Fundacja Pomocy Zdrowotnej Doktor Melmed oferuje prace chałupnicze przy montażu zabawek kontakt telefoniczny 58 710 86 11 lub 58 719 40 10. Czy ktoś już pracował dla tej fundacji?

Szanowna Pani Jolu, do 15 marca klient - zleceniodawca otrzymał od Fundacji ostateczny termin dostawy ramek.Ponieważ nie wywiazał się z umowy w dniu 19 marca Fundacja podpisała umowę z innym dostawcą który ma na stanie ramki do montarzu.
Czas od dostarczenia ich z jednego magazynu zleceniobiorcy do magazynów Fundacji to kilka dni.
Tak więc mam nadzieję ze temat ramek i wysyłka do Państwa odbędzie sie szybko !!!
Sprawa ramek spędza mi sen z powiek jest to w tej chwili dla mnie priorytet.Proszę o jeszcze chwile cierpliwości.
Pozdrawiam Piotr Piwnicki

Panie Piotrze czekam na odpowiedź!!

Szanowna Pani Nelciu
W przeciwieństwie do Pani i Pani podobnych na tym forum chałupnicy związani z Fundacją od lat nie zajmują się plotkowaniem !!!!
Jeżeli wystepuje u nich jakiś kłopot to dzwonią bezpośrednio do Biura Fundacji i na miejscu rozwiązujemy wszelkie kłopoty.
Nie mogę i nie chce namawiać moich chałupników do wpisów na forum !!!
Każdy może tu napisać co chce byle by z senserm i prawdą !!!
Po chociazby Pani wpisach widac że co innego Pani mówi w Biurze Fundacji a co innego dla " podgrzania atmosfery " pisze Pani na forum.Dla mnie jako Prezesa Fundacji bardzo cenne są uwagi typu :
długie oczekiwanie na materiał,uszkodzenia wynikłe podczas transportu itp.
Osobiscie nie rozumiem za bardzo Pani podejścia ale chętnie je poznam w rozmowie w Biurze.
Jak Pani sobie pewnie przypomina podczas tej " wielkiej awantury w biurze " jak była Pani to uprzejmas okreslić pracownik Biura przy Pani z Pani szablonu który był podobno zły w ciągu 1,5 minuty odrysował,wyciął,zagioł i skleił kartonik. Czy był dobry? Powiedziała Pani wtedy że tak !!!
Przez 10 godzin osoba niewprawiona wykonuje do 200 kartoników dziennie !!!
Pani " wykonała 200 sztuk " w cztery dni czyki średnio na jeden kartonik wypadło około 12 minut. No cóż widocznie nie nadaje się Pani do wyrobu opakowań tak jak podniesiony przeze mnie przypadek Pewnego Pana chałupnika,który nie nadaje się do szycia sciereczek,które PANI WYKONAŁA PERFEKCYJNIE !!!!
Szanowna Pani,jest grupa osób która kiedyś wykonywała kartoniki i z nich zrezygnowała albo sami wybrali inną ofertę albo tak jak było w przypadku Pani Fundacja wypowiedziała Pani umowę z możliwością dalszej współpracy przy np. szyciu.
W dalszym ciągu 22 osoby produkuja dla Fundacji kartoniki i póki co nie chcą robić nic innego !!!
Szanowna Pani śpiesząc z odpowiedzią na ostatnie Pani Pytanie :
Fundacja Pomocy Zdrowotnej DOKTOR MELMED cieszy się dobrą opinią zarówno ze stronu pracujących w niej chałupników,pracowników zdalnych ,pracowników na umowę zlecenie jak i współpracowników posiadających własną dzaiłalność. Oczywiście jak zawsze przy tego rodzaju działalności jest określony procent osób albo niezadowolonych z zycia ,albo oszukanych przez inne firmy proponujące pracę chałupnicza ,albo poprostu nudziarzy którzy dla zabicia czasu siedzą na róznych forach i podgrzewaja atmosferę !!!!
Oczywiście że zależy mi na dobrze układającej się współpracy zarówno z Panią jak i innymi którzy wytykają mi błędy,wskazują nieprawidłowości za wszystkie uwagi bardzo dziękuję !!!
Pozostaję z wyrazami szacunku Piotr Piwnicki

tu wklejam kolejną wypowiedź na temat kartoników -"była oferta na składanie kartoników. Oferta jest prawdziwa. 200 zł wpisowego a potem 10 zł co mc jako członek fundacji masz dostęp do prac chałupniczych. Składanie kartonów polega na tym, że musisz je najpierw odrysować od formy na brystolu ręcznie, potem wyciąć a na samym końcu skleić. Praca jest ciężka, żmudna i długo zajmuje czasu. Za prawidłowo wykonany kartonik otrzymujesz 0.35 zł. Standardem jest wykonanie 700 sztuk na tydzień - ale to jest niemożliwe w pojedynkę. Jak pracujesz możesz zrobić najwyżej 100. Chyba, że ktoś nie pracuje i cały dzień się tym zajmuje i pomaga ktoś w domu to może o można normę wyrobić. Nie powiem - bolą ręce od tego i to się po prostu nie opłaca."

