Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie
>Ze względu na budowę, uważam, że to najgłupsze powiedzonko wymyślone przez człowieka:d
Własnie to jest najzabawniejsze :)
>moja jest ogólnodostępna niczym światło,
Oj Kłapouchy, moja tez. Leżała na ulicy więc ją przygarnęłam. Mnie nie dziwi, że one się różnią. Dziwi mnie, że tego nie chcesz zrozumieć.
>Pewnej, lecz nie całkowicie dowolnej, interpretacji.
A od kiedy to interpretacja jest narzucana i ograniczana przez normy? Mamy wolny kraj czy ja się mylę? Ty Biblię interpretujesz sobie jak chcesz, a ja nie mogę interpretować dowolnie zjawisk lub definicji? Zapędzasz się ;)
>Tutaj się nie wchodzi w słowo, więc nie trzeba walczyć o dopuszczenie do odpowiedzi.
Tak to prawda, ale możesz zinterpretować moje słowa inaczej i to robisz i zanim ja to sprostuję, to już masz błędny obraz mojej osoby, który później ciężko wymazać.
>Jakby było to ciężko powiedzieć, bo skoro mało mówisz o sobie, to pewnie niewiele byśmy pogadali.
Kłapouchy, ja po prostu nie paplam wszystkim dookoła jakie mam problemy, albo jakie mam potrzeby. A już tym bardziej w internecie. Mam znajomych, z którymi się dzielę takimi informacjami i mam tzw. przyjaciół, którym dużo mówię o sobie. Jeżeli uznałabym, że Cię znam, to na pewno o wiele więcej bym powiedziała, niż piszę w tej chwili, co jest zrozumiałe z racji tego, iż obecnie nie wiem kim jesteś.
>Chyba ogólnie lubisz żyć w kokonie chroniącym Cię przed prawdą?
Czuje się jak u psychologa na kozetce ;p
A nawet jeśli tak, to co? To chyba naturalne, że każdy ma jakieś sposoby chroniące go przed światem. Ja uznaję, że jak czegoś nie wiem, to mnie to nie może zranić. A co mnie nie zrani, to mnie wzmocni ;)
>Czyli większość rozmów właściwie nie ma sensu?
Dlaczego? Rozmowy mają bardzo duży sens, o ile rozmówcy są szczerzy i naprawdę interesują się sobą nawzajem.
Nie mają sensu rozmowy typu:
"Cześć co u Ciebie, a dobrze, a u Ciebie? Ładnie wyglądasz, no coś Ty, nie wyspana jestem, ale Ty wyglądasz super "
>Zwłaszcza rozmowa z Tobą, która dodatkowo nie mówi nic o sobie?
Nie mnie to oceniać, skoro tak uważasz, to co ja biedna mogę na to poradzić?
>Może kocha i chce słowa obrócić w czyn, aby to udowodnić...
Słucham? Kocha po dwóch spotkaniach??? I jeszcze chce to udowodnić zaciągnięciem kogoś do łóżka?
No ja nie wiem czy są aż tak naiwne kobiety na tym świecie.
>Nie znając prawdziwych intencji nie wiesz, które słowa są puste...
Możliwe, ale intencje dosyć szybko wychodzą na jaw, więc lepiej chwile przeczekać, zamiast euforycznie brać do serca słowa, które mogą okazać się nieprawdą.
>Jasne, to były ciekawe przykłady:)
A masz wolę zrozumienia, czy tylko chcesz się pobawić w zaprzeczenia? :)
>Czyli złe słowa bez poparcia w czynach nie są puste, a dobre słowa bez poparcia w czynach są puste?
Nie, złe słowa bez poparcia w czynach, czynią zło, dobre słowa bez poparcia w czynach nie czynią dobra.
To jest realizm, nie pesymizm.
>Chyba ktoś Cię kiedyś bardzo zranił? (wiem, nie odpowiesz, jak zawsze)
Zaskoczę Cię. Nie przypominam sobie. Mam bardzo krótką pamięć ;)
>Bo jeśli myślisz słowami, a one są puste, to myślenie także nie przynosi wniosków... i jest stratą czasu(?)
Myślę obrazami i słowami. Każdy chyba tak robi, więc stąd moja reakcja.
