Dziewczyny, które macie obniżenie /wypadanie macicy jak sobie radzicie? Ćwiczycie czy operujecie czy pessar, leki? Jak u Was z wyproznieniem? Ja pomimo mojego dość młodego wieku, 3 porodów, chyba coraz bardziej skłaniam się ku operacji. Ćwiczenia mięśni nie pomagają. Kto Was leczy? Podzielcie się doświadczeniami? Z góry dziękuję

Poporodowa,pocieszające ,że na te choroby się żyje,a kiedyś zrobisz operację i będzie dobrze/choć bardzo trzeba się pilnować już do końca/ i żeby dobry dr wykonywał operacje,który naprawi,ma dobrą rękę i zna się na problemach i przez to też nie robi komplikacji pooperacyjnych.Staraj ść się żeby dr pisali jak najwięcej o dolegliwościach,o dzwiganiu /najlepiej całkowity zakaz ,to może by nawet pierwszą grupę dali/ i że leczenie operacyjne itp. i składaj wniosek o niepełnosprawność /to będzie symbol 9 ale to już oni wiedzą/ narzekaj ,też że musisz mieć pomoc na co dzień np.maż itd.staraj się ,żeby dostać drugi stopień/umiarkowany /,jak co to się odwołuj. Ja nawet mówiłam i pisałam ,że mi nie wolno przeć nigdy(według wskazań dr / i że często mam zaparcia, to przez to muszę pomagać sobie palcem/i jak normalnie w pracy funkcjonować ? / .Już druga grupa by bardzo chroniła w pracy , też 7 godz. wtedy jest pracy. Przy trzeciej grupie mało ulg niestety . Walcz o drugą .Proszę wszystkie Panie -nie załamywać się ,ja też kiedyś tak czułam się ,myślałam ,że do końca życia taka zostanę ,ale jednak operacja pomaga ,tylko już zawsze trzeba dbać i szanować operacje.

Z operacją poczekam aż dziecko podrośnie . Przy tym ile czasu i jaki ciężar noszę to bez sensu . Najgorzej , że pracę mam stojącą a niedługo trzeba będzie wrócić . Maskara . Na dniach mam fizjo , poproszę o dobranie pessara o ile tym się zajmuje .

Mi fizjo....urogin... powiedziała,że jeśli bym dzwigała,to nie od razu się operacja zepsuje ,tylko powoli się ją niszczy,uszkadza ,ale sie niszczy,no chyba że bym nagle coś mocno dzwignęła,to można nagle zerwać,wszystko zepsuć.A dziecko jednak dużo waży , więc jak robić operację ,zepsuje się .Przykre .

Bardzo mi żal ,ale masz rację ,nie ma jak robić operację jak nosi się dziecko /nawet jak będzie starsze,to długo przy dzieciach jest strach , żeby nie podnieść , choćby nawet jak się przewróci ,itp./ ale jak możesz ,to pomóż sobie pessarem , silikonowy kostkowy na noc się wyciąga , a tak pomaga w dzień.U mnie wypadający pęcherz przez pochwę wychodził ok .3-4 cm poza wargi sromowe , straszne uczucie , potem pessar wszystko utrzymał we mnie . Ratuj się jak możesz. Ps. Ten jakiś dr. z Katowic ,to chodziło mi o to ,że on w ogóle nie jest za operacjami , żeby nie robić tylko właśnie pessarów używać /ja tego na dłuższą metę nie popieram / . Trzymaj się i dużo siły życzę.

Poporodowa tego chyba nie da się wytrzymać i czekać. Tak jak pisze @anonim, wykończysz się psychicznie. U mnie też na koniec dnia mocno wypada. Szkoda że ta Warszawa i Kraków tak daleko. Trzeba to szybciej zaplanować. Terminy odległe. A ja chciałabym udać się na badanie w drugiej połowie cyklu, jak bardziej wypada. I jak to wszystko zgrać. Tragedia. Zastanawiam się czy iść po pomoc psychologiczną bo już nie daje rady.

