CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)

No to w takim razie i mi przypadło założenie nowego wątku :)
Ostatni cykl przed inseminacją udany :)

Powodzenia! :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)

Ja mialam takie obiawy w ciazy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)

Lusia - gratulacjeeee:)! Kciuki ściśnięte;D

Ah stokrotka cudnie słuchać o twoich maluszkach:) a powiedz jak brzuszek -duzy już?

Ja wciąż czekam na @ - 30 dc dziś. Na razie śluz biały, pobolewanie podbrzusza i bolące piersi (szczególnie przy dotykaniu) - czyli od jakiegoś tygodnia bez zmian. Czekam/nie-czekam..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)

Dziewczyny bylam na usg.... Pekl jeden pecherzyk i drugi tez ;););;);)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)

i... nie bede sie z Toba klocic.. bo tyle co sie nastaralam, nawspieralam z dziewczynami to moje.. ile dobrych słow wylama na forum.. ale to sie nie liczy, liczy sie tylko to, ze mam opinie ze 7 cykli to malo... bo malo! 7 cykli to zdrowa para sie czasem stara o dziecko bez leczenia... jeszcze raz napisze, ze bardziej chodzi o to jak kto odczowa starania... 7 cykl byl dla mnie straszny, bo sie wszystkco ciagnelo bardzo... mialam mysli ze sie nigdy nie uda... ale nie mowie ze to byly wieki... bo tak nie bylo to dlugo.. niestety taka prawda... Ale liczy sie tylko to ze napisalam co mysle i ze biedna asia poczula sie urazona moim zdaniem... gratuluje dobrego samopoczucia...
w zyciu nie napisalam, ze kobieta ktora sie stara 7 cykl nie moze byc w depresji.. nie moze miec niskiej samooceny siebie.. to nie prawda, bo tego nie napisalam.. chocdzi tylko i wylacznie o to ze to wcale nie jest dlugo i ze trzeba sie trzymac mysli ze inni maja gorzej... i ze mnie sie niedlugo uda... troche mnie rozzloscilas swoim pojmowaniem i przeinaczaniem tego co pisze... kiedys tu zupenie inne dziewczyny byly.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)

Dziewczyny - nie kloccie sie i ne obrazajacie bo nie o to chodzi na tym forum przeciez..

My staralismy sie prawie poltora roku dla nas kazdy m-c porazki byl okropny..i nie ma co sie licytowac,ze ktos staral sie kilka lat a ktos kilka m-cy.. wazne jest to,ze sie udalo (tym,ktorym sie udalo) i my - wlasnie te ktorym sie udalo mamy wspierac te, ktore nadal walcza..
kazda z nas jest inna..kazda inaczej podchodzi do macierzynstwa.. kazda ma inne choroby, dolegliwosci.. ale laczy nas jedno - kazda z nas chce zostac matka.. miec dzieciatko.. kochac i byc kochana miloscia bezwarunkowa..

Kochane ja wierze,ze kazda z nas tu bedzie mamusia.. predzej czy pozniej ale sie uda.. wierze i wiem,ze Wam - staraczkom jest ciezko.. mi tez bylo.. lzy, zalamanie..nerwy..stres..prosby..modlitwy..wyciszenie..zniechecenie.. nadzieje..walka z sama soba.. i od nowa..nadzieja..wiara..strach..

badzmy dobrej mysli..wspierajmy sie i bedzie kazdej z nas latwiej przejsc przez droge jaka idziemy.. glowka do gory:**
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)

przez swoja zlosc stracilas watek chyba :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)

na razie to ty obrazasz mnie
i widze ze nadal nie wiesz o czym pisze.. bo pisze o czasie.. a nie o odczuciach, przeanalizuj co wlasnie do mnie napisalas... bo teraz ty obrazasz i atakujesz mnie a nie ja ciebie...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)