Szanowny Panie Piwnicki - czy mogę się dowiedzieć od Pana kiedy otrzymam obiecaną partię 100 ramek?? Codziennie dzwonię do Fundacji i codziennie słyszę, że jak wróci szef to się dowiemy i oddzwonimy. Czekam juz 4 tydzień, więc milo byłoby w końcu poznać jakieś konkrety...Pozdrawiam

Panie Piotrze dobrze Pan wie, że w biurze była wielka awantura o te kartoniki i do końca nie przyznałam Panu racji gdyż większości doszukiwał się Pan usterek ,które były przyczyną źle wykonanego szablonu i nie przeszkolenia pracownika jak go wykonywać sama musiałam dochodzić do tego gdzie i jak go zaginać i gdzie sklejać,co do osoby lubiącej leżeć to czy inaczej robiłam by je po 10 -14 godzin dziennie i wykonała 200 kartoników przez 4 dni jeżeli jestem osobą ,która boi się pracy to robiłam bym je pewnie trzy tygodnie lub nawet więcej.Pisze Pan że to lekka praca to dlaczego tyle osób z nich zrezygnowało { są to słowa Pań z biura},bo nie była warta skórka za wyprawkę po całym dniu pracy wychodziło tylko 10 zł.Na forum trójmiejskim wypowiadają się nawet mężczyźni o tych kartonikach odsyłam do "praca do pierwszego razu w Doktor Melmed"Jeżeli ma Pan pracowników którzy pracują u Pana już 4 lata i są bardzo zadowoleni to dlaczego jeszcze się nie wypowiedzieli na tym forum, po tych wszystkich złych opiniach tym bardziej powinno Panu na tym zależeć.

Panie Piotrze,wiem kiedy podpisywałam umowę i na umowie pisze że pracę rozpocznę od 14 marca,ale to Pani w fundacji powiedziała mi że próbną partię dostanę w poniedziałek.
Co do zgrzewarki elektrycznej to dalej nie wiem jaką moc ma grzałka,proszę podać mi w liczbach bo to że pobiera prądu tyle co żelazko to mi nic nie daje,ponieważ są takie żelazka które mają nawet 3000W.

Szanowna Pani Nelciu,
W umowie o dzieło zawarta jest wartość za prawidłowo wykonaną pracę za jedną sztukę np. 35 groszy.To jest cena jaką Fundacja płaci chałupnikowi wykonującemu określoną pracę.
Jak Pani pewnie przypuszcza Fundacja wykonuje okeśloną liczbę kartoników pod konkretne zamówienie klienta np. Kartoniki do kubków reklamowych dlatego tak ważne jest prawidłowe ich wykonanie.Za jeden kartonik Fundacja otrzymuje od klienta 90 groszy za sztukę.
Jeżeli osoba = chałupnik żle wykona pracę i pudeła - kartoniki są żle wykonane wtedy klient po przesłaniu mu partii towarowej wychwytuje złe opakowania i żąda od Fundacji zapłaty za zniszczony materiał w tym akurat konkretnym przypadku arkusze kartonu i klej.Pyta Pani jakie Fundacja ponosi koszty.Nie wiem czy Pani Pytanie o koszty traktować poważnie ? Nawet małe dziecko wie że aby cokolwiek mieć trzeba za to zapłacić. Fundacja musi pozyskiwać klientów którzy zamawiąja w Fundacji wykonanie okreslonego produktu,koszty zakupu materiałów,koszty transportu ,wysyłki DHL, telefony i wiele innych czynników,które wystepują jako koszty stałe przy prowadzeniu działalności.
Pisze Pani że wycinanie kartoników to ciężka praca.Są tacy chałupnicy którzy pudełka robią od czterech lat i nie narzekają.W rozmowie z jednym z nich usłyszałm że ci co narzekają najwięcej nadają się do tego cytuję " by leżeć i pachnieć ".
Pozdrawiam Piotr Piwnicki