Poporodowa bardzo współczuję, jeśli masz możliwość nie czekaj na zabieg, wykończysz się psychicznie, ew pessar jeśli też możesz.

Dziewczyny, jestem załamana. Dzisiaj ściana pochwy wypadła mi aż do samych warg sromowych... ja nie wiem jak mam z tym żyć przez pewnie co najmniej rok / dwa ...

Powietrze z pochwy też mam. Czasami nie tylko czuję ale również słyszę. A czasami mam tak jakby w innym miejscu. Ale może to nie powietrze. Może czuję cewke jak się schylę. Okropne uczucie to mało powiedziane.

Dokładnie, ćwiczyć się powinno czy się miało operację czy nie, bo operacja nie wzmocni tkanek, a osłabi.
Oczywiście jeśli nie ma przeciwwskazań.

Też często mam uczucie wydostawania się powietrza z pochwy, zwłaszcza przy skłonie do przodu lub rozstawieniu nóg, okropne uczucie. To daje uczucie blisko cewki, więc można je tak odebrać, w końcu te miejsca ze sobą sąsiadują, a po porodzie (u mnie po zabiegu) strzępki błony są rozwalone do wysokości samej cewki moczowej, zmieniona anatomia
Jeśli chodzi o ćwiczenia, to już raczej do końca życia, z tym że po uzyskaniu pożądanego efektu nie trzeba tego tyle, w dzień w dzień... zdecydowanie mniej można ale nadal trzeba ćwiczyć, bo mięśnie znów osłabną.

/cwiczenia/kregoslup/cwiczenia-na-miesnie-dna-miednicy-efekty-aa-UW4f-LGgy-fidg.html
Kamala, czytając o tych ćwiczeniach, nie tylko w tym artykule, można pomyśleć, że to jest to, przeciwne do popularnie zalecanych ćwiczeń mięśni kegla.
Ale raczej nie u nas, chyba nie odzwierciedlają założeń autorskich, bo na nich opiera się fizjo Żak.
Kupiłam nawet dostęp do jej ćwiczeń, bo wydały mi się sensowne, ale byłam rozczarowana.
A, że lubię wszystko wypróbować, ćwiczyłam tu inne polecane, po których widziałam efekt, ale po żadnych ćwiczeniach nie można spocząć na laurach, tylko trzymać się zaleceń i też ćwiczyć, ale już dowolnie, wybierać sobie ćwiczenia.
Przy kaszlu i kichaniu trzeba kierować głowę w bok, ale jak miałaś taki silny, to nie ma bata, żeby tego nie popsuć.
My, dopóki nic się nie opuszcza, nie zdajemy sobie sprawy, że nie ma minimalnego ruchu, bez udziału pochwy, bo tego nie czujemy.
Musisz sama wypróbować na sobie, jak przez miesiąc nie będziesz widziała poprawy, to nie ma sensu ćwiczyć.

Ja mialam po porodzie takie zapowietrzanie pochwy, nie wiem czy od cwiczen to sie wciagnelo czy po prostu fizjologiznie jak sie wszystko obkurczył. Ale nie wiem jakby sie miala cewka moczowa zapowietrzac...?
U dr Szymanowskiego konsultacja 200zł, wiec to nie jest zle. Popros od razu o wydrukowanie historii choroby - jak wie ze sie bedzie chcialo to dokladniej opisuje co i jak.

Mam pytanie do dziewczyn które mają obniżenie przedniej ściany pochwy. Czy też macie uczucie jakby powietrze przy niektórych r******h wychodziło z cewki moczowej?

Kamala jakie masz objawy? Czy przednia ściana jest w przedsionku czy wychodzi już na zewnątrz?

