Obniżenie /wypadanie macicy

Dziewczyny, które macie obniżenie /wypadanie macicy jak sobie radzicie? Ćwiczycie czy operujecie czy pessar, leki? Jak u Was z wyproznieniem? Ja pomimo mojego dość młodego wieku, 3 porodów, chyba coraz bardziej skłaniam się ku operacji. Ćwiczenia mięśni nie pomagają. Kto Was leczy? Podzielcie się doświadczeniami? Z góry dziękuję
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 13

Cześć dziewczyny, ponieważ u mnie zaczęło dziać sie coraz gorzej- już nie tylko wieczorem ale i w ciągu dnia a nawet czasem rano przednia sciana pochwy zaczęła z niej wychodzić postanowiłam poradzić się fizjoterapeuty co z tym fantem zrobić . Byłam kilka dni temu w Initmiterapia , Pani Karolina robiła dodatkowy certyfikat u dr Szymanowskiego (oczywiście są różne opinie na jego temat). Generalnie wizytę oceniam bardzo dobrze - w takim sensie , że Pani Karolina wydaje się mieć pojęcie o tym co robi . Po tym jak byłam potraktowana przez lokalnych lekarzy ginekologów czy dwóch innych zwykłych fizjoterapeutów , na prawdę zrobiła na mnie dobre wrażenie . Niestety na dobrych wrażeniach się skończyło bo diagnoza mnie przybiła . Nie dość , że cystocele II stopnia , to oberwanie powięzi da tej ściany ( podobno jeśli ma się na tej guli co wychodzi marszczki to świadczy to właśnie o zerwanych powieziach . Żeby tego było mało doszło do tego rectocele ( zaznaczę , że nie miałam żadnych objawów) . Jednym słowem pozostaje mi nic tylko strzelić sobie w głowę . Jeśli chodzi o fizjoterapię to w moim przypadku żmudny proces , który conajwyzej będzie mi pozwał jakoś żyć z tym wypadaniem tej ściany i nie pogorszy sprawy . Żebym mogła dojść do takiej sprawności jak przed porodem najprawdopodniej będzie potrzebna operacja . Bardzo mi się spodobało , ze Pani Karolina nie owijała w bawełnę tematu i była szczera . Badała mnie w pozycji leżącej , stojącej , podczas rozluźnienia , kaszlu , parcia . Ehhh, powiem tak - na prawdę my kobiety mamy przekichane ... póki co zamierzam ćwiczyć żeby nie pogorszyć sprawy ponieważ już na tym etapie ledwie funkcjonuję z tym cholerstwem , to wypadnie jest nie dozniesienia. Co do operacji to zobaczymy jak to będzie - póki co i tak muszę nosić dziecko , a jest coraz cięższy ( 9 kg przy 5 msc , moja waga 50 kg) wiec operować się nie ma zupełnie sensu . Podobno pierwsze jakiekolwiek efekty ćwiczeń mogą być dopiero widoczne po 6 tygodniach regularnych ćwiczeń . Oby to cholerstwo nie wypadało jeszcze bardziej . Pozdrawiam Was serdecznie i mocno współczuję każdej z Was .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Witaj Januaria, niezależnie od wieku każda z nas ma prawo do normalnego życia, komfortowego, więc warto wyszukać kogoś, kto fachowo zoperuje. Niestety nie jestem wstanie nikogo polecić, tu w wątku jest kilku poleconych lekarzy, nie pamiętam, który jest z południa czy okolic, musiałabyś spisać z wątku nazwiska i zobaczyć gdzie kto przyjmuje. Dzisiaj nie mam do tego głowy, ale może za kilka dni jak będę miała więcej czasu, spiszę listę i tu wstawię.
Nie poddawaj się, razem musimy się wspierać aby wytrwać w drodze po lepszy komfort życia. Pozdrawiam :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wiekowa
2019-11-10 10:30:47
Zgadzam się, ale jak się na sobie nie sprawdzi, nie dowie się czy ćwiczenia pomogą czy nie.
Te ćwiczenia, o których mówimy ma poprawić komfort, bo poprawia ukrwienie, tym samym lepsze odżywianie i wzmocnienie tkanek.
Ja wiem anonim, że Tobie ćwiczenia szkodziły, tylko jak mają się te tkanki wzmocnić, jak nie ćwiczeniami, z tym też, że ćwiczenia a ćwiczenia...
Nie chodzi o te standardowe ćwiczenia mięśni kegla, bo tu większość jest zgodna, że nie pomagają.
Ja jestem w tym wieku, że nie liczę, na cud, ale te ćwiczenia obejmują całą miednicę, nie są to długie ćwiczenia, ale przez te 5 tyg. robi się ok. 25 różnych, potem można sobie wybrać te które bardziej odpowiadają, bo ćwiczeń raczej nie odpuszczę, bo nawet niektóre pokrywają się z ćwiczeniami na kręgosłup, tylko cały czas na uwadze trzeba mieć dno miednicy.
Są tam też ważne rady do stosowania w codziennym życiu.

