stat
Impreza już się odbyła
PATRONAT

Jazz Jantar: All that Jazz Opinie (5)

sty 19

niedziela, g. 19:30

Gdynia,
bilety 43 zł
sty 23-24

czwartek - piątek, g. 20:00

Gdańsk,
bilety 89 zł
11.11 - g.20.00
Yaron Herman Trio
21.11 - g.20.00
Irek Wojtczak Quartet
Lucien Dubuis Trio
22.11 - g.20.00
Audiofeeling - Paweł Kaczmarczyk Quartet
Fra Fra Sound Big Band ze studentami Akademii Muzycznej
23.11 - g.20.00
Eivind Aarset Trio


Yaron Herman Trio
Pianista, którego trudno przecenić. Geniusz, który zaczął grać w wieku 16 lat i z marszu zaczął podbijać świat. Inspiracje czerpie od Bacha, przez Jarreta, Bjork aż po Britney Spears. Szaman fortepianu.

Yaron Herman - fortepian
Matt Brewer - kontrabas
Gerald Cleaver - perkusja

"Od czasów Keitha Jarreta żaden debiutujący pianista nie był tak przekonujący" - tak krytycy piszą o Yaronie Hermanie. Herman naukę gry na fortepianie zaczął bardzo późno, bo w wieku 16 lat. Jego nauczycielem był Opher Brayer znany ze swych metod nauczania opartych na filozofii, matematyce i psychologii. Dwa lata po rozpoczęciu nauki Yaron otrzymał Rimon Prize w kategorii "Junior talent". Debiut Yarona oceniony został jako coś niezwykłego. W jego grze zachwycało połączenie precyzji i wybitnej inteligencji. Herman zaczął występować w najbardziej prestiżowych salach koncertowych Izraela. Mając 19 lat wyjechał do Bostonu, zaproszony przez Berkele College School of Music. Po dwóch miesiącach zrezygnował z nauki i wrócił do Europy. Po drodze zatrzymał się w Paryżu. Pierwszego popołudnia w stolicy Francji spotkał muzyków odbywających jam, następnego dnia podpisał kontrakt. Od tamtego czasu mieszka w Paryżu.

Gdy zapytano o wrażenie, jakie wywołało to cudowne dziecko muzyki, Georges'a Avakian'a - producenta davisowskiego "Kind of Blue" i wczesnych nagrań Jarretta - ten odparł: "Yaron jest czymś prawdziwym." Jeszcze bardziej zaskakująca jest głębia muzycznych poszukiwań Yarona. Eksploatuje teorię muzyki i improwizacji nazywaną "Real Time Composition", z którą zapoznał się na gościnnych wykładach Laureata Cugny na Sorbonie, analizuje muzykę swoich mistrzów, zwłaszcza Jarretta, Paula Bley, John'a Coltrane'a, Lennie Tristano, stawiając równie wysoko Bacha, jak tradycyjny folk i pop.

Irek Wojtczak Quartet
Szara eminencja trójmiejskiej sceny jazzowej wkracza do gry jako samodzielny i dojrzały twórca. Tradycja shorterowskiego kwartetu, świetne tematy i energia trójmiejskiej sceny po-yassowej.

Irek Wojtczak - saksofony, klarnet
Piotr Mania - fortepian, piano Rhodes
Krzysztof Pacan - bas
Kuba Staruszkiewicz - perkusja

Irek Wojtczak to saksofonista, kompozytor, aranżer. W roku 2000 jako współtwórca trójmiejskiej grupy Groovekojad otrzymał Fryderyka, w kategorii Muzyka Alternatywna. W 2008 roku został laureatem Złotej Płyty za album "Melisa" Przemka Dyakowskiego oraz został mianowany Największą Indywidualnością Jazzową na Bielskiej Zadymce Jazzowej. "Koncentrując się na muzyce improwizowanej niełatwo daje się zaszufladkować i ująć w stylistyczne ramy. To wykonawca poszukujący, poruszający się po wielu płaszczyznach muzycznych: od jazzu poprzez klasykę, od intelektualizmu poprzez trans - to idea otwartego grania, pełna ekspresji i pozytywnej energii." ("Dziennik Bałtycki")