Szanowna Pani Marzenko
1. Zgrzewarka do woreczków opatrzona jest tabliczką znamionową która znajduje się bezposrednio na urządzeniu ! Urządzenie opatrzone jest znakiem PN czyli dla mniej wtajemniczonych Polska Norma
2. Urządzenie pobiera tyle samo prądu ile żelazko elektryczne !
3. Umowę podpisała Pani w dniu 11 marca,proszę dobrze ją przeczytać od kiedy ona obowiązuje !
4. KAŻDY KTO SOLIDNIE WYKONUJE SWOJĄ PRACĘ ZARABIA OKREŚLONE PIENIĄDZE,są one większe lub mniejsze zalezne od zaangazowania,ilości i jakości.
Pozdrawiam Piotr Piwnicki

Szanowna Pani Nelciu,
Jak Pani pewnie wie każdego dnia rozsyłamy materiał czas oczekiwania jest dość długi ze względów czysto technicznych lecz przyznaję Pani rację że powinna Pani już go otrzymać,będe jutro w Biurze i dam Pani znać kiedy go Pani otrzyma !
Bardzo przepraszam za zwłokę
Pozostaję z wyrazami szacunku Piotr Piwnicki

vel / koka
Uczono mnie kiedyś że aby napisać do kogoś cokolwiek trzeba przyjąć jakąś formę w wypadku niku KOKA MOŻE TO SUGEROWAĆ że albo jest kobietą albo męższczyzną albo też lata na bliżej nieokreślonej używce z której zaczerpnięto cztery pierwsze litery ................ !!!!!!!!!!!
Pozdrawiam Piotr Piwnicki

Szanowna Pani Aniu,Pani kartoniki nie były perfekcyjnie zrobione ale nadawały się do zapakowania spinaczy biurowych.Dlatego Fundacja Pani za nie zapłaciła.Nie musiała Pani zmieniać umowy ze względu na tymczasowe inne wybrane zajęcie tzn. kartoniki.Gdayby Pani chciała zrezygnować z wykonywania ramek i wykonywac na stałe kartoniki wtedy była by konieczność zmiany umowy.
Pozdrawiam Piotr Piwnicki

Szanowna Pani Nelciu
Będąc w Biurze Fundacji sama Pani przyznała że kartoniki wykonała żle!!!!!!!!!!
To do kogo teraz kieruje Pani te pretensje ??
Wszystkiemu winny jest Piwnicki bo śmaił ocenić Pani pracę negatywnie,proszę się nieraz zastanowić nad wypowiedzią bo to zaczyna trącac folklorem !!!!!!!!
Pozdrawiam Piotr Piwnicki

Dokładnie z oceną wykonania,bo gdyby dał kazdemu wzór,a nie opis,to mielibysmy punkt odniesienia do porównania swojej pracy,a tak pozostaje łaskawe oko szefa,a jak ktos szuka,to znajdzie.

piwnicki jest jeszcze w czasach PRL ja jestem 2 km przed las vegas

No cóż, ocena wykonania też w sporej mierze jest oceną subiektywną.

Witam panie Piotrze jestem emerytem z grupą inwalidzką interesuje mnie taka praca ,posiadam zdolności manualne ,wcześniej prowadziłem warsztat,pracowałem również na zachodzie trzy lata niestety ze względów zdrowotnych zmuszony byłem do powrotu ,jestem samotnym emerytem posiadam warunki do pracy chałupniczej oraz narzędzia do prac ślusarsko -spawalniczych oraz lakierniczych, proszę o kontakt byniek57@wp.pl ; mam nadzieję że sprostam zadaniom .S.G

podobną sytuację miałam w mojej rodzinie ,ja miałam kartoniki zrobione lepiej od córki jej zapłacił ,a ja musiałam zapłacić Panu Piwnickiemu,

Witam podpisałam umowe o dzieło z fundacją wpłaciłam 200 zl dostałam zestaw kontrolny ramek wykonałam je prawidłowo i czekam na dostawe 100 szt już 4 tydzień ale w między czasie kleiłam kartoniki i nie musiałam płacić 55 zł za zmiane umowy bo nikt mi jej nie kazał zmieniać i za zepsute kartoniki też nikt mi nie zabrał pieniędzy więc o co tu chodzi jednym zabierają a innym nie zapłacił mi sam szef tej fundacji miał uwagi ale zapłacił i napewno pierwsze kartoniki nie były dobrego wykonania

Szanowny Panie Piwnicki,do czego potrzebne sa panu dane osób, które się tu wypowiadaja?chciałm zauwazyc,że to forum nie jest skierowane bezposrednio do pana.Jeżeli ktos będzie miał ochotę ,to do pana napisze.Do opisu perypetiów zwiazanych z pracą w fundacji każdy ma prawo,chocby dlatego by przestrzec innych!