no może dla Ciebie to nie było nic takiego... tak jak mówisz sprawa indywidualna, ale nie musisz obrażać osób nawet tych które starają sie 2 czy 4 cykle, bo po to jestesmy żeby wspierać w każdej sytuacji. I nie pisze bzdur,że nie wiesz jak to jest, tylko zapytałam co Ty czułaś,że teraz tak łatwo Ci przychodzi pisać dziewczynom z wielkimi nadziejami,że nie mają się nad sobą użalać bo Ty starałaś sie 3 lata. Współczuje... ale miej też współczucie dla tych co tak bardzo pragną i już 7 cykli to dla nich wieczność. Moja kuzynka starała sie 8 lat, więc wiem co może być... Ale staram się oddalać od siebie takie myśli, bo naprawde nigdy mi się nie uda, dlatego szukam wsparcia i rad, może nawet jak tysięczny raz ktoś mi powie to samo dobre słowo. Ale jak czytam,że tyle ile sie staram to pikuś, to łzy napływają mi do oczu.
Nie wiedziałam,że jest jakiś ustalony czas kiedy można zacząć tragizować, ale widze,że Ty wyznaczasz takie terminy...
Myśle,że wielu dziewczynom takie słowa jakie piszesz sprawiają przykrość, no ale...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)

z reszta wyrazam swoja opinie... a nie ma co porownywac chyba, bo kazde starania sa indywidualne... ale dziewczyny... mowie Wam zeby to bylo wszystko na spokojnie, ja sie tyle najadlam stresow depresji i nie wyszlo, a tylko odworcilam glowe od tego na chwile ( leki bralam dalej, zeby nie bylo ) i udalo sie na chwile przed wyznaczona laparoskopią...
Pisalam kiedys ze taka madra pani psycholog mowila, ze glowa duze ma znaczenie.. leki lekami ale jak bedziemy spiete caly czas to organizm wysyla sygnal, ze to nie odpowiedni czas dla kobiety na potomstwo...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)

nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi... nie pisze, ze nie wiem, co sie czuje przy staraniach.. bo ja akurat to wiem bardzo doskonale... i nie pisze, ze zycze wszystkim takiego stazu staran.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)

nadal uwazam ze 7 cykli to nie powod do tragedi.. co maja powiedziec pary co sie staraja po 10 lat? asia bez obrazy... ale to jeszcze nic takiego... wiadomo ze kazy cykl stwaza nadzieje.. i nie pisz mi bzdur, ze moze nie wiem jak to jest bo wiem doskonale.. przypominam Ci ze staralam sie 3 lata i kazdy cykl byl okropny... ale to nie zmienia faktu.. ze to jeszcze nawet nie ROK czasu... postaraj się tyle ile ja a potem poczytaj jak kobiety tragizuja przy 4 cyklach np.... bo mnie zalewa normalnie kiedy czytam takie rzeczy... ok starasz sie 7 cykli jest ciezko ale to nie jest duzo... nie znaczy ze zycze Ci zeby sie starala tyle ile ja... bo kazdej zycze zeby poslzo jak najszybciej...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)

aha i ciekawe jak Tobie leciał 7 cykl to czy tez uważałaś,że to mało :]

Olimpia,a Tobie gratuluje "męskich" decyzji :) i trzymam kciuki za jutro :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)

dzięki Koraliczek :] dla mnie 7 cykli to wieczność i mam nadzieje,że na tym sie skończy. Marne pocieszenie dla kogoś kto tak bardzo pragnie powiększenia rodziny,że tyle ile czeka to pikuś, a przede mna może jeszcze dwa razy tyle czasu. Tak jak mówi Ania, ja tez czekałam długo nim w ogóle zaczeliśmy starania, ale tak trzeba było, z wielu względów, dlatego myśle,że już naprawde wystarczy tego czekania... Ale będzie jak Bóg da...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)

Bardzo dobrze Olimpia!Tak trzymaj!
Koraliczek dla mnie 7 cykli było dużo,bo z pierwszym zaszłam po 3,a do starań też trzeba było czekać latami ale dla innego to jest mało jak się stara rok,dwa,albo trzy ale rozumiem to i szanuje.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)