>Kochać mnie i odpowiadać na pytania szczerze i wylewnie:)
Widzisz, Ty sobie ze mnie żartujesz, a ja staram się traktować Twoje słowa poważnie. Później nie dziw się, że mówię tak jak mówię.
Odpowiadam na tyle, na ile chcę i są to szczere odpowiedzi. A Ty, zdaje się, nie rozumiesz mnie w ogóle. Dla Ciebie nie ma znaczenia to, że ludzie czytają o Twoich osobistych przeżyciach, doświadczeniach itd? Jesteś aż takim wielkim ekstrawertykiem? To podziwiam.
>I często druga strona również czuje się urażona i odpowiada podobnym zachowaniem o zwiększonej sile...
Ja własnie myślę, że wtedy ta druga strona zaczyna rozumieć, że to jest nie fair, i nie zrobi tego więcej.
Może się mylę, nie wykluczam tego, w takim razie powiedz mi, co Ty byś zrobił, będąc w takiej sytuacji.
>Bardzo nie lubię, jak się ktoś spóźnia, więc pochwalam przykład;)
Heh, żaden facet nie lubi, stąd powiedzenie "Jak kocha, to poczeka" :D
>Konsekwencję zamiast odwetu:)
Konsekwencją możesz kogoś stracić ;)
>W Twoim przypadku to nierealne, bo nie odpowiadasz na osobiste pytania.
No tak....
>Słowa mają moc. Podobno kłamstwo powtórzone 1000 razy staje się prawdą.
>To igranie z losem.
Podobno - idealne słowo. A któż z nim nie igra? Jadąc powyżej dozwolonej prędkości, też igrasz a i tak to robisz.
>No ja, pisząc poprzedniego posta:D
I pewnie uważa tak cały świat - prócz Ciebie:d
Czekaj, Twoje ego własnie zasłoniło mi cały monitor ;p
>A nie można, bo wtedy rozmowa stanie się niewykonalna...
Czyli nie powinnam się odzywać? A jeśli, według Ciebie, jestem odmieńcem, to nie mam prawa mówić tak jak myślę, bo społeczeństwo się ze mnie nie dogada? Jesteś okrutny. Gdzie Twoja tolerancja?
>Trudno mi w to uwierzyć:p
Zdajesz się być melancholiczna i mieć skłonności do obrażania się;)
Mylisz się. Jestem optymistką, to jak mogę być melancholiczna?
I nigdy się nie obrażam. Naprawdę.
>A ci wszyscy poza jedną, to więcej niż zero?
Nie bądź złośliwy.
>I czy te osoby Cię znają, czy tylko ta jedna?
Znają. Też byś to potwierdził, uwierz mi :)
>Dajesz im się poznać, czy raczej tak jak tutaj?
Daję, nie wszystkim ale daję :)
A resztę pytań wyślij mi na maila, bo na pewno tu, nie zobaczysz odpowiedzi.
>W życiu ważna jest równa wymiana, trzeba słuchać i mówić, dawać i brać.
Oczywiście, ale spotykasz różne osoby na swojej drodze. Nie każdy będzie miał takie same potrzeby. Jedni chcą się tylko wygadać i pójść, drudzy mają tyle swoich problemów, więc poprzez rozmowę chcę tylko ułatwić sobie ich trawienie i nie potrzebują słuchać o innych. Są też tacy, którzy chcą mówić i słuchać i tacy ludzie, najczęściej zostają przy Tobie i nazywają się przyjaciółmi :)
>Nie możesz przeżyć życia ukryta w swojej skorupie - bo co to za życie?
Nie żyję w skorupie! Zdziwiłbyś się jak mocno jestem otwarta na ludzi. Mam po prostu granicę, za którą wpuszczam nielicznych. No na litość boską, każdy tak ma.
>Bierzesz fragmenty ich serc, skrawki ich dusz, a sama w zamian nic nie dajesz.
Eh, ale Ty mnie surowo oceniasz. Co ja Ci zrobiłam?
>Choć rozumiem Twój brak zrozumienia odnośnie mojego postrzegania seksu - w Twoim przypadku to rzeczywiście byłoby uprzedmiotowienie człowieka.
Yhm....właśnie.
0
0