O sobie i swojej twórczości mówi: "W muzyce nie staram się być, ani odgrywać głównej roli; jej piękno nie jest moim pięknem, ona jest piękna sama w sobie. Pojawia się jedynie wtedy, gdy ja przestaję istnieć." Jest członkiem Tymański Yass Ensemble, gościnnie współpracował z Pink Freud. Brał udział w nagraniu dwóch świetnych trójmiejskich albumów - Tomek Sowiński and the Collective Improvistation Group oraz "Secret Sister" Ścianki. Pracując jako muzyk sesyjny, nagrywał dla potrzeb filmu i teatru - m.in. do "Snu Nocy Letniej" Leszka Możdżera, "Segment 76" Oskara Kaszyńskiego, "W stepie szerokim" Abelarda Gizy (Sztorm 2008).

"Płyta "Outlook" może się kojarzyć z "grzeczniejszą" wersją Lounge Lizards, rytmami i brzmieniami lat 70. Piękna barwa sopranu lidera wyraźnie nawiązuje do Shortera. Muzyka charakteryzuje się mocno zaznaczoną perkusją i bogatą, zmieniającą się kolorystyką instrumentów klawiszowych." (Bogdan Chmura, "Jazz Forum").


Lucien Dubuis Trio
Ulubieńcy Marca Ribot. Na pytanie, które stawiał sobie Miles Davis - czy zespół jazzowy może być równie atrakcyjny jak zespół rockowy, odpowiedź brzmi - może.

Lucien Dubuis - saksofon altowy, klarnet basowy i kontrabasowy
Roman Nowka - gitara basowa
Lionel Friedli - perkusja

"Jeśli chcesz wiedzieć jak naprawdę brzmiało NYC Downtown w 82' posłuchaj tych 20-kilkuletnich Szwajcarów" (Marc Ribot). Muzyka Lucien'a Dubuis wykracza poza klasycznie rozumiane pojęcie muzyki improwizowanej. Nowoczesna i prosta koncepcja jest trochę jak połączenie genów Johna Coltrane'a oraz Beastie Boys. Trio Luciena Dubuis czerpie podobną radość z grania na żywo, jak Madonna z seksu po roku więzienia! Trio regularnie występuje z Marc'kiem Ribot.

"Lucien Dubuis, wydobywa z klarnetu basowego zadziwiający wachlarz brzmień - od niskich skrzeków i charczenia aż do przejmującego wrzasku. Ich muzyka to wspaniały hołd dla funku." (Nate Chinen - "The New York Times").

LDT przywołuje czasy Knitting Factory i Lizards Lounge. Miesza punk, funk i jazz w krótkich, "kopiących", piosenkowych utworach. Potrafi też sięgnąć po bluesową balladę i wówczas brzmi jako żywo jak bas-klarnetowy odpowiednik Toma Waitsa. Kiedy Lucien Dubuis schodzi do niskich tonów zaczyna się trząść ziemia, pęka powała, a bardziej delikatne niewiasty mdleją. Najtwardszym mężczyznom po plecach chodzą ciarki, a włosy stają dęba. Tego się nie da opisać słowami. To trzeba usłyszeć.

Eivind Aarset Trio
Odyseja melodii, rytmów, elektronicznych efektów i obrazów. Pejzaż na gitarę znaną m.in. z płyt Nilsa Petera Molvaera. Skandynawska baśń, medytacja i trans spotyka nowoczesną elektronikę. To jak soundtrack do Bajek Robotów.