Jednym słowem stosowanie się do zasad i te ćwiczenia dopiero poprawiły mi dyskomfort sromu i jakby minimalnie ta gulka się schowała.

Wiadomo, że nikt nie będzie ćwiczył jeśli boli, ale nawet jeśli ktoś planuje operację, a może ćwiczyć to wzmocnienie narządów miednicy tylko pomoże, z tym, że to ma sens przy 1 czy 2 stopniu.

Ja nikogo nie namawiam, tylko polecam, warto nawet wysłuchać rad tej fizjo.
Szanowne forumowiczki! Jestem tutaj nowa i pewnie najstarsza.64 lata. Wielki szacunek dla Was wszystkich za serce, empatię i szczerość w dzieleniu się pomocą. Po przescrollowaniu całego wątku powiem krótko : My kobiety , mamy w życiu przewalone. To co czytam o pomocy lekarskiej -jak pokazałam mężowi weterynarzowi, to skomentował , że krowy mają lepiej. Pozdrawiam serdecznie zbolałe młode matki, mam córkę starszą pewnie od was. Przeżywacie dramaty nie do opisania. Mnie na to forum sprowadziła własna historia. Urodziłam duze dzieci, porody 40 i 37 lat temu. Byłam osobą dosyć pulchną ( nadwaga). Po porodach źle zszyto mi krocze, zostawiając szerokie wejście. Cwiczenia mięśni Kegla, kulki gejszy, jakoś się uchowałam do 63 lat kiedy pojawiło się dokuczliwe rectocele, jak to nazywacie "gula" a ja nazywam to pingwinim jajem. Nie mogłam siedzieć, ciągnęło w dole brzucha..Powiatowy ginekolog zoperował mi wejscie do pochwy, zwezając je i wyciął nadmiar tylnej ściany pochwy. Zaznaczam, że nie miałam zaparć, raczej całe życie biegunki.Nie miałam też objawów nietrzymania moczu. Miałam tylko obsuniętą na zewnątrz ścianę pochwy. Po operacji dosłownie czułam, że mogę latać! Euforia..Co może być lepszego jak nie odczuwanie narządu..Lekarz uwględnił moją prośbę, aby nie skracać za bardzo pochwy.No cóż, mimo wieku chciałam być nadal aktywna seksualnie. 6 miesięcy po operacji obniżyły mi się narządy miednicy..Pęcherz i macica. Na stojąco widzę w lusterku dwie "gule" i wróciło odczuwanie "jaja pingwina".Czytając o waszych męczarniach z pessariami, błąkaniem się po klinikach i czekaniem " a co teraz wypadnie..naprawdę mam myśli samobójcze. Ktoś powie, aaa 64 lata, nażyła się..Nie wiem czy coś dźwignęłam, czy to po prostu efekt wiotczenia mięśni..zjawisko wystąpiło z dnia na dzień.. To po to wydłużamy życie aby siedzieć w pieluchach?? Nie mam nietrzymania moczu ale coś się zmieniło w statyce, bo strumień moczu leci pod innym kątem. Myślę, że to kwestia czasu, że potrzebuję operacji przyszycia, ufiksowania pęcherza i macicy a co następne wypadnie? jelita? Czy ktoś wskaże dobrego lekarza operującego na ścianie wschodniej Polski? Jesli dożyjecie mojego wieku, będziecie same czuły, jak cenny jest czas i jaka wielka szkoda marnować go na depresje poszpitalne i "przedszpitalne"...Serdecznie pozdrawiam !
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Beata no właśnie dwa w jednym i taniej i mniej problemów, chyba d zmądrzał ;) A i ogromna prośba nie milcz, Twoje doświadczenia i rady też są bardzo cenne, jesteśmy po to aby się wspierać, nawet pocieszenie się przydaje, także każda dobra dusza mile widziana, Wiekowa Ty także!

