sobota, g. 20:00
wtorek, g. 18.00
Historia Festiwalu Jazz Jantar sięga lat 60-tych. Impreza od początku organizowana była przez Klub Żak. Po kilkuletniej przerwie na przełomie lat 80-tych i 90-tych festiwal znów pojawił się w trójmiejskim jesiennym kalendarzu koncertowym. Sprawcą reaktywacji Jazz Jantar oraz szefem programowym "nowej edycji" jest Roman Puchowski.
Impreza "wędrowała" wraz z Klubem od legendarnej siedziby na Wałach Jagiellońskich, przez Teatr Wybrzeże, Aulę Politechniki Gdańskiej, Kościół Św. Brygidy do obecnej siedziby Klubu Żak przy ul. Grunwaldzkiej - "Zajezdni".
Współczesne, europejskie oblicze muzyki jazzowej jest niezwykle różnorodne i interesujące. Mimo, iż jazz jest owocem starcia różnych kultur na kontynencie amerykańskim, wrósł na dobre we współczesną kulturę europejską, stał się formą wypowiedzi tutejszych artystów. Uległ niezliczonym mutacjom, kompilacjom, jednak wciąż zachowuje swą siłę - improwizację. Ona właśnie stanowi o uniwersalności kulturowej tej muzyki, gdyż poprzez improwizację, językiem dźwięków artysta opowiada swoją własną historię. "Kreśli" piętnując ją swoją wrażliwością, doświadczeniem, rodzimym folklorem.
Powyższe zdania stanowią w zasadzie główny klucz programowy festiwalu. Podczas poszczególnych edycji Jazz Jantar egzystowały obok siebie różnorodne gatunki muzyki jazz'o'pochodnej. Począwszy od bluesowych korzeni, poprzez jazzowy "środek" po odważne kolaże z drum'nbass.
Koncerty festiwalowe są nie tyle prezentacją trendów, czy nowych zjawisk, co okazją do obcowania z osobowością leaderów, członków poszczególnych formacji, solistów.
Festiwal Jazz Jantar oraz towarzyszące mu imprezy, stały się również okazją do powstania kilku poważnych wydawnictw płytowych.
Efektem związanej z koncertem na Jazz Jantar europejskiej wizyty Gary Thomasa jest płyta Adam Pierończyk "Digivooco" fest. Gary Thomas [wydana przez PAO Records/Austria]. Album ten został wybrany albumem roku 2001 przez czytelników czołowego polskiego magazynu jazzowego Jazz Forum.
Koncert Wim Mertens Ensemble z Klubu Żak, który odbył się w ramach towarzyszących Jazz Jantar "Dni Muzyki Nowej" w listopadzie 2002, ukazał się na płycie Wim Mertens Ensemble Years Without History - Volume 4 "Not yet, no longer" [Crepuscule/Usura - Belgia/2003]. Koncert został zorganizowany przy współudziale Belgijskiego Ministerstwa Kultury.
Kolejna płyta to album Maurice de Martin "Transylvaniana" Berlin Jazz Composers Ensemble. Płyta ukazała się w roku 2003 nakładem wytwórni Chaos/Niemcy, praktycznie w całości stanowi zapis koncertu tej międzynarodowej 11-osobowej orkiestry w Klubie Żak podczas Jazz Jantar 2003. Koncert został zorganizowany przy współudziale Deutches KULTURFORUM ostliches Europa.
Od 1997 roku przez festiwalową scenę przewinęła się plejada znakomitości. Wśród nich między innymi: Wim Mertens Ensemble [koncert w ramach "Dni Muzyki Nowej", imprezy towarzyszącej Festiwalowi Jazz Jantar], Tomasz Stańko, Adam Pierończyk "Digivooco" & Gary Thomas (USA, współpracował między innymi z Casandrą Wilson), Leszek Możdżer, Olgierd Walicki "Metalla Pretiosa", Nils Petter Molvaer (Norweski trębacz, gwiazda światowego formatu), którego projekt KHMER został uznany w Europie za oceanem za najświeższe i najbardziej twórcze podejście do jazzu ostatnich lat, Maurice De Martin "Transylvaniana" Berlin Composers Ensemble, Bil Evans (długoletni współpracownik samego Milesa Davisa), gitarzysta i wokalista bluesowy "starszego" pokolenia Sidney "Guitar Crusher" Selby (USA), wirtuoz harmonijki ustnej Paul Orta (USA) czy rewelwcyjne fińsko - niemieckie trio gitarzysty Kalle Kalimy "Klima Kalima". Gwiazdą edycji 2004 było święcące aktualnie sukcesy na całym świecie "Esbjorn Svenson Trio" ze Szwecji.
