mam ten sam problem
Fachowiec miał położyć 14m2 płytek na podłogę w przedpokoju i 10 m2 na ściany, do tego sufit podwieszany z malowaniem i malowanie pozostałych ścian w przedpokoju w sumie z sufitem do pomalowania było 20 m2. Ustaliliśmy, że wszystkie te prace+przygotowanie do montażu drzwi z ościeżnicami, czyli to co najbardziej pylące zrobi do świąt, a potem drzwi, bo mieli je dostarczyć w okolicach świąt. Dogadaliśmy się do ceny (nie było tanio) i zaczęły się "prace". Nie będę opisywać szczegółowo tempa tych prac, szkoda nerwów, fachowiec obiecywał gruszki na wierzbie, a nawet proste ucięcie płytki było problemem, tzn. zła płytka, zła ściana, zła pogoda wszystko miało wpływ na efekty jego pracy, na sugestię, że może fachowiec zły - wielki foch. Po ciężkiej awanturze 20 stycznia rozstałam się z tym fachmanem, który energii dostawał tylko, jak chciał wyłudzić pieniądze. Nie powiem cos tam zrobił, 7 razy fugował ścianę i jeszcze dziury zostawił, przy okazji montażu drzwi, które razem zamawialiśmy i wszystko sam mierzył okazało się, że źle zmierzył trzeba przycinać - przyciął i to kilka razy poprawiał a i tak krzywe:(. Wyszczerbione płytki zapaskudził fugą, w łazience zniszczył płytki też zapaskudził czymś, że dopiero przy myciu wyszło, przy montowaniu sufitu uszkodził drzwi wejściowe (te nie były do wymiany), szlifierką pociął płytki na podłodze, które wcześniej z takim mozołem układał i foch, że ja oczekuję wymiany tych uszkodzonych płytek przecież to można pisaczkiem zamalować:). Nie umiał otworzyć pianki do montażu drzwi (zła pianka) tak się siłował, że ją wylał na tę nieszczęsną podłogę i miałam Kilimandżaro na środku, myliście te tłuste plamy po piance? Ja tak, bo "fachowiec" nie od tego. 5 godzin fugował te 14 mkw podłogi z wydajnością 1kg fugi/na godzinę. Nie pomalował mi jednej ściany, bo mu wałek nie chwyta a on pędzlem malował nie będzie. Za to kasę za ten kawałek ściany chciał wyłudzić. Do teraz nie rozliczył się z zadatku na materiał, za to chciał kolejne pieniądze za "wkład własny". Jedyne co mi dał w gratisie to bekanie, puszczanie bąków i te "gruszki na wierzbie". Tak, że wysoka cena za usługę nie jest gwarancją fachowości, polecenie od znajomych też, pozostaje sąd. Jak ktoś lubi gościć flejtucha to polecam pana Artura z Tychów 601599043
0
0