stat
Impreza już się odbyła
PATRONAT

Organizatorzy Festiwalu Globaltica przedstawiają pierwszych artystów tegorocznej edycji. Dziewiąty Festiwal Kultur Świata Globaltica odbędzie się tradycyjnie w ostatni weekend lipca, w dniach 24-28.

gru 1

niedziela, g. 18:00

bilety 40 zł
Kup bilet
lip'25 18-20

piątek - niedziela

bilety 160 zł


folk / reggae / world - koncerty w Trójmieście




Pierwszy ogłoszony zespół to "najstarszy girlsband świata" - Mahotella Queens z RPA. Królowe południowoafrykańskiej muzyki wystąpią na pierwszym i jedynym koncercie w Polsce w piątek 26 lipca - pierwszy dzień Festiwalu. Od początku zespół tworzą trzy kobiety: Hilda Tloubatla, Nobesuthu Mbadu oraz Mildred Mangxola.

Uwaga! Sobotni koncert grupy KAL został odwołany!
wkrótce więcej informacji


Podczas koncertów w Gdyni wystąpią miedzy innymi Serbowie - grupa KAL. To obecnie jeden z najciekawszych zespołów cygańskich na Bałkanach, a według Davida Altheera z The Times - prawdopodobnie najlepszy zespół cygański na wschód od Paryża. W muzyce zespołu KAL tradycyjny folk i romska tradycja liryczna miesza się z rockandrollową, punkową energią. To wszystko przyczyniło się do określenia ich muzyki mianem rock'n'roma, co najlepiej oddaje ducha tej twórczości. Członkom zespołu bazującym na tanecznych rytmach i korzennym, bałkańskim bluesie udało się połączyć elementy tradycyjnej muzyki bałkańsko-cygańskiej z muzyką współczesną. Dowcip, wyobraźnia, umiejętność łączenia brzmień pozornie do siebie nieprzystających, a także odcięcie się od folklorystycznych manier wykonawczych sprawia, że stali się jednocześnie częścią bałkańsko-cygańskiej tradycji, jak i romskimi aktywistami kulturalnymi XXI wieku. Jak podkreśla lider KAL - Dragan Ristić, muzyka i teksty zespołu mają przełamywać uprzedzenia rasowe, poprawiać wizerunek Romów w oczach innych nacji i oczywiście nieść dobrą zabawę - co stanowi również ideę przyświecającą organizatorom Globaltiki.

Na gdyńskiej scenie wystąpi także zespół BIO RITMO z Portoryko. Ich twórczość to kolejna odsłona łączenia tradycji z nowoczesnością. Muzycy mieszają klasyczne brzmienie salsy z zaskakującymi innowacjami nowego pokolenia salseros. Na ich twórczość ogromny wpływ miały lata siedemdziesiąte XX wieku - czas redefiniowania i eksperymentowania, rosnącego zainteresowania science-fiction, a także galopujący rozwój technologiczny. W muzyce był to także czas innowacji - narodziło się disco, hip-hop, nadeszła era kultury didżejskiej. Były to także lata, gdy urodzili się członkowie zespołu BIO RITMO. Ich twórczość stała się więc nie tylko hołdem składanym klasykom gatunku, ale także dążeniem do ożywienia zastanego stylu. Dzięki temu zespół bardzo wyróżnia się na tle współczesnych latynoskich zespołów i stanowi rarytas dla wszystkich wielbicieli ciekawych brzmień.

Polską scenę folkową reprezentować będą w tym roku jej pionierzy, jedna z najbardziej rozpoznawalnych grup nad Wisłą - Orkiestra Świętego Mikołaja. Misją zespołu od początku istnienia, czyli od 1988 roku, jest przenoszenie wartościowych wątków kultury tradycyjnej we współczesność. Muzycy wchodzą często w zaskakujące interakcje muzyczne, a ich utwory stanowią kolaż muzyki współczesnej i muzyki inspirowanej tradycją słowiańską: polską, łemkowską czy huculską. Na Globaltice usłyszymy archaiczne motywy połączone w zupełnie nowe sekwencje. Dla publiczności Globaltiki zespół przygotował coś szczególnego - muzycy postanowili świętować na festiwalu 25-lecie swej działalności. Specjalnie dla fanów przygotowali materiał, który po raz pierwszy zagrany zostanie w Gdyni. Taki jubileusz świętuje się tylko raz w życiu - świętujcie z nami!

Na ostatni dzień festiwalu organizatorzy przygotowali jeszcze jedna niespodziankę - koncert w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Szczegóły wkrótce.

 
Mahotella Queens
Już niemal pięćdziesiąt lat występują razem na scenie, prezentując wyjątkowy gatunek muzyczny - mbaqanga. Stworzyły go wraz z Makhona Tsothle Band oraz nieżyjącym już wokalistą Mahlathinim. Mbaqanga to mieszanka rozmaitych południowoafrykańskich stylów (marabi, township jive czy mbube) z elementami muzyki z Zachodu. Mbaqanga miała wpływ na rozwój muzyki w RPA i na całym kontynencie. Dziś trio Mahotella Queens ma status jednej z największych ikon i legend współczesnej muzyki afrykańskiej. Pierwsze kroki stawiane przez Mahotella Queens w połowie lat sześćdziesiątych zaowocowały powstaniem utworów, które w okamgnieniu stały się hitami w ich kraju. Kolejne nagrania i koncerty ugruntowały pozycję zarówno "Królowych" jak i reszty zespołu na rynku południowoafrykańskim. Początek lat siedemdziesiątych niespodziewanie przyniósł rozpad grupy - wokalistki założyły rodziny i zajęły się wychowywaniem dzieci. W 1975 roku wszystkie trzy panie wróciły do zespołu dołączając do dwóch innych wokalistek i nagrały płytę o wiele znaczącym tytule: "Marriage is a Problem" ("Małżeństwo to problem"), która stała się wielkim przebojem. Chwilę po tym ponownie odeszły, by reaktywować zespół w 1983, kiedy to Hilda, Nobesuthu i Mildred po namowach gitarzysty Marksa Mankwane zgodziły się na nowe nagrania z Mahlathinim i resztą zespołu. Działalność grupy zawieszana była jeszcze kilkakrotnie. Jednak w roku 1986, na fali sukcesu albumu "Graceland" nagranego przez Paula Simona, który wypromował na świecie takich artystów jak Ladysmith Black Mambazo, Miriam Makeba czy Hugh Masekela - Mahlathini & Mahotella Queens postanowili dać sobie jeszcze jedną szansę. Wspólnie nagrali krążek "Thokozile", który okazał się ich pierwszym międzynarodowym sukcesem - płyta zyskała status platyny.