Gwiazdy Festiwalu Jazz Jantar 2005
Bojan Z jest sam w sobie orkiestrą. Pod jego palcami klawisze przekształcają się raz po raz w instrumenty perkusyjne i skrzypcowe. Powstaje z tego muzyka niezmiernie bogata, która czerpie inspiracje zarówno z kultury Krajów Bałkańskich, skąd Bojan pochodzi, jak i ze standardów be-bop'owych, które uwielbia."
Jego prawdziwe nazwisko brzmi Bojan Zulfikarpasic, urodził się w Belgradzie w roku 1968. Naukę gry na fortepianie rozpoczął w wieku 5 lat. "W moim kraju muzyka jest niezwykle popularna, często po pracy w domu moich rodziców, spotykały się rzesze znajomych i od wczesnego popołudnia do późnej nocy muzykowali. Przyzwyczaiłem się do tego, że zasypiałem słuchając jugosłowiańskich pieśni folkowych. Później, dzięki swoim nauczycielom odkryłem Bacha, Ravela i Debussyego. Dzięki koledze - Beatlesów. Muzykę brazylijską odkryłem dzięki memu ojcu. Grałem to wszystko ze słuchu, próbowałem znaleźć właściwe akordy, które pod moimi palcami już brzmiały jazzowo". Jako nastolatek, pobierał naukę w szkole muzycznej, grał jednocześnie w zespołach jazzowych. Wkrótce stał się znanym muzykiem w Belgradzkim środowisku jazzowym.
W połowie lat 80-tych wyjeżdża na stypendium do USA, wkrótce potem przeprowadza się do Francji. W krótkim czasie awansuje do czołówki nazwisk francuskiego jazzu. Koncertuje z Noelem Akchote, Julien Lourau, Magic Malik.
Na początku lat 90-tych otrzymuje szereg prestiżowych nagród, m.in. nagrodę "Concours de la Defense" dla najlepszego solisty. Rozpoczyna współpracę ze znanym francuskim kontrabasistą Henri Texierem w jego zespole Azur Quartet. Z tą formacją koncertuje na dużych scenach Europy i świata. Dzięki swojemu charakterystycznemu muzycznemu językowi, będącemu połączeniem jazzowej materii i elementów folkloru Bałkanów, odciska swe piętno na muzyce wszystkich formacji z którymi współpracuje.
Równolegle z pracą w charakterze muzyka sesyjnego rozwija swoje autorskie projekty. W 1995 roku w Nowym Yorku powstaje debiutancki album jego kwartetu, po raz pierwszy ma miejsce solowy koncert. Rok 1999 przynosi płytę międzynarodowego etno projektu - Koreni. Pojawiają się tam muzycy m.in. z Algierii, Turcji, Macedonii, Jugosławii. Dwa lata później powstaje pierwszy solowy album Bojana zatytułowany "Solobsession". Płyta pełna jest znakomitych kompozycji, absolutnie świeżej i wirtuozerskiej gry na fortepianie, jest dowodem na pojawienie się w europejskiej pianistyce jazzowej nowej rozpoznawalnej postaci.