Lusia - trzymam mocno kciuki za to, żeby w tym cyklu udało sie :)

Olesia - glowa do góry ! wiem, że łatwo mówic i tez jestem zdania, że niektóre dziewczyny to chociaż mają jedno dziecko... tez tak czesto myslałam. Ale i Ty sie doczekasz :) Może tyle spraw do załatwiania odciąży Ci głowe od dziecka :)

Ja jutro mykam na wizytę :) trzymajcie kciuki :) Aha i powiedziałam szefowi o ciazy wczoraj.
najpierw go wzięłam pod włos. zapytałam co w końcu z ta umowa? czy się wyjaśnilo z ta Panią Agnieszkąktóra była na moim miejscu, czy wraca z wychowawczego itd. A on mi zaczął nawijac makaron na uszy,ze przedłuży jak mi się ta skończy.....
Ja wtedy mu o tym "niby" kredycie, co chcemy wziąć, że potrzebuję umowę na stałe i że po3 3ech latach mi sie chyba juz należy. a on dalej swoje. więc stwierdziłam , że nie mam nic do stracienia. Po co mam czekac az bede miec zaswiadczenie? Nawet jak go nie mam, to juz nie ma prawa mnie zwolnic i mu powiedziałam, ze jestem w ciązy. No i wtedy sie zaczęło :P Rozmowa ponad godzinę.

Oczywiście hasła, że on mnie tu widzi, po macierzyńskiem itd. ale umowy wobec tego na stałe nie da... no to ja mu pojechałam po bandzie. Wyrzygałam wszytsko, że będe stratna przez brak normalnej umowy, że będe do tyłu o pareset złotych, bo mi ni dał ich na umowie, że wciaz ja jestem pokrzywdzona itd. i ze teraz to w takim razie nic mnie nie trzyma. A on mi na to, że jemu chodzi o to, że ja będę na macierzyńskiem i będzie mi sie zbierał urlop. Potem wróce i tak jak kolezance mi sie uzbiera i on póxniej jej musiał płacić dwa miesiące jak była na urlopie :/.... Ja mu powiedziałam, że chyba pół roku go nie zbawi, a mnie 1,5 roku z normalną umowa owszem. Oczywiście walnąl mi nawijka, że na mnie miejsce będzie czekało itd. itp. ale ja byłam twarda i powiedziałam mu ze wobec tego mnie nic nie trzyma tutaj. B o obiecywac to on sobie może tak jak mi obiecywał normalną umowe i pensje. Po tym trochę zbastował. Myślał, myślał i mówi... no faktyczie leci Pani trzeci rok u mnie, więc trochę przywilejów Pani powinna mieć. Powiedział, że się zastanowi, pytał do kiedy był chciała pracować i do romowy mamy powrócić w przyszłym tyg. czwartek lub piatek.

Ale ja juz postanowiłam. Jeden jego nie taki ruch.... jak mi nie da umowy, albo jak będzie kazał mi dalej dźwigać czy coś.... od razu mnie nie ma! Skończyło się babci stranie !:P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)

ja nadal utrzymuje ze 7 cykli to malo.. ja 3 lata walczylam o JEDNO :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)