Przez kolejne 15 lat nagrali jeszcze wiele piosenek, które natychmiast stawały się przebojami. W latach dziewięćdziesiątych Mahlathini zaczął mieć poważne problemy ze zdrowiem. Ostatni koncert zagrany w pełnym składzie odbył się w 1997. Rok później w wypadku samochodowym zginął West Nkosi - saksofonista i współproducent zespołu. Dzień po jego pogrzebie zmarł Marks Mankwane - gitarzysta i aranżer grupy. Pozostali muzycy próbowali kontynuować pracę, jednak w roku 1999 zmarł Simon Mahlathini Nkabinde. Po kilku tygodniach "Królowe" powróciły do śpiewania - pragnęły nadal tworzyć, chciały też Festiwal Kultur Świata Globaltica 26-28 lipca 2013, Park Kolibki, Gdynia kontynuować to, co rozpoczął Mahlathini. Rok 2001 przyniósł gorąco przyjęty przez słuchaczy i krytykę krążek "Sebai Bai" zawierający między innymi utwór "Masibambaneni", który "Królowe" pierwotnie nagrały siedem lat wcześniej z Mahlathinim - piosenka opowiadała o możliwości harmonijnego życia w RPA - zarówno białych, czarnych jak i kolorowych - i zwiastowała rychły upadek Apartheidu.

Kolejne płyty Mahotella Queens zawierały utwory bardzo dojrzałe i zaangażowane społecznie, politycznie, jak i religijnie. Artystki nawoływały do walki z przemocą w stosunku do dzieci i kobiet, a także podejmowały temat osób chorych na HIV i AIDS. Mahotella Queens koncertują dziś na całym świecie. Występowały na największych scenach, grały na najważniejszych festiwalach, koncertowały dla wielu światowych osobistości m.in. dla królowej brytyjskiej. Wszędzie przyjmowane są bardzo gorąco - zachwycają kunsztem wokalnym, bijącą od nich radością ze wspólnego muzykowania, energią na scenie, wspaniałym tańcem i kolorowymi kreacjami.

Towarzyszący im zespół to cenione osobowości muzyczne sceny południowoafrykańskiej. Artystki przez blisko 50 lat podróżowały ze swoją muzyką po Afryce, Stanach Zjednoczonych, Azji, Australii i wielu krajach Europy, jednak nigdy wcześniej nie występowały w Polsce. Pojawia się zatem wyjątkowa okazja na koncert, który może się nie powtórzyć przez kolejne 50 lat.... Warto być na Globaltice.

 
Bio Ritmo
Okres lat siedemdziesiątych XX wieku to był czas ponownego definiowania i eksperymentowania. Duży wpływ na to miało wówczas rosnące zainteresowanie science-fiction, a także galopujący rozwój technologiczny. Był to także czas muzycznych innowacji - czas narodzin disco, hip-hopu, remiksów i kultury didżejskiej. W tym czasie urodzili się również członkowie zespołu BIO RITMO z Portoryko, a klimat tamtych lat odcisnął ogromne piętno na ich późniejszej działalności.

Bio Ritmo to jedna z nielicznych grup wykonujących salsę, próbując odrodzić ducha eksperymentowania w tym jakże popularnym na świecie nurcie muzycznym. Ich twórczość to nie tylko hołd składany klasykom gatunku, ale także dążenie do ożywienia nieco zastałego już stylu, co bardzo odróżnia ich od większości współczesnych latynoskich zespołów.

Członkowie Bio Ritmo to wszechstronnie wykształceni muzycy, mający na swoim koncie, oprócz grania ich ukochanej salsy, bogate doświadczenia z takimi gatunkami muzycznymi jak reggae, punk, jazz czy muzyka klasyczna.
Zespół został założony w 1991 roku i od tego czasu zyskał światowe uznanie za swoje wyjątkowe podejście do tradycji latynoskiej. W ich muzyce można znaleźć wiele zaskakujących inspiracji - jak choćby frazowanie typowe dla afrobeatu czy charakterystyczne dla samby lub soulu zagrywki. W połączeniu z klasycznym salsowym brzmieniem przynoszącym na myśl dokonania takich legend jak np. Fania All Stars brzmi to naprawdę wyjątkowo. Co prawda w kręgach najbardziej radykalnych zwolenników gatunku, którzy nie wyobrażają sobie wprowadzania jakichkolwiek zmian w salsie, spotkali się z niezbyt ciepłym przyjęciem, jednak nie zniechęciło ich to do traktowania gatunku jako żyjącego, wciąż rozwijającego się stylu, a nie muzealnego eksponatu. Ich podejście do salsy jest pełne szacunku dla tradycji, a każde innowacje są niezmiernie wyważone i wprowadzane z niezwykłym wdziękiem. Muzyka którą grają to gorąca salsa nowej generacji, która wciąż zjednuje im nowych fanów na całym świecie. Podczas swoich licznych tras koncertowych mieli okazję dzielić scenę z takimi artystami jak Tito Puente, Poncho Sanchez, Ozomatli czy Steel Pulse.

Lider grupy - Rey Alvarez określa działalność zespołu mianem "logicznego kroku w naszej ewolucji". Twierdzi, że ich muzyka wierna jest klasycznej duszy salsy - bliska tradycji, ale wciąż rozwijająca się. Ich wyjątkowy styl pełny jest latynoskiego ognia, tanecznych rytmów, porywających groovów i wspaniałych popisów instrumentalnych. Ich brzmienie bardzo nawiązuje do przeszłości (choćby poprzez wykorzystanie starych instrumentów klawiszowych), jednak słuchając Bio Ritmo nie ma się najmniejszych wątpliwości, że jest to muzyka przyszłości tworzona przez wyjątkowych artystów i instrumentalistów. Ważnym elementem twórczości zespołu są teksty - pisane przez Reya Alvareza, śpiewane po hiszpańsku, pełne głębszego sensu, zaskakują grą słów i wieloznacznością. Podczas koncertów na scenie występuje dziewięciu doskonałych muzyków, którzy potrafią poruszyć nawet najbardziej wymagających słuchaczy, a szczerość z jaką wykonują swoją salsę powoduje, że nogi same rwą się do tańca, lub w przypadku wolniejszych utworów łezka może zakręcić się w oku.