Eivind Aarset - gitara, elektronika
Marius Reksjø - bas, drummer
Wetle Holt - perkusja

Debiutancki album Eivinda Aarseta "Electronicque Noir" został określony przez "New York Times" oraz brytyjski "Jazzwise" jako "jeden z najlepszych postmilesowskich albumów electronic jazzu". W swoim brzmieniu łączy w sposób niezwykły siłę tradycyjnych skandynawskich brzmień oraz potęgę elektroniki. Eivind Aarset współpracował z wieloma muzykami, charakterystyczne brzmienie jego gitary jest elementem kultowych albumów Nilelsa Petera Molvaera, takich jak: "Khmer" czy "Solid Ether". Jego gitara daje się słyszeć na porywającej płycie "Digital Prophecy" i "Divine Shadows" Dhafera Youssefa. Ponadto współpracował z Rayem Charlesem, Dee Dee Bridgewater, Ute Lemper, Ketilem Bjornstadem, Mikem Mainierim, Arild Andersen, Abrahamem Laboriel oraz innymi. Wydał albumy: Electronique Noire (1998), Light Extracts (2001), Connected (2004), Sonix Codex. (2007).

"Aarset to najważniejszy skandynawski gitarzysta od czasów Terje Rypdala. Charakterystyczna jest jego nieprzezwyciężona niechęć do dźwięków konwencjonalnych i prostych rozwiązań harmonicznych. Jest niesamowitym narratorem." ("All About Jazz"). Wielkim inspiratorem jego gry jest Miles Davis, ten z "Bitches Brew". Jeśli chodzi o gitarowe wzorce, to przede wszystkim Terje Rypdal, David Horn i Jimi Hendrix. Gitara Aaresta czasem jest czuła, czasem drapieżna, ukazuje się pod postacią plamy, albo szarpnięcia. Perkusja i laptopowe dźwięki tworzą jednostajny, transowy, klubowy podkład. Miękkość, ciepło i puls wymykają się spod uważnych palców basisty, Mariusa Reksjo. Żadnego pośpiechu, dźwięki mają swój czas i przestrzeń, a także miejsce na kaprysy. To odyseja melodii, rytmów, elektronicznych efektów, obrazów, opowieści i brzmień. Jego gitara maluje upiorne tła, powtarza echem osobliwe dźwięki albo dziko rozpędza się, sprzęga, staje się napastliwa i hałaśliwa. Potem przychodzi ukojenie, jest światło i harmonia. Rozciągnięte, powoli i spokojnie wybrzmiewające dźwięki stwarzają iluzję trwania. Ale nie spodziewajmy się happy endu, gdy już odpływamy, spokój przerywa złowieszczy pogłos, jakaś rysa, fałszywa nuta, obsesyjny temat. Warto przypomnieć, że Norweg wziął udział w nagraniu płyty Jacka Kochana "New Expensive Head" (2003). "W jej miejskich krajobrazach, tak dalekich od poetyki Aarseta, obsesyjnych i dręczących, gitara znajduje sobie miejsce, gra rolę upiornego tła albo jęczącej i rzężącej duszy umęczonej." (Joanna Wojdas - diapazon.pl)

Audiofeeling - Paweł Kaczmarczyk Quartet
Więcej niż nadzieja polskiego jazzu. "Potrafi subtelnie zaczarować, rozbujać tanecznie a wreszcie grzmotnąć w klawiaturę tak, że diabli w piekle za łby się łapią, co to za hałas na górze".

Paweł Kaczmarczyk - fortepian
Radek Nowicki - saksofon tenorowy
Wojciech Pulcyni - kontrabas
Sebastian Frankiewicz - perkusja

Nagradzany we wszystkich konkursach i na wszystkich festiwalach. Więcej niż nadzieja polskiego jazzu. W plebiscycie "Jazz Forum" Paweł Kaczmarczyk wraz ze swym zespołem zajął trzecie miejsce w kategorii Zespół Akustyczny (za kwartetem Tomasza Stańki oraz Simple Acoustic Trio), a wśród pianistów wyprzedził go tylko Leszek Możdżer. Jego debiutancka płyta Audiofeeling została uznana Jazzowym Albumem Roku 2007, a on sam po raz czwarty z rzędu zwyciężył w kategorii Nadzieja Roku. "Jego mistrzowska gra oraz ponadprzeciętna charyzma to świetny przyczółek do tego, aby w przyszłości o Kaczmarczyku mówić wyłącznie w kontekście sław światowego formatu. Mimo że młody, jest już bardzo pewny swego. Potrafi się odbić od tradycji, ogranych schematów. Z odwagą eksperymentuje i odlatuje w szalonych improwizacjach." (Tomasz Handzlik - "Gazeta Wyborcza").