Dziewczyny spójrzcie na mój przykład,też mam jedno dziecko i bardzo chcieliśmy dla niego rodzeństwo,wyjechaliśmy do innego kraju zacząć nowe życie a tu stresów co nie miara i jeszcze to problem o ciążę,też byłam zrezygnowana,sił mi brakowało,co chwila chciałam wracać do Polski,bo mówię los nam tu nie sprzyja,dowiedziałam się o tarczycy,wynik był dość znaczący,rozpłakałam się,ale dostałam leki,podniosłam się,uwierzyłam,ba nawet miałam cichą nadzieję że uda się w pierwszym cyklu,ale kompletnie nie nastawiałam się,nawet się starać nie chciałam dopuki nie ureguluję tarczycy,ale jakoś tak wyszło,że jednak nie zaprzestaliśmy starań,jeszcze się w tym cyklu przed świętami rozchorowałam,mówię sobie,trudno,najwyżej nie zajdę,dostałam ten cholerny antybiotyk,zupełnie nie widziałam co robić...ale stało się,zaszłam,mimo że odpuściłam,nie wierzyłam że się uda,nie miałam złudzeń.
Jednak to prawda trzeba przestać chociaż tak intensywnie o tym mysleć,a uda się,na każdego przyjdzie czas,tylko nie wiemy kiedy.
I tak jak piszą dziewczyny one chcą choć jedno dziecko,ja jak się starałam myslałam własnie o Was,że ja mam jedno swój skarb,a Wy nie możecie i to mi dawało siłę bo wiedziałam że inni maja gorzej,że mam nie naciskać bo się doczekam.Czekałam na to aż 7 cykli,ale warto było,dziś już 4 miesiac leci,jestem szczęśliwa!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)

lusia dokładnie, masz juz jednego swojego skarba i to na nim się skupiaj,a rodzeństwo przyjdzie samo...(no nie zupełnie) ale bez zbędnej paniki. Ja zaczęłam 7 cykl, ktoś mi powiedział przy 4,że to jeszcze krótko, no a teraz co... dalej nic, ale wierze,że sie uda mieć choć jednego skarba, choć tak naprawde marze o 3 :)

Olesia, dużo masz za sobą, ja już pewnie nie miałabym sił na to wszystko, z jednej strony może lepiej,że nie masz czasu na zamartwianie sie jeszcze o ciąże, ale nie poddawaj się, tak długo czekałaś na tą wizyte, musisz być silna, jeszcze troszkę, dla tej małej kruszyny, która gdzieś tam czeka :)

Gdzieś kiedyś ktoś powiedział,że nasze małe duszyczki czekają w kolejce aby w końcu zagościć w naszych brzuszkach, więc myśl,że z każdym dniem ta kolejka się zmniejsza i maleństwo jest już coraz bliżej :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)

Lusia - może to zabrzmi brutalnie, za co z góry przepraszam :)

ale Ty chociaż masz już jedno dziecko, więc ciesz się tym, że masz i nie myśl tak intensywnie o kolejnym a będzie dobrze, bo musi być ;)

niektóre z Nas w ogóle nie mogą zajść w pierwszą ciąże ;) trzeba myśleć pozytywnie - mam nadzieję, że nie obraziłaś się na mnie ;)

a ja już nie mam sił na ten rok :/ już marze aby się zakończył, wiem śmieszne, ale mi nie jest do śmiechu :(

od początku roku ciągle coś... dowiedziałam się o tarczycy, w zeszłym tyg moja Mama była w szpitalu z podejrzeniem zapalenia opon mózgowych, na szczęście wszystko dobrze, ale za to ma mnóstwo innych problemów, niedawno dowiedziałam się, że mój Tata ma złamaną nogę w dwóch miejscach, ale nie pozwolił sobie założyć gipsu :/ i dodatkowo czuje jakiegoś guza na klatce piersiowej :( i powiedzcie mi jak ja mam myśleć o dziecku? nawet czasu nie mam, a jezcze zapowiada się, że to nie koniec atrakcji... :/

sorki, musiałam się wyżalić... :(

wrrrr.... już się nawet tak nie cieszę na poniedziałkową wizyte - obojętna już mi jest :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)

Ok ;) macie racje, ale to driugie dziecko i znowu tyle porazek... Skad tej sily?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

paznokcie hybrydowe (92 odpowiedzi)

hejka, czy któraś z Was ma może manicure hubrydowy?jeśli tak to napiszcie czy jestescie z tego...

Wakacje z dziećmi (118 odpowiedzi)

nie mamy pomysłu na tegoroczne wakacje z dziećmi 5,5 lat i 3 lata byliśmy w zakopanym i...

szkoła Montessori - ktoś miał styczność? (57 odpowiedzi)

Chciałam poprosić o opinie osoby, które mają/znają dzieci uczęszczające do szkoły (nie...