 
KAL
KAL to serbski zespół o rock'n'rollowym podejściu, bazujący na tanecznych rytmach i korzennym, bałkańskim bluesie. Ich dowcip, wyobraźnia, umiejętność łączenia brzmień pozornie do siebie nie przystających, a także odcięcie się od folklorystycznych manier wykonawczych, sprawia, że jako zespół stali się częścią bałkańsko-cygańskiej tradycji, jak i romskimi aktywistami kulturalnymi XXI wieku.

Założony przez dwóch braci - Dushana i Dragana Ristić, KAL (po romsku "czarny") jest konfrontacją z uprzedzeniami i cliche, z jakimi spotykają się Romowie. Dragan, producent teatralny, założyciel romskich grup teatralnych w Budapeszcie i Belgradzie wraz ze swoim bratem Dushanem, malarzem, zamierzali, za pośrednictwem KAL połączyć elementy tradycyjnej muzyki bałkańsko-cygańskiej z muzyką współczesną, której słuchali mieszkając w Belgradzie i Budapeszcie.

Jak podkreśla lider Kal Dragan Ristić, muzyka i teksty jego zespołu mają przełamywać uprzedzenia rasowe, poprawiać wizerunek Romów w oczach innych nacji i oczywiście nieść dobrą zabawę

Muzycy wykonują współczesną cygańską muzykę z Serbii. Pasjonujące utwory tej grupy serbskich Romów, łączą elementy muzyki tradycyjnej z dużą żywiołowością. Artyści mówią o sobie, iż są gotowi bawić publiczność zarówno w pubach, małych klubach, jak i na dużych festiwalach. Ich muzyka została określona terminem Rock'n'Roma, który chyba najlepiej oddaje ducha ich twórczości.

Zespół zadebiutował na światowej scenie w 2006 roku płytą zatytułowaną po prostu "Kal". Krążek został przyjęty wyjątkowo gorąco zarówno przez słuchaczy jak i krytyków. Tak dobre recenzje otworzyły zespołowi bramy do największych festiwali world music na świecie. Od tego czasu zagrali ponad 400 koncertów - grali między innymi na takich festiwalach jak Roskilde w Danii, Fusion Festival w Niemczech czy Sziget na Węgrzech.

Wielokrotnie gościli także w Stanach Zjednoczonych koncertując choćby w kultowym klubie Joe's Pub w Nowym Jorku, gdzie wcześniej występowali tacy artyści jak Leonard Cohen, David Byrne, Dolly Parton, Sinead O'Connor, Norah Jones czy Youssou N'Dour.

Druga, wydana przez zespół płyta, zatytułowana "Radio Romanista" potwierdziła ich wysoki poziom. Producentem obu płyt był Mike Nielsen współpracujący min. z Jamiroquai, The Cure i Underworld. Utwory zawarte na krążkach to zabojcza mieszanka brzmień akordeonu, gitary flamenco, bliskowschodnich rytmów, tureckich klarnetów, bałkańskiego bluesa, czarnogórskiego rapu, argentyńskiego tanga, a nawet bhangry i tanecznych bitów okraszonych rockowymi riffami. Mieszanka, wydawałoby się, nie do strawienia, jednak w wykonaniu KAL stała się interesującą propozycją urzekającą melodyjnością, energią, radością i czystością przekazu.

Na lokalnej scenie bałkańskiej zespół jest prawdziwą gwiazdą i wielokrotnie współpracował z największymi osobowościami tego regionu.

 
Orkiestra św. Mikołaja
W "muzycznym laboratorium tradycji" Orkiestry św. Mikołaja wszystko wrze. Zamiast probówek i mikroskopów idą w ruch własne narzędzia - instrumenty, głosy i wyobraźnia. Za ich pomocą muzycy lubelskiego zespołu próbują zgłębić tajemnice przeszłości. Znalezione archaiczne motywy niczym fragmenty DNA tradycji połączone w nowe sekwencje usłyszymy na Globaltice.

Misją Orkiestry Św. Mikołaja od początku istnienia zespołu, czyli od 1988 roku, jest przeniesienie wartościowych wątków (wartości kultury tradycyjnej) tradycji we współczesność. Charakterystyczną cechą muzyki Orkiestry jest stosowanie wyłącznie instrumentów akustycznych i archaicznych technik wokalnych np. "białego" śpiewu. W swoich aranżacjach grupa stosuje rzadkie instrumenty jak cymbały, koboz, dutar, nyckelhapga, mazanki, pasterskie instrumenty i zabawki, tzw. narzędzia muzyczne. To one w dużej mierze tworzą specyficzny i niepowtarzalny koloryt brzmienia zespołu nadając mu mistyczną aurę.

Orkiestra, jako jedna z pierwszych kapel, wprowadziła do repertuaru muzykę inspirowaną słowiańskim folklorem muzycznym, przede wszystkim polskim, łemkowskim i huculskim. Tym inspiracjom pozostała wierna do dziś, chociaż w ich muzyce da się również usłyszeć frazy nawiązujące do muzyki tradycyjnej z różnych stron świata, a także do muzyki współczesnej.

Repertuar zespołu ma szczególnie rozbudowaną strukturę melodyczną. Jest to muzyka wielopłaszczyznowa - często poszczególni muzycy snują opowieści jednocześnie i wchodzą w zaskakujące interakcje muzyczne. Frazy nawiązują do muzyki tradycyjnej z różnych stron świata, jak i do muzyki współczesnej. Utwory tworzą często kolaż zlepiony z tematów piosenek, oparty na transowych, unisonowych riffach. Czasem zaś wątki instrumentalne rozbiegają się w różnych kierunkach i w bardzo samodzielny sposób wypełniają ramy aranżacji.

Dorobek Orkiestry św. Mikołaja to 12 CD i prawie 2000 koncertów w 16 krajach Europy (Szwecja, Białoruś, Ukraina, Litwa, Mołdowa, Hiszpania, Portugalia, Wielka Brytania, Francja, Holandia, Belgia, Rosja, Słowacja, Czechy, Węgry, Finlandia) i w Malezji na Rainforest Festival. Inne prestiżowe koncerty to: transmitowany koncert w Studiu im. A. Osieckiej - Pr III PR (2009); koncert transmitowany w Radiu Gdańsk (2010), koncert w Filharmonii Narodowej w Warszawie (2010), w Southend-on-Sea (Anglia 2010); Deventer (Holandia 2011), Moskwa i Festiwal "Pustyje Hołmy" ( 2011), Helsinki "Midsommar" (2011) i wiele innych. Występowała również na Expo 2000 w hanowerze i AIRTEC 2011 we Frankfurcie nad Menem oraz na zamkniętych wydarzeniach kulturalnych w ambasadach polskich w Helsinkach i Moskwie. Grupa była też zapraszana na wiele imprez o innym niż folkowy charakterze. Zrealizowała kilka filmów i programów telewizyjnych. W 2005 r. Orkiestra św. Mikołaja, jako pierwszy zespół folkowy, otrzymała Honorową Nagrodę im. Oskara Kolberga za popularyzację kultury ludowej. W Polsce jest to najbardziej prestiżowe wyróżnienie w tej dziedzinie.