"Bojan Zulfikarpasic, bo tak brzmi jego pełne nazwisko, jest jednym z tych pianistów, którzy dysponują zabójczym arsenałem środków wyrazu, na który składają się elementy jazzu, klasyki oraz tło zbudowane z folkloru jego rodzimego kraju." Birmingham Post, Grudzień 2003
"Ma swój własny styl, na który składa się masywna, orkiestrowa pianistyka z rozbudowanymi harmoniami i karkołomną melodyką, elementy minimalizmu, prostota i liryzm. Wygląda na to, ze jego talent nie zna granic." BBC MusicMagazine, Marzec 2002
"Jego time, artykulacja są równie rozpoznawalne jak wyczucie dramaturgii, kontrastu i dynamiki. Przede wszystkim, posiada on wielki potencjał indywidualnych, inspirujących pomysłów. W rezultacie jego sola są po prostu wyśmienite. Rewelacja..." The Irish Times, Kwiecień 2003
Don´t Shelest. Zespół tworzy czterech młodych polskich muzyków na stałe mieszkających w Berlinie. Niezwykle ekspresyjna, żywiołowa muzyka. Mini-max, czyli minimum środków - maximum energii.
Jest rok 1988. Na dworzec Berlin-Lichtenberg wjeżdża pociąg ze Szczecina. W pociągu, miedzy innymi Polakami, którzy już za chwile będą przekraczać granice Berlina Wschodniego z Zachodnim, są także Adam Gusowski, Jakub Paczkowski i Tomasz Ziolkowski. Jeszcze nie wiedzą nic o sobie, ale już wkrótce spotkają się w piwnicy wyklejonej plakatami "mano negry" i "voo voo" aby razem grać. Pierwszy zespół to "Los Bigos" - energetyczna i taneczna mieszanka z reage, ska, punk, folk. Problemy personalne, głownie ze zmieniającymi się średnio co dwa tygodnie gitarzystami. Następny projekt jest już zredukowany. "Tempotanga" przejmuje pałeczkę (bez gitarzysty), ani śladu po tanecznej energii. "tempotanga" to muzyka improwizowana, powstaje definicja muzyki "kryminalnej" i jej praktyczne przełożenie podczas licznych koncertów i na "festiwalu muzyki kryminalnej" w Berlińskim klubie ACUD w roku 2001. Równolegle pracowali w trójkę w formacji, która już niebawem dostanie nazwę "Don't Shelest".
"Don't Szelest feta. Wiktor Winogradski" - koncert (Teatr Kana)
"Muzycy zespołu Don't Shelest, choć w klasycznie jazzowym składzie: saksofon altowy, gitara basowa i perkusja, zaaplikowali publiczności, razem z wokalistą - narratorem, niezłą porcję ostrego avant, post-rockowego grania. Na ekspresyjny i mocny saksofon połączony z dobrą sekcją rytmiczną, gdzie często zakradają się motywy psychodeliczne (...)".
Teatr Kana
Skład:
Adam Gusowski (sax)
Jakub Paczkowski (bas)
Tomasz Ziółkowski (perkusja)
Graal czyli Antoni Gralak, Locko Richter, Arek Skolik. Wabi niepowtarzalnym, przekonującym, lokalnym kolorytem - niczym filmy Kusturicy. Jednak, w przeciwieństwie do nich, nie jest to kreacja upozowana: gdy wciągnie słuchacza jej rdzeń okaże się ulotną improwizacją w wirze fantazji i odeśle go do własnej wyobraźni. Graal to coś więcej, niż zespół. W wymiarze rzeczywistości stanowi jedno z najbardziej barwnych, indywidualnych, oryginalnych środowisk polskiej muzyki lat 90. W wymiarze sztuki rozpoczął się od krystalizacji własnego języka, który z czasem wyznaczył granice odrębnego świata. Wiodą do niego stopnie kolejnych albumów.
Graal powstał w momencie, gdy każdy z tych artystów poznawszy na dobre duszną atmosferę polskiego środowiska jazzowego i show bussinesu w ogóle, wypracował sobie własne miejsce, bez stresów i pretensji.
