ma ktos smaczny i sprawdzony przepis?

Juz zrobilam, wyszly pyszne, wiec jak ktos chcialby przepis to moge zdradzic :)

A możesz tu wkleić? ;-)

daj przepis :)

0,5 l. mleka lub maslanki
2 jaja
mąka
2 łyżki cukru
szczypta soli
0,5 łyżeczki sody
1-2 jabłka

Białka oddzielić od żółtek i ubić na sztywną pianę. Mleko lub maslanke, żółtka, mąkę- tyle zeby bylo ciasto gestsze niz na nalesniki, cukier i sól zmiksować na gładką dość gęstą masę. Dodać sodę i jabłko utarte na grubych oczkach albo pokrojone w cienkie plastry. Na końcu delikatnie wymieszać z ubitymi białkami. Smażyć na oleju, posypać cukrem pudrem.
Ja dodatkowo dogodzilam sobie smietanka na wierzch :) Pyszne :) :)
Aha to taka dosc spora porcja wyszla, pewnie na 2-3 osoby :)

mniam, ja jeszcze do ciasta dodaje troche cynamonu:) palce lizac:)))

ale narobiłyście mi ochoty:)

i po co ja otwierałam ten wątek... jak nic idę do kuchni coś zjeść...

Hehe, przepraszam, to moj pierwszy posilek na cieplo od 5 tygodni :)

Ja zawsze robię na oko. Robię ich dużo bo z 4 jaj gdyż mój mąż uwielbia nawet takie zimne na drugi dzień. I nie oddzielam żółtek i nie ubijam piany tylko miksuję jaja mąkę cukier i dwie łyżeczki proszku do pieczenia,cukier waniliowy i cynamon,a jabłka najlepiej "reneta" kroję na plastry, Mmm pycha. Rosną wielkie i puchate.

Ja wlasnie nie daje proszku do pieczenia wiec ubijam piane i tez sa puszyste :)

już zapowiedziałam mojemu Lubemu, że jutro... mi zrobi racuszki :D

a włąśnie chciałam założyć taki wątek, bo mi się racuchów z jabłkiem zachciało i niechcący znalazłam

dziś zrobię, na bank !!!

A racuchy to przypadkiem nie powinny być z drożdżami?? Ten przepis wygląda mi na naleśniki z maslanką zamiast mleka.

hmm, no kurcze, zeby nie było, ze mi nie wyjdą :((
piernik, masz jakis inny przepis? sprawdzony?

Wiesz tokyo, przepisu dokładnego nie pamiętam, pamiętam tylko, że moja mama i babcia zawsze jak robiły racuchy to ja leciałam po drożdże. Drożdże się zalewało ciepłym mlekiem i cukrem aż urosły, potem to się mieszało z mąką, trochę cukru, jajek chyba się juz nie dodawało, ale nie mam pewności. Po odstawieniu ta masa rosła sobie i dopiero wtedy smażenie. ALe to ciasto racuchowe przez drożdze było zupełnnie inne w smaku od naleśników. Jak dla mnie lepsze. I jedliśmy to z cukrem pudrem.
Może znajde gdzies konkretny przepis do podam.

No wlasnie, popieram Piernika - z tego co ja pamietam to racuchy robi sie na bazie drozdzy...

http://mojewypieki.blox.pl/2007/09/Racuchy-drozdzowe.html

Oto link z przepisem, są też załączone zdjecia - dokładnie tak wyglądało ciasto i racuszki z mojego dzieciństwa.
To co jest z maślanka to sa raczej placuszki z jabłkiem.

Aha, pamiętam , że t0 ciasto się bardzo klei i przy nakładaniu go na patelnię chyba trzeba moczyć łyżkę w wodzie, potem paluchem zepchnąć ciasto z łyżki na patelnie i wychodzi taka kupka, która się sama potem rozpłaszcza w trakcie smażenia.
Nie jadłam nigdy tych racuchów z jabłkami, ale ponoć tez mozna dodać.
Bez jabłek też są REWeLACYJNE.

ojej, piękne, idealne, doskonałe, az czuję jak pachną :)
dziękuję ci bardzo
na pewno dziś zrobię :)

Kurcze, też bym zrobiła, ale mam lenia do roboty kuchennej no i wyjątkowe długie zęby na słodkie smaki :) Ale kto wie, jak zobaczyłam te fotki to też mnie wzięła chętka.

co do ciasta drożdżowego....

najprostsze: pół kilo mąki wymieszać z drożdżami instatn- taka mała torebeczka (zawsze mam kilka w szufladzie), do tego ciepłe mleko i cukier i żółtko...wyrobic poczekać i smażyć.....

trudniejsze- czytaj troszkę więcej zamieszania- mąka: zrobić w niej dziurkę, do niej drożdże z cukrem, zalać odrobiną ciepłej wody, poczekać aż spęcznieją, do tego żłótka i ciepłe mleczko ...wyrobić poczekać smażyć...

uwagi:
1. można dodać masełko roztopione- podkreśla smak
2. tylko żółtko- bo białko utwardza
3. łyżkę moczymy w tłuszczu z patelni-- NIE W WODZIE BO PRYSKA....
4. jak wyrabiamy- to ciasto musi odchodzić od miski i ręki- wtedy świetnie wyrasta
5. jak rośnie przykryć miske ściereczką.....

chyba jestem specjalistą??!?!?! :)

Osobiście odradzam drożdże w proszku, przynajmniej do racuchów. Raz zrobiłam takie właśnie, bo nie było akurat zwykłych drożdży i racuchy wyszły średnio dobre, twarde, mało puszyste, nie miały tego charakterystycznego smaczku dla wypieków drożdżowych. Radzę użyć tradycyjnych drożdży.

wiadomo, że naturalne lepsze od instant... choć mi nie wychodzą twarde- twardośc zalezy od jajka- nie wolno dawać białka i dodać nalezy roztopionego masełka..... i jeszze ważne by nie robić z gorącego mleka- bo mąka się zaparza, mleczko ma byc ciepłe,,,, i jeszcze mąka- najlepsza tortowa...

a takie posypane jagódkami lub wisniami....pychotka :) robię dziś drożdżówkę :)

No, no, czuję zawodowca :)

:)))) czyżby wszsytkie mamy miały zachciankę na racuchy?
Ja ostanio kupiłam gotowe w garmażeryjnym,4szt. tak na sprobowanie i ciągle za mną chodzą zeby w końcu samej zrobic tylko w wiekszej ilości:D
życzę wszystkim smacznego, a z przepisu również z chęcią skorzystam:)
pozdr, A

lilu 77_77, a to roztopione masełko to kiedy dodajesz???

w dzidziństwie moja mamuśka robiła co niedzielę na śniadanko, a do tego kakao :) robiła tyle, że wieczorkiem na kolację zajadaliśmy równieź :) wspomnienia ....

taaaa, takie na zimno tez są pyszne :)

jak podgrzewam mleko, to wrzucam kawałek masełka, zależy ile mąki...tak na oko- na pół kilo mąki, daję 1/4 kostki...

hmm, i ak beztrosko zwiększasz kaloryczność :)

mi się racuchy kojarzą z babcią moją kochaną ... mama nigdy nie robiła

babcia tesz była mistrzynia pączków z dziurką ...
powidła z prawdziwych jagód babci ...

mmmmmmm, takie smaki z dzieciństwa ... cudowne ...

mam czas na przejmowanie się taki pierdołami :) :) :)