Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)
A kuku:) Koralik ja doskonale rozumiem co miałaś na myśli pisząc że 7 cykli to niewiele.. wiem, że pisałaś to obiektywnie i nie miałaś na myśli emocji które idą w parze ze staraniami..bo tych zawsze jest dużo.. jeśli człowiek się bardzo na coś nakręci... niestety ja też uważam, że stres nie pomaga, bo podobnie jak Ty zaszłam jak się tego nie spodziewałam..
Dla mnie 7 cykli to też nie powód do lamentów, podkreślam DLA MNIE! bo o niepłodności się mówi gdy parze nie uda się zajść przez rok, my o pierwszą ciąże staraliśmy się 9 miesięcy i wtedy w ogóle się nie nakręcałąm nie robiłam testów nie panikowałam..dopiero po poronieniu zaczęłam się nakręcać.. gdy po kolejnych prawie 2 latach się udało byłam szczęśliwa, ale gdy znów poroniłam dopiero wpadłam w spiralkę nakręcania się i totalnej rozpaczy..wtedy świat się kończył z każdą @.. potem 2 tygodnie żałoby i kolejne nadzieje.. kończące się płaczem nad testem z 1 kreską:( a gdy moja siotra zaszła w ciążę po 3 miesiącach starań, to ryczałam każdego dnia, bo mimo że się cieszyłam jej szczęściem,to byłam zazdrosna i jeszcze bardziej nieszczęśliwa...na szczęście Julek się pojawił po 4 miesiącach od 2 poronienia... kiedy mój lekarz wyjechał na urlop i nie dostałam zastrzyku, nie miałam monitoringu i odpuściłam myśląc, że niema co, bo bez zastrzyku i leków nie wyjdzie..
Dziewczyny ja pamiętam te emocje, pesymizm, katowanie samej siebie i męża.. mechaniczne starania z termometrem, lekami, monitoringiem w momentach kiedy tak na prawdę nie ma się już ochoty na sex.. to jest masakra i mam nadzieję, że już nigdy przenigdy sobie tego nie zrobię.. i szkoda mi wszystkich dziewczyn, które sobie robią takie kuku zbyt wcześnie, które w ogóle sobie to robią, bo wiem jak to jest..
Myślę tak jak stokrotka, na każdą przyjdzie pora.. jedna musi walczyć dłużej inna krócej..my które starałałyśmy się latami, nie życzymy żadnej z Was tak dlugiej drogi, więc nie ma co się obrażać, że czasem wyrazimy swoje zdanie że 3, 5, 7 cykli to dla nas nie jest długo.. my wiemy, że dla każdej z Was każdy kolejny cykl to wieczność, ale nie ma co panikować zbyt wcześnie.. kochajcie się i cieszcie byciem razem.. a dzidziuś na pewno niedługo się pojawi w waszych ramionach..
NO!
0
0