U Graala najbardziej rozpoznawalną cechą tego języka jest tonacja groteski, czarnej groteski, ludycznej, ale też niekiedy neurotycznej. Charakterystycznym motywem "Graala" są tłuste, ciemne, nerwowe figury komponowane przez Gralaka. Wirujące niczym w tańcu chochoła, groteskowe w swej obsesyjności, której trzeba by porwać w ruch niezgrabną ludyczną ociężałość. To wszystko decyduje o specyficznym, charyzmatycznym smaku całości, to, że artyści łączą czarną muzykę ze słowiańską czarną groteską, tą od Hrabala, Lenicy czy Dygata. Idzie o tę niepodrabialną, nieuchwytną aurę egzystencjalnej, groteskowej, mrocznej, a przecież lirycznej, wylewnej emocjonalnie środkowoeuropejskiej sztuki. Łączy się z ona właściwym zespołowi kolorytem zjawiska z kręgu współczesnej bohemy, która tradycje modernizmu przepuszcza przez doświadczenia undergroundu free jazzowego, psychodelicznego, punkowego.
Graal jest bardzo blisko tych korzeni. Zdradza to przypływ tej plemiennej radości i harmonii jakby przywołany z młodzieńczych czasów Tie Break. Świat nie jest bezproblemową sielanką, bo zarówno muzyka, jak i teksty Bieleńskiego, obok radości dokładają mu też rysów ciemnych, straceńczych, szalonych, dzięki temu jednak całość trzyma się pewniej i bardziej harmonijnie. Tak charakterystyczne dla debiutu Graala niezgrabno - obsesyjne ludyczne figury powracają na "Truskafkach" dopiero w finale, porwane wirem zwariowanej, absurdalnej dziecięcej wyliczanki wydają się ulatywać w kosmos.
Rafał Księżyk
Skład:
Antoni Gralak (trąbka, tuba)
Piotr Wojtasik (trąbka)
Alek Korecki (saksofony)
Bronek Duży (puzon)
Mateusz Pospieszalski (saksofony)
Włodek Korecki (saksofony)
Locko Richter (bass)
Arek Skolik (perkusja)
Pi-eR-Dwa. Zespół Pi-eR-Dwa w składzie Marek Radli, Wojtek Pilichowski i Tomek Łosowski, powstał w 2003 roku na bazie wieloletniej współpracy Marka z Wojtkiem.
Jest to supergrupa w pełnym tego słowa znaczeniu. Tworzy ją trzech czołowych polskich instrumentalistów. Muzyka, którą tworzy Pi-eR-Dwa, to energetyczne fusion z szerokim polem dla improwizacji i wirtuozerskich popisów. Zaskarbili sobie sympatię zarówno melomanów, jak i młodych muzyków. W przerwach pomiędzy trasami koncertowymi prowadzą warsztaty mistrzowskie. Latem 2004 zespół oraz jego poszczególni instrumentaliści, zdominował szereg kategorii rankingu 'Gitarowy Top' pisma 'Gitara i Bas + Bębny'.
Pomimo aktywnej pracy muzycy tria nie zaniedbywali własnych projektów oraz pracowali przy projektach innych artystów.
Marek Radli grał równolegle w dwóch kwartetach - Krzysztofa Ścierańskiego i Zbigniewa Jakubka, zagrał serię koncertów (i nagrał płytę 'J5') z zespołem 'Funk De Nite' oraz holenderską trębaczką Saskią Laroo. Uczestniczył też w nagraniach zespołu muzyki celtyckiej 'Carrantuohill' z osobistościami polskiego jazzu (Karolak, Dudziak, Szukalski, Maseli). Skomponował muzykę do filmu Marka Rębacza. Współpracował też m.in.: z Surzyn Band, Tadeuszem Nalepą, Budką Suflera, Krzysztofem Ścierańskim, Zbigniewem Lewandowskim.
Wojtek Pilichowski zrealizował dwie własne płyty: koncertową 'Jazz-ga Live (2005) oraz 'Definition of Bass' (2005) i grał na basie gdzie tylko da się. Współpracował m.in.: z Michałem Urbaniakiem, Gregiem Bizonetem, Ricky Latam, Nico McBrianem, Marco Minnemanem, Vinnie Moore, Jonatanem Mover, Trio Basowym - Ścierański + Kciuk.