Nadia strzępki naturalnie znajduję się właśnie przy wejściu do pochwy, czyli ok że tam są. Na ich podstawie ocenia się odległość do szyjki przy ocenianiu położenia macicy. Linijki tam nie wsadzisz, więc palcem łatwiej, do dzieła i nie bój się :)

Ten artykuł który wkleiłaś pokazuje całą prawdę w polskiej ginekologii, niestety to dotyczy także wielu innych chorób ginekologicznych, brak lekarzy specjalistów a zwykli mają brak wiedzy, którą mogliby chociaż wykorzystać na poprawne zbadanie i odesłanie pacjentki do fachowca, brak procedur i odpowiedniej wyceny przez NFZ powoduje nieopłacalność i sprzętu który pozwoli bezpiecznie i skutecznie wykonać zabieg ale i także postawić odpowiednią diagnozę. Wstyd że 21 wieku lekarze to nadal konowały, bo obecnie pacjentki mają już często większą wiedzę dzięki internetowi, jedna drugiej poleca, doradza, i tylko dzięki temu wiemy ze coś jest nie tak i gdzie ew zacząć szukać, Wstyd że w PL w przypadku wielu chorób trzeba się diagnozować z dr Google bo lekarze nic nie wiedzą, albo wmawiają że jesteśmy przewrażliwieni, psychiczni...,
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nadia - dodam ,mi fizjoterapeutka powiedziała ,zebym na rowerze nie jezdziła ,żadnych nagłych zrywów ,podskoków nie biegać , nawet nie wyobrażam sobie biegnąć , - czuję że bym zepsuła ,ale to ja , Ty jak uważasz, choć lepiej pilnować się ,co myślę ,że najgorsze to dzwiganie .
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Tak -żal- artykuł prawdę mówi , zostajemy same sobie , do tego wstyd mówienia o problemach , objawach / ja tak / . Dawno,dawno gdy mówiłam gin.,że często robię siku itp. , że dół brzucha boli - to nic ,normalne i tyle lat nigdy nawet zwolnienia nie dostałam ,a miałam stojącą i ciężką pracę . Też nie wiedziałam do 53 l. o obniżeniach ,obcy temat dla mnie ,dopiero jak zaczęło wypadać . Ja cwiczyć teraz bym się bała ,bo to duży chyba wysiłek ,jakby dzwiganie,ale też nie wiem . Anonim dziękuję za wyjaśnienie , masz rację , też wolałabym za jednym razem operacje / tak się bałam drugi raz i jeszcze ta kasa , dosyć się napłakałam/ . Ale teraz z tą wiedzą inaczej bym podeszła do rozmowy i wyjaśnień,opcji z dr a tak ,to na pierwszej wizycie po dowiedzeniu się że tylko operacyjnie i też cena , to rozpłakałam się i chciałam z wrażenia jak najszybciej wyjść ,bo wtedy nie brałam pod uwagę płatnych operacji , dopiero w domu dzięki pomocy finansowej po kilku dniach zadzwoniłam i od razu zapisałam się na operacje -cystocele . Na dziś z tą wiedzą ,to przed operacją poruszyłabym temat co i jak z innymi narządami . Potem przed drugą operacją dr mówił ,że parę kobiet wróciło z podobnym problemem i już łączy tą operację jeśli taka potrzeba z badania. I wtedy cena jednej 100 procent i 50 pr.drugiej . - a jedna operacja . Dziewczyny ,przepraszam ,że tak się wtrącam w Wasze rozmowy , że podczytuję - ale dzięki temu coś wiem , uczę się i dowiaduję od Was , czytam też inne fora , tematy . Dziękuję i życzę z całego serca pomyślności , dobrego ,, ratunku,, . Wiekowa - też pozdrawiam , dobrze że masz jakiś sposób na polepszenie swoich dolgliwosci , że umiesz sobie jakoś pomóc żeby unikać operacji . Zamilkłaś ,ja też zamilknę ,bo boję się ,że coś głupiego napiszę czy już piszę ,zaśmiecam forum , gaf dużo popełniam /też w życiu / , czasem nieświadomie , Ty chciałaś dobrze , a czasem zle coś wyszło , taką mamy słabość - nie gniewaj się że tak napisałam - przepraszam , dużo zdrowia życzę .
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jeśli któraś z Was ma ochotę przeczytać jak Polska jest zacofana w tej dziedzinie. Żal...
https://www.politykazdrowotna.com/47484,prof-e-barcz-brak-specjalizacji-szczegolowych-w-tym-uroginekologii-przeczy-rozwojowi-medycyny-straca-na-tym-tylko-pacjentki
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Moje strzepki po porodzie są przy wejściu do pochwy. To mnie teraz zmartwiłaś. Łudziłam się że nie jest tak źle... Nawet chyba nie chcę sama tego sprawdzać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nadia jeśli chodzi o ćwiczenia, to nie mam zielonego pojęcia, na pewno nie można robić ćwiczeń które uruchamiają tłocznię brzucha.

