nie zawsze człowiek jest sam w stanie sobie poukladać w głowie, są sytuacje w których bez pomocy specjalisty ani rusz. Nie mówię tu od razu o lekach antydepresyjnych i robieniu z kogos wariata przez lekarzy, ale o chociażby wizycie u psychologa. Czasem nawet 2-3 wizyty potrafia już pomóc. Najgorsze to leczyć się na własną rękę ziołami. Ogólnie jestem entuzjastką leczenia domowego, ale nie w przypadku nerwicy czy depresji. Kilka lat temu również byłam w cięzkiej sytuacji i pomogło mi dopiero totalne odcięcie się od wszystkiego i calkowita zmiana życia (wyprowadzka do innego miasta, zmiana studiów, nieznane otoczenie i wszystko nowe). Dobrze też mieć dobrego przyjaciela, który wesprze. Nie wzbraniaj sie przed psychologiem, to żaden wstyd skorzystać z pomocy, Takie mamy czasy, ludzie boją sie jutra, wszystko nas przytlacza, ciągły pęd i wieczne oczekiwania.
3
0