Tomek Łosowski wydał autorski debiut płytowy ('C.V.', 2004), uczył gry na bębnach po całej Polsce i pracował w studio ze swoim ojcem, Sławomirem Łosowskim. Współpracował m.in.: z Edytą Górniak, Jenueves Musicales, Robertem Jansonem, Mietek Blues Bandem).
Na początku 2005 miała miejsce kolejna 'etapowa' trasa koncertowa zespołu. W międzyczasie odbyli sesję nagraniową - jej efektem jest płyta 'Transporter', która ukazała się na przełomie marca i kwietnia.
Pi-eR-Dwa łączą wirtuozerię z żywiołowością, doświadczenie ze świeżością, moc - z wrażliwością.
Marek Napiórkowski & NAP, gościnnie Henryk Miśkiewicz
NAP to nowy, solowy projekt Marka Napiórkowskego, czołowego polskiego jazzowego gitarzysty. Znany z Funky Groove, z zespołu Anny Marii Jopek, Henryka Miśkiewicza, zaprezentuje materiał ze swojej najnowszej płyty. Gościnnie wystąpi wspomniany saksofonista Henryk Miśkiewicz, tegoroczny laureat "Fryderyka".
Marek Napiórkowski feat. Henryk Miśkiewicz
Marek Napiórkowski, jeden z najbardziej wszechstronnych gitarzystów polskich. Grał i nagrywał m.in. z: Patem Metheny, Mino Cinelu, Adamem Holzmanem, Anną Marią Jopek, Tomaszem Stańko, Klausem Doldingerem (Passport), Urszulą Dudziak, Tomaszem Szukalskim, Janem "Ptaszynem" Wróblewskim, Januszem Muniakiem, Krzysztofem Ścierańskim, Henrykiem Miśkiewiczem, Ewą Bem. Nagrał ponad 60 płyt z różnymi wykonawcami.
M. Napiórkowski prowadzi własny kwartet, jest współliderem zespołu Funky Groove (pierwszy album zespołu znajduje się w Universal Worlwide Jazz Catalogue, obie płyty zespołu zostały wybrane albumami roku przez czytelników profesjonalnego muzycznego czasopisma "Gitara i Bas"). W ankiecie Jazz Top czytelników pisma "Jazz Forum" zespół Funky Groove dwukrotnie został wybrany elektryczną grupą roku, a Marek Napiórkowski od kilku lat zajmuje drugie miejsce w kategorii gitary.
Obecnie nagrywa i koncertuje w Polsce i za granicą, z Anną Marią Jopek, Krzysztofem Ścierańskim, Henrykiem Miśkiewiczem ("Full Drive"), Ewą Bem, Dorotą Miśkiewicz ("Dorota Goes To Heaven"), Funky Groove i własnym kwartetem.
Na festiwalu Jazz Jantar Marek Napiórkiwski zaprezentuje materiał ze swojej najnowszej płyty NAP, która ukaże się jesienią 2005. Gościem specjalnym będzie wybitny polski saksofonista Henryk Miśkiewicz.
Henryk Miśkiewicz. Jazzman z krwi i kości, mistrz saksofonu, kompozytor, aranżer. As altu, obdarzony zjawiskowym brzmieniem i niespotykaną muzykalnością. Najbardziej poszukiwany sidemen w kraju, to przede wszystkim lider własnych zespołów kwartetu i sekstetu. Autor słynnych już dziś, wielkoobsadowych "concept albumów": "More Love" i "Remembrances" a także energicznej "Kakaruki", gdzie przedstawia swój warsztat kompozytorski. Laureat Fryderyka za album "Lyrics".
Henryk Miśkiewicz jest muzykiem europejskiej klasy - wirtuozem swego instrumentu i stuprocentowym jazzmanem. Ma to, o czym marzy każdy muzyk: własny styl, własny ton, a do tego swoje kompozycje i wreszcie własny zespół. Ma również to, z czym trzeba się urodzić: talent, duszę i serce. No i taką już naturę: trochę Miś Koala, trochę Grizzly. Henryk Miśkiewicz jest laureatem również ostatniej edycji "Fryderyków".