Może i wypadać pochwa i macica, w sumie wszystko jednocześnie. Jak dotykasz szyjkę palcem, to znaczy że jest niżej. Zresztą bardzo łatwo to sprawdzić, lusterko + palec, dotykasz szyjki i patrzysz na jakiej wysokości są strzępki błony dziewiczej , wtedy drugim palcem no kciukiem dotykasz tego palca w środku na wysokości strzępek, a potem oceniasz ile to cm od tego miejsca do czubka palca, i masz podaną wysokość. Na stronie towarzystwa uroginekologicznego są podane rodzaje obniżeń itd.
U mnie leci macica w dół sama, a podczas parcia przednia ściana uwypukla się do przedsionka, prawie zamykając go ale nie na zew, a tylna tylko minimalnie się uwypukla do środka i nie zawsze
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dokładnie @anonim, u mnie na pewno wypada ściana pochwy. Czuję to palcami. A szyjke macicy też dam radę dotknąć palcem. I nie wiem czy to normalne? Czy skoro gdzieś ją dotykam to znaczy że jest obniżona czy jednak mam cień szansy i to normalne i każda kobieta może dotknąć? Bardziej obstawiam że to pęcherz. Ale może to jedno i drugie. Na pewno szyjka jest niżej pod koniec cyklu ale nie wypada jakoś nisko. Gula to ściana pochwy. Tylko jeśli to byłby pęcherz to dlaczego na początku cyklu jest "w miarę ok"? Już sama nie wiem co myśleć. Na pewno mam za szerokie wejście do pochwy. Cała pochwa jest rozciagnieta.
A mam jeszcze do Was pytanie. Czy z takimi problemami można ćwiczyć na orbitreku?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Kornelia też wolałabym przez pochwę niż przez odbyt, w razie komplikacji zupełnie inne problemy po.

