żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

Właśnie od tygodnia jestem sama w domku bo mój marynarz wypłynął w rejs. Poza tym rozchorowałam się i od sylwestra siedzę w domu wędrując jedynie do spożywczego :) jakoś tak mi smutno samej :( dobrze, że w pon do pracy to będę miała do kogo buzę otworzyć :) a jak Wy dziewczyny radzicie sobie z samotnością?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Mój maż jest kierowca tira, pracuje za granicą. Wraca co 4 miesiące na tydzień i potem znowu jedzie. Lubię robić mu niespodzianki i ten tydzień w domu mamy bardzo intensywny :) Ostatnio kupiłam seksowną damską bieliznę https://sexshop112.pl/210-damska-bielizna-erotyczna by mu się spodobała :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ale z żołnierzem marynarzem czy cywilem marynarzem? :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

hej,
Sama niedawno zwiqzalam sie z marynazem i chcialabym nawiazac kontwkt z innymi dziewczynami. Jestem z trojmiasta
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Napisałam maila.
Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ewo ;) spokojnie, przepraszam jeśli nie zrozumiałyśmy się. Może podam maila do siebie by nie robić prywaty
Ola allegro-56@wp.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Z takim podejściem to raczej nie znajdziesz.
Pozdrawiam ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

gdzie znajdę Twój? Ola
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

może być.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

może mail ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

możemy, ale jak?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

ewo - możemy priv? Ola
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Mój mąż pływa w systemie 1 do 1. Inaczej sobie tego nie wyobrażam. Tyle samo pływa ile potem jest w domu. Marta jak widzisz taką potrzebę to sama spróbuj zorganizować taki klub czy cykliczne spotkania w jakieś kawiarni, itp.. Moze właśnie by dało się to rozkręcić przez stronę zonamarynarza lub w inni sposób. Chcesz - działaj.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Zdarza sie ze moj maz siedzi po 5 mcy w domu gdy jest po kontrakcie 7 miesiecznym albo gdy jest taka koniecznosc. Ale to jest rzadkosc. Wiem o stronie zonamarynarza.Czasem tam zagladam. Szkoda tylko ze nie ma jakiegos miejsca gdzie moglyby sie cyklicznie spotykać zony marynarzy i wymieniac doswiadczenia albo poprostu sie wspierac. Jest nas wiele i byc może mieszkamy blisko siebie mamy dzieci w podobnym wieku. Coś na zasadzie klubow dla mam z dziecmi.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

nie wiem jak u Pauli, ale ogólnie raczej rzadko zdarza się obecnie , żeby marynarz siedział w domu po pół roku
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Marta 5-6 jest na morzu Twój mąż, ale potem 5-6 miesięcy siedzi w domu i na pewno jest o wiele łatwiej. Jest taka strona zonamarynarza.pl i tam jest fajny blog do poczytania, a co jakiś czas i organizowane są spotkania. Można sobie poczytać, komentarz dodać, itp.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Hej Paula, samej z dzieckiem jest ciezko, zwlaszcza z pierwszym, ale na szczescie instynkt macierzynski dziala. Dobrze jest miec jakas zaprzyjazniona sasiadke ktora wyjdzie do apteki po leki lub przyniesie chleb z piekarni. Z perpektywy czasu jest mi ciezej wszystko ogarnac bo mam dzieci ale jestem bardziej szczesliwa bo nie siedze juz sama tylko dom tetni zyciem moich dzieci. Przy pierwszym dziecku moj maz zostal z nami 7 mcy troche kasy brakowalo ale za to corka byla odchowana. Najwazniejsze aby dzieciaczki byly zdrowe z reszta można sobie poradzic.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dasz radę. Ja także często bywam w pracy x godzin czy dni, a ogarniamy już dwójkę. Kwestia zaufania, dogadania podziału obowiązków. Nawet gdy wracam z cięzkiego dnia, przecież nie bedę leżał na kanapie i narzekał jak mi ciężko... staram się pomagać jak mogę.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Hej dziewczyny! Fakt, taki klub to byłby dobry pomysł. Jednak nasze życie wyglada nieco inaczej niż życie większości ludzi. Zwłaszcza kiedy nie pochodzimy z Trójmiasta. Mój mąż tez pływa. Teraz czekamy na narodziny naszego pierwszego dziecka i zastanawiam się jak to będzie z maleństwem w pojedynkę. Niestety rodzina jest daleko i nie mogę liczyć na żadne wsparcie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Hej dziewczyny.Jestem zona marynarza ktory plywa juz 10 lat. Niestety sa to dlugie kontrakty po 5 -6 mcy. Najdluzej byl na morzu 7 mcy. Mamy coreczke 4 latka i synka 3 mce dziadkowie daleko. Obie ciaze sama. Musze byc jednoczesnie mama i tata i ze wszystkim sama dawac rade a n8e jest latwo. Najgorzej wytlumaczyc to juz przedszkolnemu dziecku, ze tata jedzie do pracy od jutro go Szkoda ze nie ma Szkoda ze nie ma jakiegos klubu dla kobiet marynarzy bo jest nas duzo, aby spotkac sie na kawke pogadac pocieszyć nawet z dziecmi w koncu kazda z nas zmaga sie z podobnymi uczuciami.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Hej dziewczyny.Jestem zona marynarza ktory plywa juz 10 lat. Niestety sa to dlugie kontrakty po 5 -6 mcy. Najdluzej byl na morzu 7 mcy. Mamy coreczke 4 latka i synka 3 mce dziadkowie daleko. Obie ciaze sama. Musze byc jednoczesnie mama i tata i ze wszystkim sama dawac rade a n8e jest latwo. Najgorzej wytlumaczyc to juz przedszkolnemu dziecku, ze tata jedzie do pracy od jutro go nie bedzie. Nie da sie przyzwyczaic do rozłąki.A ciężej jest gdy sa dzieci. Najfajniejsze sa powroty, to takie jakby wakacje
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0