Orkiestra św. Mikołaja to nie tylko zespół muzyczny. W jej środowisku powstało wiele prekursorskich inicjatyw mających na celu animację i popularyzację muzyki folkowej:
- Międzynarodowy Festiwal Muzyki Ludowej "Mikołajki Folkowe" organizowany corocznie od 1991
- Pismo Folkowe "Gadki z Chatki" - jedyny w Polsce, wydawany od 1996, dwumiesięcznik poświęcony muzyce folkowej wraz z jej kontekstem kulturowym
- Spotkania Ludzi Gór - warsztaty artystyczne prowadzone w Bieszczadach w Jaworniku
- projekty muzyczne - w ramach Orkiestry św. Mikołaja powstały, a potem usamodzielniły się zespoły: Się Gra, Jahiar Group, Odpust Zupełny.

Na tegorocznej Globaltice zespół świętować będzie 25-lecie działalności i z tej okazji zaprezentuje materiał przygotowywany na najnowszą płytę. Taki jubileusz świętuje się tylko raz w życiu - świętujcie z nami!

 
BUBA KUYATEH jest pochodzącym z Gambii artystą grającym na korze - tradycyjnym zachodnioafrykańskim instrumencie. Należy do znanej rodziny jali, czyli muzyków zajmujących się szerzeniem tradycji oraz przekazywaniem historii z pokolenia na pokolenie.

W jego rodzinnych stronach mówi się w trzech rdzennych językach: Wolof, Jola i Mandinka. Jego ojczystym językiem jest właśnie Mandinka, znamienna dla regionu Senegambii, nie posiadająca jednak formy pisemnej. Dlatego też szczególne znaczenie dla rozpowszechniania wiedzy tradycyjnej i historycznej ma tam przekaz ustny. Najbardziej typową formą tego przekazu są pieśni tradycyjne wykonywane przez rodziny jali - muzyków specjalizujących się w pielęgnowaniu rodzimej kultury i obyczajów. Tych muzycznych "kronikarzy" często określa się także mianem griotów. Jest to wyjątkowo odpowiedzialna funkcja, przekazywana z ojca na syna - griotem nie można zostać tak po prostu - trzeba urodzić się w rodzinie griotów. Instytucja jali czy griotów jest powszechna w całej Afryce Zachodniej, a jej początki sięgają czasów wczesnego średniowiecza.

Buba należy do uznanej w Gambii rodziny griotów. Jego dziadek Alhaji Bai Konte oraz ojciec Kausu Kuyateh i wujek Dembo Konte to wybitni wirtuozi kory. Ich wizerunki i nagrania to najczęściej pojawiające się elementy we wszelkich publikacjach dotyczących kory czy tradycji griotów, a nagrane przez nich płyty trafiły do kanonu muzyki tego regionu. Również kobiety w jego rodzinie - babka, matka i siostra zajmują się śpiewem. Tak więc już od najmłodszych lat, kontynuując rodzinną tradycję, Buba uczył się gry na korze i śpiewu.

www.youtube.com

Stereotypowo afrykańską muzykę kojarzymy z bębnami, podczas gdy jali grają na różnych instrumentach, np. na balafonie czy koni. Jednak dla mieszkańców Zachodniej Afryki to kora jest najbardziej wyrazistym instrumentem, którego melodie niezmiennie towarzyszą pieśniom, legendom i prawdom przekazywanym z pokolenia na pokolenie.
Buba gra na korze od ponad 20 lat. Wywodzi się z rodziny o muzycznych korzeniach, tak więc muzyka i występy są dla niego codziennością. Do tej pory koncertował w Gambii i Senegalu, a teraz od niedawna również w Europie. Jego podróże po świecie to nie tylko okazja do dzielenia się muzyką i swoją kulturą, ale i do wymiany doświadczeń z muzykami o różnych upodobaniach muzycznych. Gra więc zarówno w większych składach, jak i koncerty solowe i duety. Jego zainteresowania nie ograniczają się jedynie do tradycyjnej muzyki afrykańskiej, chętnie gra również jazz.
Występ artysty to jednak nie tylko przekaz wiedzy, ale również popis umiejętności gry na 21-strunowym instrumencie, obfitujący w improwizacje i solówki, zapewniający niepowtarzalną ucztę dla ucha.

Kora jest instrumentem zaliczanym do grupy chordofonów szarpanych, rodzajem 21-strunowej harfy. Zbudowana jest z dużej tykwy rozciętej w połowie i pokrytej krowią skórą, tworzącej rezonator, do której przymocowany jest mostek, podobnie jak w lutni i gitarze. Brzmienie instrumentu przypomina dźwięk harfy - jest delikatne i urzekające. Gra na korze to wielka sztuka - wytrawny muzyk - taki jak Buba - potrafi zagrać jednocześnie trzy linie: akordy, linie basową i improwizacje - w całości, wraz z brzmieniem kojącego głosu Buby, tworzy to wspaniałą i odprężającą harmonię.

www.bubakuyateh.com

 
CHVENEBUREBI (Gruzja)
Jeden z najbardziej uznanych zespołów, wykonujących słynne wielogłosy gruzińskie z akompaniamentem tradycyjnych instrumentów - połączenie dawnych tradycji i współczesnego podejścia do muzykowania na scenie Globaltiki.