Beata bo powinno się łączyć te operacje razem, ale żeby to widzieć, trzeba wcześniej dokładniejszych badań, których zazwyczaj się nie robi, a wystarczyłoby badanie obrazowe podczas parcia, i to badanie sporo by wyjaśniło, może nie wszystko ale jednak sporo by dało. Uważam że dr Sz operując Cię za pierwszym razem musiał widzieć jak wyglądają więzadła macicy (są uszkodzone-zerwane), i dziwne że tego od razu nie zrobił, a skazana byłaś na drugą operację, czyli znieczulenie, gojenie, ryzyko powikłań i koszta. I tu po raz kolejny r ma u mnie minusa...

Macica wypadająca przez pochwę jest bardzo łatwa do odróżnienia od ściany, macica na środku tej guli ma dziurkę okrągłą u kobiet, które nie rodziły i nie miały zabiegów ginekologicznych przez szyjkę, i owalną spłaszczoną u kobiet po porodzie i po zabiegach, do tego wyczuwa się jej zaokrągloną szyjkę, można to nawet wymacać palcami. Ściany pochwy nie mają tej dziurki i wyczuwa się połączenie tej guli z resztą ściany. W ten sam sposób można sobie zlokalizować czy leci przednia czy tylna ściana czy obie.
Pęcherz może wypadać przez przednią ścianę, uwypuklając tę ścianę do środka pochwy i nawet na zew, dając objawy parć naglących, nietrzymania moczu, popuszczania, niepełnego wysikania, albo zablokowania odpływu moczu, czyli sikanie przy pomocy parcia, albo nie dawać żadnych objawów. Odbytnica wypadająca przez tylną ścianę, najczęściej daje problemy z wypróżnieniem, od prać naglących, nietrzymania, po zablokowanie kału, niemożność wypróżnienia, a nawet brak potrzeby, czy żadnych objawów. Podobnie z macicą, może nic nie uciskać lub uciskać wszystko dając objawy podobne jak przy wypadaniu ścian plus ew ból w przedsionku, uczucie ciała obcego, zresztą wszystkie wypadania mogą dawać takie objawy. Wraz z zsuwającą się macią mogą jeszcze jelita trochę lecieć w dół zapętlajac się a po usunięciu macicy jeszcze bardziej ryzyko wrasta, mogą wręcz wypadać przez pochwę, co jest bardzo niebezpieczne. To nie przelewki, dlatego dziwi mnie takie olewatorskie podejście lekarzy
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Kornelia- chyba tak, bo u dr Sz. leżała ze mną pacjentka,która miała robione to co ja ,pęcherz -cystocele laparoskopowo i taż robiła przy tym dodatkowo plastykę tylnej ściany właśnie przez pochwę , na drugi dzień była bardzo energiczna przy chodzeniu,z werwą . Nadia - no tak, może to obniżona macica leży na pęcherzu i go wypycha przez pochwę . Bo jeśli by sama macica ,to by szyjka macicy pierwsze musiała wychodzić ,to wtedy nie przez pochwę ,w ogóle szyjka jest inna / to ja tak gdybam/ . Dr też coś mi mówił ,tłumaczył te obniżenia , w moim przypadku obniżająca się macica mogła by naciskać na przyszyty pęcherz i znów go zerwać z czasem ,dlatego znów miałam podwieszaną macicę na taśmie , mówił ,ze często łączy już te operacje za jednym razem jeśli trzeba.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Plastyki tylnej z tego co wiem nie da sie inaczej niz przed pochwe zoperowac, bo ta powiez co u mnie pekla oddziela koniec jelita grubego (odbytnice) od pochwy. Wydaje mi sie, ze na stronie polskiego towrz proktologicznego bylo o mozliwosci operacji od strony odbytnicy, ale nawet nie zglebialam tematu, bo wolalabym jak juz miec jakies problemy od strony pochwy po zabiegu, niz nietrzymanie gazu czy stolca...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

