Re: Do mam które zdecydowały się na życie za granicą
a co do tego co napisałaś Aniu, wiem co czujesz ja też dostawałam kręcka, nie miałam tu przyjaciół, rodziny, mąż w pracy ja z dzieckiem i było ciężko to fakt....czasami w myślach juz pakowałam walizkę z powrotem do Polski, ile łez nie raz wylałam to moje, ale.....no właśnie ale...błąd mój polegał na tym że ja jedną nogą byłam w Polsce a drugą tu....jak byłam w Polsce to cieszyłam się, że jestem, znane mi miejsca, przyjaciele, rodzina ale po 2,3 tygodniach ja juz chciałam wracac bo tu jest moje łóżko, moje rzeczy (wiadomo o co chodzi) i jak słucham znajomych jak zapierdzielaja uczciwie, kredyt na 30 lat, leki drożeja, życie drożeje a pensje nic w górę to mi sie odechciewa i mimo że nidgy nie będę czuła sie tu u siebie to nie wróciłabym, nauczyłam sie tego pogibanego duńskiego teraz szukam powaznej roboty, synek w przedszkolu, mąż pracuje i wbiłam sobie do głowy że moje miejsce jest już tu, w Polsce "zgasiłam światło" i to mi pomogło, jedyne czego mi brakuje tutaj to prawdziwej przyjaciółki takiej co sobie można przy kawie poplotkowac i ......polskiego chleba :)
2
0