Witam ! Mam zdiagnozowany 2 stopien obnizenia przedniej sciany pochwy po porodzie. Po 5 miesiacach fizjoterapii efektow specjalnych nie ma. Z tego co tutaj wyczytalam jestem zalamana. Czy ktoras z dziewczyn polepszyla swoja sytuacje cwiczeniami ? U mnie po jakichs 4 miesiacach cwiczen nastapila poprawa (dzwignelo sie o 1 stopien) ale pozniej podczas dlugotrwalego kaszlu wrocilam do pozycji wyjsciowej. Nie wyobrazam sobie cwiczyc do konca zycia.
Czy slyszalyscie o cwiczeniach metoda cantienica ? Podobno efekty sa spektakularne. Pozdrawiam

Za 400zl nawet USG nie zrobić? To jest przegięcie. Czyli odpada ten lekarz.

Anonim- tym bardziej, że wizyta kosztowała 400 zł. Liczyłam na coś więcej chociaż usg :( chyba wybiorę się do Krakowa.

współczuję nie sądziłam że to tylko tak wygląda bad u prof Baranowskiego, masakra zmarnowana kasa i czas,

Do JI -dobrze już nie pamiętam ,ale na pewno trzeba skserować wszelkie dokumenty chorób,dolegliwości,ja miałam jeszcze dokumentacje z przychodni rejonowej u gin.gdzie pisało,że wypadanie i tylko leczenie operacyjne, z tymi papierami pójść do rodzinnego lekarza,powiedzieć że się chce złożyć wniosek na komisje o orzeczeniu niepełnosprawności/ lekarze mają te wnioski i oni je wypełniają / . Też w internecie jest wzór takich wniosków ,można zobaczyć co tam trzeba wypełniać. W ogóle proszę poczytać o składaniu dokumentów do orzecznictwa niepełnosprawności , co i jak,bo coś tam jest ważne przez miesiąc ,ale już nie pamiętam . Ja ,że składałam wniosek po operacji ,to już miałam bardzo mocne dokumenty,dobrze mieć ten dokument od dr ,że NIGDY nie wolno dzwigać do końca - ja na kontroli po operacji poprosiłam,bo przed operacją już nie miałam wizyty u dr. I na komisjach narzekać ,bo skoro nie wolno dzwigać ,to zawsze już musi jakaś druga osoba pomagać, sprawnym się już nigdy nie będzie . Nawet na komisji wojewódzkiej napisali,że choroba istnieje i poprawy nigdy nie będzie ,dlatego dostałam na stałe .

Ja tylko powiem, ze dopochowe usg mialam w trakcie badania tego mojego rectocele i faktycznie na ekranie cos widzialam wybaluszonego. przy kontroli po zabiegu nie bylo tego widac. dr przekrecal glowica wlasnie w strone odbytu zeby ta sciane obejrzec.

Co do profesora Baranowskiego to troche takie dziwne badanie - patrzenie na stojaco z daleka... nie czytalam o tym w zadnej publikacji ani nigdzie w necie...
Mam wrazenie, ze czesc lekarzy co sie zwie uroginekologami, to albo nic nie umie albo umie cos tam, jakas jedna technika cos zrobic, czy dwiema. ewidentnie temat lizniety a nie doglebnie poznany. Chyba poki co na poziomie diagnozy problemu to dr Szymanowski najlepie wypada - nie zaleznie czy sie chce ktos u niego operowac czy nie ( nie wspominajac czy w ogole akurat ten problem bylby do zabiegu), to jednak samo okreslenie jakie sa obnizenia i czego, u niego chyba najlepiej wypadaja...

U mnie cwiczenia miesni dna miednicy pomogly po porodzie dojsc szybciej do siebie. Za niedlugo umowie sie do mojej fizjo urogin zeby zobaczyla blizne po zabiegu i ocenila jak sie miesnie maja. pewnie bede musiala wrocic do cwiczen zeby wszystko sobie powzmacnianc. tym bardziej jak mysle o kolejnej ciazy.