@Beata ja też nie wiem co mi dokładnie wypada. Cokolwiek to jest to efektem tego jest wypchana ścianka pochwy. Też tak myślę że może to pęcherz, a może macica jak się obniża to wypycha. Dlatego chciałabym przede wszystkim wiedzieć co mi dokładnie jest. Cieszę się że u Ciebie jest lepiej po operacji. Chciałabym też chociaż w jakimś stopniu rozwiązać swój problem. To jest mega dołujące.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nadia - piszesz,że nie masz problemów z pęcherzem moczowym ,to dobrze .Tylko co wypada? czy tak może sama pochwa wypadać ? Tego nie wiem / na forach się dowiaduję i uczę / Ja opiszę jak u mnie to wyglądało -/ pomijając uczucie ,że ciągle siku się chciało/to do popołudnia było dobrze , potem coraz ciaśniej a wieczorami gula była w samym wejściu /średnica ok. 5-6 cm, tak jakby ,,góra żarówki ,ale miękka / i tak przez kilka miesięcy , potem zaczęła wychodzić ok.3-4 cm na zewnątrz , takie jakby jabłko średnie ,wstrętne uczucie . I po ok.3 miesiącach z tym poszłam do przychodni do gin. - powiedział że to wypada macica i operacja -siatka (chyba ) do powłok brzusznych .Bałam się ,nie zdecydowałam się,tylko ratowałam się pessarem /dużo pomagał/ O obniżeniach ,o takich chorobach pierwszy raz usłyszałam . I zaczęłam czytać ,dowiadywać się z internetu - i tak trafiłam po ok.pół roku do Krak . i tam przy badaniu od razu ,że to pęcherz wypada , ja zdziwiona/ bo nie wiedziałam że pęcherz może wypadać przez pochwe / mówie - nie macica ? ? dr ,że nie ,że pęcherz jest oderwany od kości . Dla mnie szok . I dlatego po kilku dniach zadzwoniłam tam znów i umówiłam date na zabieg . Zaraz na drugi dzień po operacji wiedziałam ,że to był pęcherz , koniec problemów z gulą i rzadko szłam siku , koniec uczucia parcia . A że była to operacja laparoskopowa ,to nie byłam ,,pocięta ,, . Więc jesli by mi w szpitalu na NFZ założyli tą siatkę , bo jak twierdzili że to wypada macica , to wtedy po operacji pewnie dalej by wypadał pęcherz . I pewnie znów by trzeba było ciąć ,a tak boję się tego . Ps. Dopiszę ,że spotkałam rok temu znajomą , która miała podwieszaną macicę przez pochwe do tkanek brzusznych też gdzieś w Krak . na NFZ - / nie u dr . Sz . / to ledwie szła , a była po trzech miesiącach po operacji , mówiła ,że tak ją w brzuchu boli . Straszne to . I znów ją niedawno zobaczyłam przejeżdzając , to ledwie szła schylona o dwóch kulach , tak mi jej żal , bo ma ok.60 l. - chyba że ma jeszcze inne choroby . Smutne to . Jakie to ważne ,żeby w dobre ręce trafić - życzę Wszystkim tego , Tobie Anonim . Dodam ,że w opisie operacji mam o wiązadłach/ zerwane/ , powięzi itp.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nadia mi dr Pawlaczyk potwierdziła problem jako jedyna. Mam to na papierku i pokazuję czy to w poradni czy na SORze a ginekolodzy nadal podczas badania nie widzą problemu, ew po zapoznaniu się z owym papierkiem twierdzą że owszem jest obniżenie, ale nieoperacyjne jeszcze.
Grunt to w trakcie badanie wepchać wziernik na siłę, dopchać macice na miejsce i wszystko jest ok ;), a że pacjentka zwija się z bólu w trakcie, to przecież pewnie spina mięśnie bo jest stuknięta i stąd ten opór w trakcie wkładania wziernika ;), już takie teorie tez słyszałam od lekarzy. Nie dociera do nich że jestem o "połowę płytsza wew" a czasami macica jest blisko wejścia do pochwy, bo to konowały i to nie ich problem ;(,
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Przeczytałam wątek i stwierdziłam że blisko więc warto spróbować się zbadać u niego. Jak usłyszałam że wszystko jest ok to myślałam że spadne z tego fotela. Skoro wszystko jest ok to skąd te objawy, dlatego ściana pochwy mi wypada. Powiedział że to fizjologia po porodzie. Tylko że po pierwszym porodzie takich rzeczy nie miałam. Chciałabym chociaż wiedzieć co konkretnie mi jest i wtedy się zastanawiać nad metodą leczenia. Narazie to wszystko to są moje diagnozy bo żaden "zwykły" ginekolog nie widzi problemu. Jeden tylko powiedział że jest wszystko ok ale jak chce to mogę przyjechać do niego na plastyke pochwy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Kornelia, cieszę się, że u Ciebie lepiej. Czy Twoja operacja to była laparoskopia brzuszna czy z dostępu pochwowego?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Kornelia pewnie to wymaga jeszcze wygojenia, może szwy ciągną jeszcze, bo z tego co kojarzę, to często tnie się po skosie ściany w pochwie przy tego typu operacjach, nie wiem czy to standard, nie wypowiem się. Ale faktycznie może jelito potrzebuje czasu, a może to szwy, najważniejsze że nie boli i jest o wiele lepiej. Mam nadzieję że będzie jeszcze lepiej, zwłaszcza gdy minie więcej czasu. Dobrze że mały chodzi sam, wiele rzeczy można wypracować i tego pilnować, warto. Daj koniecznie znać czego się dowiesz na kontroli a ja mocno trzymam kciuki za Ciebie :)