Grupa CHVENEBUREBI składa się z pięciu muzyków - każdy z nich pochodzi z innej części Gruzji. Dzięki temu mogą w autentyczny sposób przedstawiać tradycje całego swojego kraju. Ogromną rolę w muzyce Gruzji odgrywa śpiew - są to śpiewy wielogłosowe, a ich siła i piękno niejednokrotnie wywołują ciarki na plecach słuchaczy.

www.youtube.com

Zapadające w pamięć dźwięki gruzińskiej pieśni wielogłosowej stanowią bardzo unikatową tradycję muzyczną, cenioną na całym świecie. Pieśni zazwyczaj śpiewa się w trzyczęściowych harmoniach w nieco fałszywie brzmiącym stylu (dopiero niedawno "odkrytym" w nowoczesnej muzyce) i echem odbijającym się od gór prehistorii. Wyrażają one pełną gamę codziennych emocji doświadczanych podczas zbiorów, zalotów, wojny, leczenia, żałoby dla uczczenia głębokiego piękna przyrody. Wszystkie części uważa się za równe i wspólnie tworzą one "tkaninę", w której harmonia jest ważniejsza niż nieustannie tkany motyw melodyjny.

Ten styl muzyczny jest na tyle głęboko zakorzeniony w starożytności, że grecki historyk Strabon spisał wielogłosowe pieśni Gruzinów jadących w bój w I wieku p.n.e.

Po chrystianizacji kraju (IV w.) na terenie Gruzji zaczęła się rozwijać muzyka religijna oparta na trzygłosowych śpiewach cerkiewnych. Ten typ muzyki wpłynął na kształtującą się muzykę ludową. W czasach upadku, po XIII w. muzyka gruzińska ulegała wpływom obcym (głównie perskim i tureckim). Muzyka profesjonalna rozwinęła się dopiero w XVIII w., kiedy to wraz z rozwojem świadomości narodowej kompozytorzy zaczęli zbierać muzyczną twórczość ludową i motywy te wykorzystywać w swoich kompozycjach.

Gruzińska muzyka ludowa charakteryzuje się wielością gatunków muzycznych i rozmaitością form. Ta muzyka nie przynależy do cerkwi i sal koncertowych, ale jest integralną częścią gruzińskiej kultury i można ją zwyczajnie usłyszeć przy gruzińskim stole w restauracji i kawiarni.

Każdy z wokalistów zespołu Chveneburebi jest również doskonałym instrumentalistą - grają m.in. na takich tradycyjnych instrumentach jak panduri czy chonguri (szarpane instrumenty strunowe), a także doli (rodzaj bębna).
Połączyła ich chęć kultywowania tradycji przodków i miłość do muzyki. Razem grają, śpiewają i tańczą. W swoim bogatym repertuarze wykorzystują tradycyjne pieśni gruzińskie, a także własne kompozycje wzbogacane często współczesnym podejściem do muzykowania. Ich koncerty są pełnym energii, wielobarwnym spektaklem, w którym gruzińska tradycja przeplata się z nowoczesnością. Muzycy występowali na wielu scenach całego świata. Warto również wspomnieć, że na koncie, oprócz własnych płyt, mają wspólny singiel nagrany z polską grupą Psio Crew i Senegalczykiem Mamadou Dioufem.

Do dzisiejszych czasów dotrwały również oryginalne gruzińskie tańce ludowe np. kartuli (lezginka), chorumi, perchuli. Na Globaltice pojawi się wyjątkowa okazja nauki tych tańców podczas specjalnych warsztatów prowadzonych przez muzyków Chveneburebi.

www.chveneburebi.com

 
CLAUDIA AURORA (Portugalia)
Przepiękne melancholijne pieśni Portugalii w wykonaniu jednej z najbardziej obiecujących fadistek młodego pokolenia.

Postrzegane jako rywalki flamenco, nostalgiczne melodie portugalskiego fado od zawsze oczarowywały słuchaczy na całym świecie. CLAUDIA AURORA jest nowym wspaniałym głosem tego gatunku - śpiewa fado - tradycyjny portugalski "folk-blues" jak nikt dotąd. Jej autorski debiut - album "Silencio" jest pierwszą rejestracją kolekcji oryginalnych pieśni fado nagranych w Wielkiej Brytanii od czasu, gdy legendarna portugalska diva fado Amália Rodrigues nagrała swój album w studiach Abbey Road w 1952 roku.

www.youtube.com

Pochodząca z Oporto w Portugalii Claudia Aurora jest fadistą i kompozytorką. Jej koncerty charakteryzują się wyjątkową atrakcyjnością, energią i nostalgią zarazem. Claudia prezentowała swoje fado w wielu prestiżowych miejscach jak choćby Queen Elizabeth Hall, Kings Place w Londynie czy Royal Theatre w Norwich. Jej koncerty wielokrotnie były rejestrowane i transmitowane przez legendarny już dla muzyki świata program 3 radia BBC.

Płytowy debiut artystki - "Silencio" - ukazuje zarówno jej unikatowy, silny głos jak i wyjątkowy talent do pisania tekstów piosenek. Napisane przez nią pieśni traktują o życiu, przeznaczeniu, samotności i zagubieniu.

Claudia w swojej twórczości łączy tradycje portugalskiego fado, na którym wychowała się mieszkając w dzieciństwie w małej wiosce nieopodal Oporto, a także elementy muzyki, którą poznała później, gdy przeprowadziła się do Bristolu. Tam poznała muzykę takich artystów jak wczesny Bruce Springsteen, Led Zeppelin, Neil Young czy Janis Joplin. Zafascynowała ją także twórczość muzyków pochodzących z Brazylii: Elis Regina, Maria Bethania, Chico Buarque czy Milton Nascimento.

Po latach bycia na obczyźnie poczuła tęsknotę do domu, do tego co ją ukształtowało - do pieśni fado śpiewanych przez jej babcię, do formy muzycznej, która przecież składała się z uczuć takich jak zagubienie, samotność, miłość, nostalgia, z tego wszystkiego co właśnie Claudia zaczęła odczuwać. Był to naturalny impuls, który popchnął ją do tworzenia muzyki, którą możemy się teraz zachwycać - tradycyjnego fado, ale ukazanego w odmienny, czarujący sposób.

Fado jako gatunek muzyczny powstało w XIX wieku w biednych dzielnicach portowych miast Portugalii, głównie w lizbońskich kwartałach Alfama i Mouraria. Fado to melancholijna pieśń, wykonywana przez jednego wokalistę zwykle przy akompaniamencie dwóch portugalskich gitar. Nazywane jest czasami portugalskim bluesem.

Istnieją dwa podstawowe rodzaje klasycznego fado: fado z Lizbony (śpiewane zarówno przez mężczyzn jak i kobiety) i śpiewane wyłącznie przez mężczyzn fado z Coimbry.

Pierwszą udokumentowaną pieśniarką fado była Maria Severa, ale za największą pieśniarkę fado, uznawaną za królową, międzynarodowy symbol i wzorzec artysty tego gatunku, uważa się nieżyjącą już Amálię Rodrigues.

