaczyłem i się przeraziłem. Cały spektakl przypominał mi wizytę w szpitalu psychiatrycznym w którym ordynatorem jest dziwak który przeczytał opisy na tomach sagi o Wiedźminie i nieudolnie coś tworzy. Jeżeli
Byłem , zobaczyłem i się przeraziłem. Cały spektakl przypominał mi wizytę w szpitalu psychiatrycznym w którym ordynatorem jest dziwak który przeczytał opisy na tomach sagi o Wiedźminie i nieudolnie coś tworzy. Jeżeli miało ty być na podstawie sagi to nie nazywajmy tego spektaklu Wiedźminem. Klauny z drewnianymi ramkami, wszystko szare .Postacie albo przerysowane albo niezgodne z pierwowzorem - wulgarna Yennefer? To się skłóci . Spektakl dobry na jakiś przegląd artystyczny . Pan Kościelniak wyreżyserował tym samym schematem kolejną sztukę . Spektakl LALKA i WIEDŹMIN mają ze sobą więcej wspólnego niż on sam z sagą Pana Sapkowskiego. PORAŻKA i kolejna bardzo jednostronna recenzja pana redaktora.
2017-10-08 14:25
Mocne słowa, szkoda, że bez poparcia w rzeczywistości. Byłem wczoraj. Doskonale oddane ważne motywy z Miecza przeznaczenia. Też mi nie pasowała Yennefer - ale tak zinterpretowali tę postać do czego mieli prawo - bo
Mocne słowa, szkoda, że bez poparcia w rzeczywistości. Byłem wczoraj. Doskonale oddane ważne motywy z Miecza przeznaczenia. Też mi nie pasowała Yennefer - ale tak zinterpretowali tę postać do czego mieli prawo - bo Yennefer w ostatnim życzeniu podobnie się prezentuje :V Polecam sobie odświeżyć. No i podać jeszcze jakiś przykład postaci niezgodnej z pierwowzorem :V Musical świetny, powieść przeniesiona starannie, polecam odświeżyć książki.
NO BO JAK TO TO PRZECIEŻ MIAŁA BYĆ KSIĄŻKA A JAKIEŚ PIOSENKI I TAŃCE CO TO MA BYĆ PORAZKA! - tak się prezentuje ta opinia xD
2017-09-16 23:45
Człowieku! Ty byłeś kiedyś na Oddziale Psychiatrycznym?! Chyba nie...daruj sobie te żenujące porównania.
2017-09-16 15:06
Sagi od opowiadań, nie powinien zarzucać braku związku z Sapkowskim...
2017-09-30 09:26
Zgadzam się z opiniami o efekciarstwie. Wrażenia wizualno - estetyczne są niesamowite. Występ akrobatów, statystów robił ten spektakl, warto odnotować humor, który udało się przemycić w bardzo fajnej i nieoczywistej
Zgadzam się z opiniami o efekciarstwie. Wrażenia wizualno - estetyczne są niesamowite. Występ akrobatów, statystów robił ten spektakl, warto odnotować humor, który udało się przemycić w bardzo fajnej i nieoczywistej formie. Role drugoplanowe rewelacja, wszyscy oprócz królowej Calanthe, która była sztuczna i niewiarygodna od pierwszych kwestii. Od razu widziałam aktorkę, która deklamuje rolę, a nie postać.
Jeśli chodzi o Geralta, to nie jest to postać od razu do polubienia, ale rzeczywiście w drugim akcie zyskuje i ma więcej czasu by dodać swojej postaci nieco charakteru i sympatii. Szkoda Jaskra, że dostał tak mało czasu w drugim akcie, bo był fantastyczny i to zdecydowanie moja ulubiona kreacja. Ciri też wypadła bardzo dobrze, była nieco rozpieszczona, ale przy tym charakterna, potrafiła zaintrygować, ale przy tym cały czas została dzieckiem.
No i przechodzimy do najgorszej kreacji jaką widziałam od dawna czyli Yenefer. Straszna postać, oparta o częste przeklinanie i pyskowanie nie budząca nawet przez ani jedną chwilę sympatii. Egoistka, głośna, głupia zagrana bez żądnej subtelności. Moment gdy opowiada o swojej przeszłości w ogóle nie wybrzmiewa, bo ja zdążyłam już tak szczerze znienawidzić, że czekałam tylko aż umrze i zniknie ze sceny. Cały wątek romansowy - beznadziejny, w ogóle nie widać dlaczego się w sobie zakochali i co ten Geralt w niej widział oprócz urody i zapachu.
Tak więc pojawia się największy problem tego spektaklu czyli fabuła. Pourywane historie, które poprzez szybkie przeskakiwanie nie angazują widzą. Wątek w lesie Beaeliron był świetny bo dłuższy, dobry muzycznie i scenograficznie, a wątek wiedźmina i małęgo dziecka angażował emocjonalnie. Ja bardzo często byłam zagubiona, zaburzona chronologia i mnogość postaci nie ułatwiały zadania, a tak naprawdę nie chciało się tego wiedzieć, bo nie zdążyło się ich poznaći. Wiedźmin to na pewno spektakl, który warto zobaczyć, ale nie podoba mi się skręcanie w stronę efekciarstwa kosztem fabuły i postaci. Jestem ciakawa jaki będzie ich następny projekt i liczę na rehabilitację.
2017-10-08 01:27
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.