Nadia czyli też byłaś u tego konowała, bo tak należy go nazwać, i to dosłownie. Zrób sobie listę, to dobry pomysł. Trzymam kciuki żebyś też trafiła na kogoś sensownego, kto zdiagnozuje i pomoże.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

anonim, dzieki ja dobrze. 8.01 jade do krakowa na kontrole. Jest duza poprawa, moge sie normalnie wyproznic. czuje lekko inne napiecie w trakcie, z jednej strony, ale nie wiem czy to moze byc zmiana objetnosci jelita? w koncu rok bylo rozciagniete? tak czy siak nie powoduje to zaparc, niemoznaosic wyproznienia, pekniec itd. boje sie to glosno mowic, zeby nie zapeszyc (wiem ze to glupie!). okreslilabym, ze to jakies 90% poprawy ogolnie. Ale zbaczymy jak to bedzie dalej. w pon mina 4 tyg od zabiegu. nie nosze, juz sie przyzywczailam do robienia rzeczy przy malym na patencie.on juz z reszta chodzi od miesiaca i to najwazniejsze. jakbym wykonala zabieg wczesniej kiedy nie chodzil to bylby dramat...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Adwokat- rozwód- podział majatku (60 odpowiedzi)

Szukam bardzo dobrego adwokata z trójmiasta, który zajmuję się rozwodami i podziałem majątku....

Życie w Anglii- jak to teraz wygląda ? (62 odpowiedzi)

Mam pytanie do forumek, które postanowiły wyprowadzić się z naszego pięknego Kraju i żyją w...

Czy posiadanie dzieci jest warte zmiany stylu życia? Czy wychowywanie dzieci jest przyjemne? (47 odpowiedzi)

Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad urodzeniem dziecka, więc chciałem zapytać. Właśnie...