W latach dziewięćdziesiątych XX wieku fado zaczęło przeżywać swój renesans, głównie za sprawą pojawienia się na scenie nowego pokolenia artystów śpiewających zarówno klasyczne jak i uwspółcześnione fado. Najważniejsi z nich to Dulce Pontes, Mariza, Mísia, Carminho, Kátia Guerreiro, no i oczywiście Claudia Aurora.

W 2011 roku fado, jako styl popularnych pieśni został wpisany na listę Arcydzieł Ustnego i Niematerialnego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO.

www.claudia-aurora.com

 
WATCHA CLAN (Francja / Algieria)

Przebogate złoża muzyki bałkańskiej, ludowe instrumenty, śpiewy rodem z Serbii czy też Algierii, elementy muzyki żydowskiej i marokańskiej, a wszystko okraszone elektroniką w najlepszym wydaniu - Watcha Clan - muzyczni czarodzieje tworzący w Marsylii zagrają w Gdyni!

Kiedy w roku 2008 WATCHA CLAN wypuścili na rynek swój międzynarodowy debiut - krążek "Diaspora Hi-Fi" w mediach zajmujących się world music od razu zrobiło się głośno - krytycy uznali płytę za objawienie ostatnich lat - wyjątkowe połączenie elementów etnicznych i elektroniki urzekło wszystkich - zaowocowało to pierwszym miejscem na prestiżowej liście World Music Charts Europe.

Kolejna płyta zespołu zatytułowana "Radio Babel" została przyjęta przez krytykę i słuchaczy tak samo gorąco jak ich debiut. Dodatkowo pojawiły się także kolejne wydawnictwo i dwie EPki zespołu - tym razem zawierające remiksy utworów Watcha Clan w wykonaniu takich twórców i producentów jak m.in: Dunkelbunt, DJ Click, Gaetano Fabri, Shazalakazoo, Kosta Kostov czy Dr Cat.

Obecnie wciąż są uznawani za jeden z najciekawszych zespołów tworzących na pograniczu takich stylów jak drum'n'bass, jungle, oriental, hip hop, dub, reggae czy ragga.

www.youtube.com

Watcha Clan to tworzący w Marsylii kolektyw - czwórka alchemików brzmienia korzystająca z tradycji sefardyjskich, bałkańskich, berberyjskich i arabskich. Rytmy Maroka, czy też klezmerski trans grany na tradycyjnych instrumentach łączy się z elektroniką. Wszystko to w ich wykonaniu nabiera wyjątkowej magicznej ekspresji i atakującego świeżością wdzięku. To niewątpliwa zasługa świetnych muzyków i legendarnej już liderki i wokalistki formacji - Sister K., która po mistrzowsku tworzy niezwykłą dynamikę koncertów. Z różnorodności gatunkowej i brzmieniowej Watcha Clan tworzy niezwykle wyrafinowaną nową wartość z dużą klasą omijając wtórne stylizacje i muzyczną pustkę popu.

Jeśli to jest właśnie to, wciąż nie zdefiniowane do końca World Music, to jest to najświeższa forma tego gatunku, samodzielna i bezkompromisowa. Na scenie zespół oczarowuje energią i różnorodnością - Matt La Besse zmienia instrumenty jak rękawiczki - gitarę, gitarę basową i kontrabas, Supreme Clem - odpowiedzialny za bity, sprawia wrażenie jakby miał co najmniej osiem rąk przeskakując z harmonium na samplery, laptopy i sekwencery. Niesamowicie krystaliczny, czarujący głos Sista K. prowadzi słuchaczy w odległe krainy orientalnych melodii - słyszymy teksty w języku francuskim, angielskim, Ladino, hiszpańskim, w Jidisz i po arabsku. W harmonii z jej głosem pojawia się męski wokal wychowanego w Algierii gitarzysty - Nassima.

Watcha Clan to doskonale zgrany i wspaniale rozumiejący się kolektyw wyjątkowych artystów - każdy ich koncert to wyjątkowe przeżycie zarówno dla publiczności i dla samych artystów - każdy koncert jest inny od poprzedniego, a zaangażowanie muzyków w jego wykonanie jest tak wielkie, że ma się wrażenie jakby grali swój ostatni koncert w życiu.

W roku 2012 zespół zrobił sobie krótką przerwę spowodowaną macierzyństwem Sista K., ale właśnie wraca na trasę koncertową, a jednym z ich przystanków będzie GLOBALTICA.

www.watchaclan.com


 
Photo: Krzysztof Werema - Vintage Agency / production: Aleksandra Markowska Więcej zdjęć ()

Photo: Krzysztof Werema - Vintage Agency / production: Aleksandra Markowska

Photo: Krzysztof Werema - Vintage Agency / production: Aleksandra Markowska

ČAČI VORBA (Polska)

Nuty bałkańskie, żydowskie, rumuńskie i polskie - piękno, energia i wirtuozeria - akustyczna fuzja muzyki etnicznej na scenie w Kolibkach.

ČAČI VORBA ("czaczi worba") to jeden z najbardziej uhonorowanych za granicą polskich wykonawców ostatnich kilku lat wyróżniony w ubiegłym roku polskim "Folkowym Fonogramem Roku" oraz brytyjskim tytyłem "Songlines Top of the World Album".

Lubelska grupa Čači Vorba specjalizuje się w żywiołowej mieszance muzyki cygańskiej, karpackiej oraz bałkańskiej. Serwuje akustyczną fuzję muzyki etnicznej, jazzu, nowoczesnej bałkańskiej muzyki weselnej, latynoskiej rumby oraz innych gatunków wykonywaną na tradycyjnych akustycznych instrumentach, zaskakując błyskotliwymi połączeniami w stylu "bałkańskiego twista", czy "rumuńskiego rock'n'rolla".

Charyzmatyczna wokalistka grupy i zarazem wirtuozka skrzypiec - Maria Natanson śpiewa i gra na wielu instrumentach, różnymi, rzadko spotykanymi na polskiej scenie technikami i stylami. Jest również autorką romskich tekstów części piosenek zespołu. Formalną edukację muzyczną Maria rozpoczęła w wieku 6 lat, ale z powodu zainteresowań muzyką tradycyjną jako 15-latka przerwała naukę i wyjechała w Karpaty. W trakcie kilkuletniej wędrówki w poszukiwaniu żywej muzyki karpackiej i cygańskiej. grała z wieloma lokalnymi muzykami i zespołami, podpatrując ich styl. Mieszkając przez prawie rok w romskiej osadzie w Czarnej Górze, nawiązała przyjaźń i współpracę z Teresą Mirgą i jej zespołem Kałe Bała.