"Paweł Kaczmarczyk to nadzieja, że wrócą kiedyś czasy Komedy, Trzaskowskiego, że znów będzie się mówiło - Polska jazzem stoi. Ta muzyka zbliża się do abstrakcyjnej formy shorterowskiego kwartetu, a bywa, że napięcie po coltrane'owsku rośnie aż do ekstazy." (Hi-Fi i Muzyka - Marek Romański).


Fra Fra Sound - Fra Fra Big Band
Afro-karaibska mikstura w postaci big bandu z udziałem trójmiejskich muzyków. Wszystkie kolory świata, duch Zulu i rasowe jazzowe improwizacje. Po raz pierwszy w Polsce, tylko w Żaku.

Vincent Henar - gitara basowa, lider
Andro Biswane - gitara elektryczna
Carlo Hoop - perkusja
Michael Simon - trąbka
Efraïm Trujillo - saksofon
Robin van Geerke - fortepian

Grający od niemal trzech dekad surinamsko-karaibski septet Fra Fra Sound wpisał się na stałe w krajobraz sceny world music i jazz. Założony w 1980 roku w Amsterdamie eksploruje muzykę na granicy tradycyjnych brzmień Karaibów, Afryki i USA. Występowali na scenach klubów, festiwali i teatrów na całym świecie. Nagrali dziesięć płyt długogrających, zapraszając wielu znamienitych gości. Na "Mali Jazz" zagrał z nimi m.in. legendarny wirtuoz instrumentu kora - Moumani Diabate. Ich początkowe fascynacje ograniczały się do tradycyjnych surinamskich styli kaseko, kawina oraz winti. Wkrótce Fra Fra ogarnęło swą niezwykłą wyobraźnią muzykę z innych kontynentów.

Nazwa Fra Fra ma kilka znaczeń - oznacza formę pośrednią, ale także coś dziwnego, tajemniczego, odmiennego; niewidzialny związek. To także nazwa plemiona z Ghany. Nazwa odzwierciedla podejście afrykańskiej diaspory do relacji między muzyką, tańcem, religią i filozofią. Fra Fra Sound podróżuje po świecie, tworząc efemeryczne składy Fra Fra Big Band'u z muzykami z całego świata. Do tej pory wydali trzy albumy koncertowe będące zapisami ich nagrań z Meksyku, RPA i USA. W Gdańsku poprowadzą warsztaty ze studentami Akademii Muzycznej, wchodzącymi w skład big bandu profesora Leszka Kułakowskiego. To pierwsza tego typu inicjatywa ze strony Klubu Żak, to także pierwsza wizyta w Polsce muzyków z Fra Fra Sound.

Podczas koncertu najpierw zaprezentuje się zarówno Fra Fra Big Band, jak i septet Fra Fra Sound.

"Uwaga: Słuchanie Dya So (najnowszej płyty FFS) może powodować nucenie melodii, kiwanie głową, stukanie palcami i niekontrolowaną potrzebę tańczenia. Energia tej grupy rzuca na kolana: to precyzyjne ataki dęciaków, zaraźliwe bity i wszędobylskie perkusjonalia." (Mark Turner - "All About Jazz").

Bilety
Karnety na wszystkie dni (+ Jazz Jantar: All That Jazz): 180zł/120zł
Bilety (na dany dzień):
- w przedsprzedaży: 30,- normalne, 20,- ulgowe i 10,- zniżkowe
- dwa dni przed koncertem i w dniu koncertu: 40,- normalne, 30,- ulgowe i 20,- zniżkowe