Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie
>I jak Ty, bidulko, będziesz dalej żyć bez rąk i nóg?:)
Dam rade, nie martw się o mnie :)
>Nie ma czego usprawiedliwiać, po prostu cieszą się sobą i widzą korzyści.
Ok, niech tak będzie :)
>Zwykle sympatia i bardziej obiektywna i trwalsza niż zakochanie;)
Możliwe, dla mnie to za mało. Jestem dziwna, wiem.
>Nie z jednego pieca chleb jadłem:)
Uważaj abyś zgagi nie dostał. Chleb ogólnie jest niezdrowy ;p
>Może dla Ciebie związek to tylko seks...
Nieprawda, mi do seksu po prostu potrzebny jest związek, może to głupie, może to oszukiwanie siebie, jak napisałeś, ale ja już tak mam...
>Powtórzę po raz kolejny, Twoje własne słowa - nic z tego nie rozumiesz.
Przyznaje się bez bicia, to prawda, chociaż staram się to zrozumieć :(
>Jak pisałem wcześniej, szukam, ale nie wiem czy kiedykolwiek znajdę
Myślę, że nie znajdziesz...
>Różnica taka, że ja umiem to nazwać bez ogródek, a Ty przylepiasz temu łatkę "miłości", by nie wyjść na puszczalską;)
No kim jak kim, ale puszczalską to ja na pewno nie jestem.
>I ja z każdej strony wychodzę na plus, Ty nie masz ani uczciwego seksu, ani szansy na prawdziwą miłość. Gdzie w tym sens?
To ciesz się, że pulsujesz we wszystkim, ja w takim razie pozostanę w swoim "smutnym świecie" Tacy ludzie jak ja tez są potrzebni, aby była równowaga :)
0
0