W roku 2006 założyła swój autorski zespół - Čači Vorba wspólnie z Robertem Brzozowskim i Piotrem Majczyną, który został szefem artystycznym grupy. Piotr jest z wykształcenia prawnikiem, ale z wyboru i zamiłowania multiinstrumentalistą, wokalistą oraz wieloletnim pasjonatem muzyki etnicznej. Dawniej członek lubelskich formacji: Odpust Zupełny, Jahiar Group, Orkiestra Św. Mikołaja. Współpracował także z zespołami i projektami muzycznymi: Burdon, Village Collective, Lubliner Klezmorim. W Čači Vorba jest autorem większości aranżacji oraz kompozycji. Jako instrumentalista specjalizuje się w grze na etnicznych instrumentach szarpanych. Pozostali członkowie grupy to Paweł Sójka i Sebastian Szebesta.

Čači Vorba odniosła w ciągu ostatnich kilku lat duży europejski sukces. Zachodnioeuropejska prasa gatunku world-music okrzyknęła grupę mianem "jednego z najdoskonalszych i najbardziej dynamicznych zespołów folkowych z Europy Wschodniej" ostatniego czasu, zaś berlińska reedycja ich debiutu płytowego "True Speech" otrzymała m.in. Nagrodę Niemieckich Krytyków Fonograficznych, Songlines' Top of the World CD (Wielka Brytania), #8 World Music Charts Europe, szwedzką Lira Gillar. Portal Folk24.pl zaliczył krążek do 10 najważniejszych polskich albumów folkowych minionej dekady. Nowy album Tajno Biav — Secret Marriage spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem dziennikarzy i fanów z Europy i Ameryki.

Čači Vorba ma na koncie ponad 250 koncertów w 14 krajach, a niebawem zobaczymy i usłyszymy ich w Gdyni. Dodatkowo nadarzy się okazja wzięcia udziału w specjalnych warsztatach pieśni romskich prowadzonych przez muzyków zespołu.

www.cacivorba.pl

Čači Vorba - Te aştept neica de-o lună


 
MOSE FAN FAN (Demokratyczna Republika Konga)

Afrykańska ikona gitary elektrycznej - weteran kongijskiej rumby - współtwórca jednego z najbardziej charakterystycznych gatunków muzyki Czarnego Lądu zagra w Gdyni!

MOSE SESENGO znany szerzej jako FAN FAN rozpoczął swoją karierę jako gitarzysta w Kinszasie w latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia. Obecnie uznawany jest za jednego z najlepszych afrykańskich gitarzystów - jednego z nielicznych żyjących jeszcze przedstawicieli złotej ery kongijskiej rumby.

Mose jest samoukiem - po raz pierwszy zetknął się z gitarą w szkółce misyjnej - nauczył się tam kilku prostych akordów, ale to wystarczyło aby później sam mógł rozwijać swoje umiejętności.

Podczas swojej długiej kariery grał w wielu cenionych zespołach - jedną z najbardziej znanych grup była Orchestre Revolution, ale współpraca, która przyniosła mu największą sławę to bez wątpienia praca w charakterze drugiego gitarzysty legendarnej grupy OK Jazz prowadzonej przez jedną z największych osobowości muzyki afrykańskiej jaką był bez wątpienia Franco. Ich wspólne granie trwało od 1967 do 1974 roku. Obu gitarzystów charakteryzował wyjątkowy styl, którym inspirowali się muzycy innych zespołów.

Fan Fan czując, że jest gotów na solową karierę opuścił Zair i wraz z Yolou Mabalia założył grupę Somo Somo. Przez lata koncertowali w Zambii, Tanzanii i Kenii - tam nagrali kultowy już krążek Belle Epoque, który w 1986 roku został wznowiony przez brytyjską wytwórnię RetroAfric. Pod koniec lat siedemdziesiątych Mose wyjechał ponownie do Tanzanii - tam wraz z kolejną afrykańską ikoną - Remmym Ongalą założył zespół Matimila. Później współpracował także z Orchestre Makassy.

W 1983 roku wyemigrował do Anglii, gdzie mieszka do dzisiaj. Na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat kilkakrotnie reaktywował swój projekt Somo Somo zapraszając do współpracy wielu cenionych muzyków. Na krótki czas wyjechał do Belgii, gdzie wspólnie z byłymi członkami Franco's OK Jazz tworzył grupę Bana O.K.

Muzyka grana przez Fan Fana to kongijska rumba czy soukous jak się ją nazywa współcześnie. Soukous początkowo był nazwą tańca popularnego w Kongu pod koniec lat sześćdziesiątych - była to afrykańska wersja kubańskiej rumby. W latach czterdziestych muzyka wielu kubańskich grup (np. Septeto Habanero, Trio Matamores) regularnie gościła na falach rozgłośni radiowych Leopoldville (obecnie Kinszasa). Popularność tej muzyki wzrastała przez lata. Dla Afrykańczyków son - muzyka afro-kubańska brzmiała znajomo - wyczuwali w niej afrykańskie korzenie. Nie było zatem w tym nic dziwnego, że lokalni muzycy zaczęli się nią inspirować lub sięgać po nią wprost. Kubańskie klasyki stały się obowiązkową pozycją w repertuarze kongijskich zespołów. Hiszpańskie słowa śpiewane były fonetycznie lub zamieniano je tekstami w języku francuskim lub lingala. Powstawały również nowe utwory, których jednak inspiracje były oczywiste. Typowe kubańskie guajeo (charakterystyczne melodie wykonywane przez sekcje dęte) zostały zastąpione przez gitary, co okazało się znakiem rozpoznawczym tego nowego gatunku. Choć Afrykańczycy nazwali go kongijską rumbą to z oryginalną kubańską rumbą niewiele miał on wspólnego - pochodzi przede wszystkim od son.

Charakterystyczne gitarowe granie rozwinęło się głównie w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych przede wszystkim za sprawą Franco, który wymyślił instytucję "mi-solo" - trzeciego gitarzystę, który wypełniał przestrzeń pomiędzy gitarą prowadzącą i rytmiczną. Ta innowacja była prawdziwą rewolucją i spowodowała, że soukous jest bez najmniejszych problemów rozpoznawany na całym świecie. Ogromny udział w rozwoju tego gatunku miał także Mose Fan Fan. Ten blisko siedemdziesięcioletni artysta należy do odchodzącego powoli pokolenia wyjątkowych muzyków - jest doskonałym gitarzystą - źródłem inspiracji dla nowych pokoleń afrykańskich instrumentalistów - prawdziwym źródłem.

