hej Dziewczyny, ja tez jestem z marynarzem = ldwo zdazyl na porod w styczniu naszego pierwszego dziecka :) teraz opuscil rejs i jest w domu do maja ale widze przed soba czarna dziure kiedy wyplynie. W 3miescie nie mamy rodziny - jedni rodzice sa na Dolnym Slasku, drudzy blizej ale bez opcji przyjazdu na dluzej.
Aga, pamietam pierwsze rejsy i rzeczywiscie to wymagalo u mnie czasu by oswoic sie z ta sytuacja - zajelo to kilka rejsow, zanim dostrzeglam zalety takiej sytuacji - teraz juz sie przyzwyczailam i w zasadzie nei wyobrazam sobie innego ukladu :) duzo niezaleznosci, komfortu, no ale wiadomo, ze sie teskni i czasem po prostu potrzebuje kogos. Twoje sytuacja jest trudniejsza, bo ten pierwszy rejs doswiadczas podczas ciazy, wiec specyficznym czasie. Moze sprobuj myslec o tym z perspektywy Twojego malenstwa? ono na pewno potrzebuje spokojnej i zadowolonej mamy - polecam Ci zajecia dla kobiet w ciazy, mi to zajmowalo spora czesc czasu kiedy bylam sama w ciazy :) Trzymaj sie cieplo!
0
2