Mose ma na koncie setki koncertów na całym świecie, jego płyty trafiły do klasyki gatunku. Słuchając jego płyt jak i koncertów, łatwo zauważyć, że ma się do czynienia z prawdziwą, czystą kongijską rumbą jak i z kawałkiem historii muzyki afrykańskiej. Taneczne rytmy, energia i szczerość przekazu wprawiają w zachwyt i dobry humor każdego słuchacza.

ENGOMBI - Mose Fanfan & Somo Somo LIVE in Maastricht


 
ABDULRAHMAN SURIZEHI & NAFEES IRFAN
(Beludżystan / Pakistan)


Wyjątkowe brzmienie benju - cytry klawiszowej i skomplikowane rytmy grane na tabli zagoszczą w Starej Wozowni - wyjątkowym miejscu zaaranżowanym na salę koncertową specjalnie na potrzeby Globaltiki!

Beludżystan to kraina geograficzno-historyczna w południowo-zachodniej Azji, na pograniczu Iranu, Pakistanu i Afganistanu.

Obecny Beludżystan będący prowincją w południowo-zachodnim Pakistanie z ośrodkiem administracyjnym w Kwecie jest miejscem, gdzie często dochodzi do różnego rodzaju zamieszek związanych z działaniami organizacji separatystycznych, które uważają, że ta najbiedniejsza spośród pakistańskich prowincji jest okradana i dyskryminowana przez władze w Islamabadzie. Zamieszkujący ten region Beludżowie są społecznością o silnych więziach plemiennych i wysokim przywiązaniu do niezależności. Wszystko to powoduje, iż konflikty pomiędzy Pakistańczykami i Beludżami są tu na porządku dziennym.

Globaltica jest miejscem, które łączy przedstawicieli różnych kultur, ras, tradycji i religii. To właśnie na Globaltice odbędzie się wspólny koncert dwóch wyjątkowych muzyków wywodzących się z Beludżystanu i Pakistanu - koncert, który udowodni, że muzyka nie zna granic, a artystyczne porozumienie jest ważniejsze niż konflikty polityczne.

ABDULRAHMAN SURIZEHI jest uznawany za jednego z największych żyjących znawców muzycznej tradycji Beludżystanu i jednocześnie wirtuoza typowego dla tego kraju instrumentu jakim jest benju. Jego gra charakteryzuje się wyjątkową witalnością, kreatywnością i poszanowaniem tradycji zarazem. Bez wątpienia jest to efektem połączenia niepowtarzalnego talentu i ponad dwudziestu lat doświadczenia w graniu z największymi osobowościami muzycznymi zarówno Pakistanu jak i Iranu.

Benju to rodzaj cytry klawiszowej. Jest to instrument, który pojawił się w Beludżystanie w pierwszej połowie XIX wieku - prawdopodobnie przybył tam z Japonii. Został tam zaadaptowany do lokalnej tradycji, zmodyfikowany i rozwinięty przez muzyków z Centralnej Azji. Obecnie spotykane instrumenty mają ok. 1 m długości - są więc blisko dwukrotnie większe od innych tego typu instrumentów spotykanych w Azji czy Europie.

Abdulrahman Surizehi rozpoczął naukę gry na benju we wczesnym dzieciństwie pod okiem swojego ojca Jom'e Surizehi, który uznawany jest za jednego z pierwszych modyfikatorów tego instrumentu. Jednocześnie uważa się również, że to właśnie on miał największy wpływ na popularyzację tego instrumentu w Beludżystanie.

Surizehi występował w wielu miejscach na świecie prezentując zarówno tradycyjną muzykę swego kraju jak i biorąc udział w licznych międzynarodowych projektach z pogranicza world music. Jego dwie podwójne płyty (wydane po wcześniejszym debiucie we francuskiej firmie Ocora) - Love Songs and Trance Music from Balochistan oraz Rakhshani Love Songs and Trance Music from Balochistan zgodnie trafiły na prestiżową listę magazynu Songlines z tytułem Top of the World.

Abdulrahman Surizehi


NAFEES IRFAN
zaczął uczyć się grać na tabli jako ośmiolatek. Wychował się w rodzinie posiadającej długie korzenie muzyczne. W 1992 roku zdobył pierwsze miejsce na prestiżowym w Pakistanie konkursie ALL Pakistan Music Conference.

Nafees współpracował z wieloma cenionymi na świecie artystami - wśród wybranych znaleźli się: wokaliści Rahat Fateh Ali Khan, Imtiaz Ali Khan, Gulam Ali czy algierski perkusjonista Abdel Kadir. W 2006 roku miał przyjemność i zaszczyt grania koncertu na specjalnej uroczystości dla księcia Karola w Windsorze.

Obecnie większość czasu Nafees spędza w Londynie nauczając tabli w licznych szkołach, a także prowadząc specjalne warsztaty dla perkusjonistów. Dzięki swojej wyjątkowej grze i doskonale opanowanej technice zyskał przydomek Tabla Wizard - Czarodziej Tabli.

Tabla to indyjski instrument perkusyjny (popularny także w Pakistanie, Bangladeszu czy Nepalu). Składa się z dwóch niewielkich bębnów, z których prawy ma korpus drewniany, lewy zaś, nieco większy - gliniany lub miedziany. Charakteryzuje się niepowtarzalnym brzmieniem, ciekawą techniką gry i wyjątkowo skomplikowanymi rytmami.



Informacja o biletach

BILETY Globaltica 2013:

Dostępne na ticketpro.pl i w Salonach Empik:

Koncerty 25.07. (Stara Wozownia):
10 zł
do nabycia od 1 lipca w Księgarni Vademecum w Gdyni, ul. Świętojańska 5-7

Koncerty w dniach 26 i 27.07.2013:

Bilet (na jeden dzień)
25 zł - przedsprzedaż (do 19.07)
30 zł - sprzedaż (od 20.07)

Karnet (26-27.07):
35 zł - przedsprzedaż (do 19.07)
40 zł - sprzedaż (od 20.07)

Koncert W Teatrze Muzycznym /Claudia Aurora 28.07.2013:
50 zł - przedsprzedaż (do 19.07)
60 zł - sprzedaż (od 20.07)

Przeczytaj także